Wtorek, 31 grudnia 2024. Słowo na siódmy dzień w Oktawie Bożego Narodzenia. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze
31 grudnia 2024, Wtorek
7 dzień w Oktawie Bożego Narodzenia (patron dnia: tu; inne oficjum: tu)
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia (jeśli jest dostępna)
Czytania +
Czytania na 31 grudnia – 7 dzień w Oktawie Narodzenia Pańskiego
1. czytanie (1 J 2, 18-21)
Mamy namaszczenie od Boga i znamy prawdę
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Jana Apostoła
Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Wyszli oni spośród nas, lecz nie byli z nas, bo gdyby byli z nas, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są z nas.
Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą. Ja wam nie pisałem, jakbyście nie znali prawdy, lecz że ją znacie i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 96 (95), 1-2. 11-12. 13 (R.: por. 11a))
Niebo i ziemia niechaj się radują
Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, *
każdego dnia głoście Jego zbawienie.
Niebo i ziemia niechaj się radują
Niech się radują niebiosa i ziemia weseli, *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.
Niebo i ziemia niechaj się radują
Przed obliczem Pana, który już się zbliża, *
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie, *
a ludy według swej prawdy.
Niebo i ziemia niechaj się radują
Aklamacja (J 1, 14a. 12a)
Alleluja, alleluja, alleluja
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia – wersja krótsza (J 1, 1-5. 9-14)
Słowo stało się ciałem
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Oto Słowo Pańskie
↑ Ewangelia – wersja dłuższa (J 1, 1-18)
Słowo stało się ciałem
Słowa Ewangelii według Świętego Jana:
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.
Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (31 grudnia – 7 dzień w Oktawie Narodzenia Pańskiego, rok liturgiczny B I)
Radosne przemijanie
Ostatni dzień roku… To symbol przemijania i egzystencjalnego końca. Możemy cieszyć się, że jesteśmy bliżej Wieczności. Święci męczennicy nigdy nie płakali, że muszą umierać. Wręcz przeciwnie, emanowali szczęściem, że są już u progu przejścia do upragnionej pełni wiecznego życia.
Kto w głębi serca nie wierzy w Boga, dla tego przemijanie jest doświadczeniem smutnym, wręcz przygnębiającym. Zasadniczym punktem odniesienia jest tutaj tylko doczesna rzeczywistość. Mocno daje o sobie znać pragnienie „powrotu do przeszłości”, aby jeszcze raz przeżyć przyjemne chwile. Pojawia się irracjonalny lęk przed tajemniczą nieokreślonością w przyszłości. Gdy człowiek nie przyjmuje Bożej Światłości, wtedy staje się niewolnikiem bezbożnej ciemności. Pod najbardziej perfekcyjną maską pewności siebie wnętrze jest przenikane strachem i obawą przed tym, co się wydarzy. Bez Boga wszelki „definitywny koniec” wywołuje uczucie zagubienia, wręcz paniki. Wystraszony organizm zdaje się krzyczeć: „Jeszcze nie teraz!”.
Brak Wiecznego Światła w sercu powoduje, że perspektywa wielorakiego końca generuje cały zestaw negatywnych reakcji, które przeobrażają się nawet w agresję. Gdy doczesny świat jest jedyną przestrzenią istnienia, wtedy trwanie w nim jest najwyższą wartością. Aby zachować swoje życie, człowiek posuwa się nieraz do najniższych moralnie czynów, włącznie ze zdradą, kłamstwem i zabójstwem. Tragiczne w treści stają się także słowa, które zaczynają przypominać strumień absurdu. Dlaczego tak się dzieje? To smutna konsekwencja braku żywej relacji z Odwiecznym Słowem. Gdy ludzkie słowo nie czerpie duchowej mocy z Boskiego Słowa, wtedy staje się ciemne, niszczy oraz prowadzi do zagłady i samozagłady.
Bezcenne wyjaśnienia odnośnie opisywanych tu procesów daje nam Prolog Ewangelii według św. Jana. Ten święty tekst jest perłą Boskiej Mądrości. Św. Jan pisze: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. (…) Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (por. J 1, 1-18). W świetle wyrażonej tu prawdy otrzymujemy całkowicie odmienną od poprzedniej interpretację przemijania. Wiara pozwala spojrzeć z radosną nadzieją na upływ czasu. Tym razem przemijanie nabiera zdecydowanie pozytywnego wydźwięku, gdyż jest jednym wielkim powrotem do Boskiego Początku. Świat nie jest naszym wiecznym domem. Jest tylko co najwyżej schroniskiem, gdzie możemy zatrzymać się w czasie doczesnego pielgrzymowania. Znaczy to, że perspektywa końca nie wywołuje smutku, ale wzbudza radość i nadzieję.
Najdoskonalszym wzorem jest Jezus, Słowo Wcielone, który przyszedł na świat i potem wrócił do Ojca. Nasz dom jest w Wieczności, a nie w doczesnym świecie. Świadomość końca jakiegoś etapu lub całego życia nie powoduje strachu, bo nie oznacza utraty czegoś absolutnego. Wręcz przeciwnie, koniec kojarzy się z początkiem nowego życia. Najdoskonalej wyraża to chwila śmierci, która jest pełnią powrotu do Boga. Człowiek odnajduje to, czego przez całą doczesność poszukiwał. Gdy „szukamy siebie”, to tak naprawdę poszukujemy Boga, który w nas mieszka.
Zdrowy dystans wobec przemijania sprawia, że człowiek nie boi się różnych form utraty. Wyższą wartością jest prawdziwe życie, które jest miłością i prawdą wedle Bożego Słowa. W Bogu „było życie, a życie było światłością ludzi”. Tak! Żywa relacja z Bogiem sprawia, że ludzkie czyny i słowa są przenikane życiem i światłem. To chroni przed wszelkimi aktami i zachowaniami, które powodują podeptanie godności własnej i innych. Wiara sprawia, że z serca wierzącego wydobywają się słowa, które są jasne i pełne życia. Przy czym życie nie jest tu zredukowane do biologii. Ludzkie słowa, gdy są odzwierciedleniem Boskiego Słowa, stają się nośnikiem dobra, prawdy i miłości.
W promieniach Bożego Słowa cieszmy się, że dziś mamy ostatni dzień roku. Dla wierzącego to piękny symbol przemijania, które jest zbliżaniem się do Nieprzemijającego Boskiego Teraz…
31 grudnia 2015 (J 1, 1-18)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1585 dostępny od 20:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka