20 maja 2022. Słowo na 5 piątek Okresu Wielkanocnego. Czytania, Ewangelia i komentarz
20 maja 2022, Piątek
Piątek V tygodnia Wielkanocnego (inne oficjum: tu)
● Czytania
● Ewangelia
● Rozważanie Ojca Pustelnika (lectio ~2-3′)
● Inne komentarze (video ~3-35′)
+ Wszystkie czytania – rozwiń
1. czytanie (Dz 15, 22-31)
Dekret Soboru Jerozolimskiego
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Po naradzie w Jerozolimie apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści:
«Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy oznajmią wam ustnie to samo.
Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!»
Wysłannicy przybyli więc do Antiochii i zwoławszy lud, oddali list. Gdy został odczytany, uradowali się jego pocieszającą treścią.
Psalm (Ps 57 (56), 8 i 10. 11-12 (R.: por. 10a))
Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów
albo: Alleluja
Serce moje jest mocne, Boże, †
mocne jest moje serce, *
zaśpiewam psalm i zagram.
Będę Cię chwalił wśród ludów, Panie, *
zaśpiewam Ci psalm wśród narodów.
Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów
albo: Alleluja
Twoja łaska sięga aż do nieba, *
a wierność Twoja po chmury.
Wznieś się, Boże, ponad niebiosa, *
nad całą ziemią Twoja chwała.
Będę Cię, Panie, chwalił wśród narodów
albo: Alleluja
Aklamacja (J 15, 15b)
Alleluja, alleluja, alleluja
Nazwałem was przyjaciółmi,
albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (J 15, 12-17)
Trwajcie w miłości mojej
Słowa Ewangelii według Świętego Jana:
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna».
Oto Słowo Pańskie.
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Przyjacielska współobecność
Ekstremalne stanięcie „twarzą w twarz” wobec śmierci. Oto sytuacja graniczna, która bezwzględnie obnaża prawdę o człowieku. Sytuacja graniczna to stan, w którym śmierć staje się wysoce prawdopodobna. Nie jest to już abstrakcyjne pojęcie, ale konkretny zestaw doznań, uczuć i myśli, które przenikają serce, umysł i ciało. Bez cienia wątpliwości, dotykalna możliwość śmierci wydobywa na światło dzienne pierwszoplanowe znaczenie miłości przyjacielskiej. To najwyższa forma relacji, jaką ludzie mogą przeżywać pomiędzy sobą. Zarazem związek taki może zaistnieć pomiędzy Bogiem i człowiekiem.
Miłość chrześcijańska jest pojęciem szerokim; zawiera w sobie wszystkie przypadki, gdy respektujemy drugiego człowieka w imię nauki Jezusa Chrystusa. Przyjaźń odnosi się do węższego kręgu osób. Sytuacje graniczne pokazują, że mieć przyjaciela to prawdziwie cud nad cuda. Kto znalazł przyjaciela, prawdziwie bezcenny skarb odnalazł. Zarazem miłość przyjacielska nie spada z nieba jak doskonale piękny płatek śniegu. Kto pięknie gra na fortepianie, musi cierpliwie i z zaangażowaniem pracować dzień po dniu nad doskonaleniem swej wirtuozerii. Miłość przyjacielska, to owoc ciężkiej pracy pod kierunkiem Wcielonego Boga. Dlatego, kto pragnie poznać smak najgłębszej relacji, dostępnej dla człowieka, niech czuje się zaproszony do podjęcia konkretnej drogi, jaką proponuje Jezus Chrystus (por. J 15, 12-17).
Czymże w takim razie jest przyjaźń? W punkcie wyjścia warto dostrzec prawdę, którą świetnie język polski wychwycił. Otóż przyjaźń oznacza rzeczywistość bycia „przy-jaźni” drugiego. Jaźń wskazuje na głębię istnienia „ja” człowieka. Oczywiście nie należy tego „ja” traktować jako synonim egoizmu. Chodzi o „ja”, które wyraża naszą niepowtarzalną tożsamość; jest naszym imieniem. Można mówić o przyjaźni, gdy osoby realnie są „przy-sobie” w sensie duchowej jedności. Trafnie oddaje to formuła: „dwa ciała w jednym duchu”.
Miarą głębi przyjaźni jest poziom duchowego zespolenia ze sobą. Jakie cechy powinna posiadać ta przyjacielska duchowa jedność? Precyzyjną odpowiedź daje nam Ewangelia. Otóż adepci przyjacielskiej sztuki powinni przyjąć jako „zasadę zasad” wejście w kontemplacyjny dialog miłości z Chrystusem. Najważniejszym wzorcem nie jest jakiś zestaw idei, ale konkretna osoba Jezusa. Jezus jest doskonałym przyjacielem każdego z nas. Im bardziej odpowiadamy na dar Jezusowej Przy-jaźni, tym bardziej jesteśmy zdolni do realnego bycia przy-jaźni drugiego człowieka. Znakiem, że taki proces się dokonuje, jest kilka wyrazistych zachowań.
Otóż niezbędna jest wzajemność, „to jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali”. Mocne wzajemne zaangażowanie jest konieczne; podobnie jak potrzeba dwóch nóg, aby człowiek mógł prawidłowo chodzić. Jest to obustronne „głębokie chcę”, które jest swoistym „wspólnym boskim ogniem” włożonym w dwa serca. Przy czym istotą nie jest tutaj wpatrzenie się w siebie, ale do bólu wierne sobie współ-patrzenie przed siebie. Razem robimy to, co wspólnie przeżywamy jako fascynujące i imponujące. Nie jest to jakaś bezmyślna działalność. Przyjaciele wiele energii inwestują w możliwie najwyższy poziom rozumienia sensu podejmowanego trudu. Z tym łączy się totalny radykalizm, jeśli chodzi o wzajemną lojalność, dyskrecję, bezwzględne zachowanie tajemnicy i głęboką ufność.
Najbardziej wiarygodnym znakiem miłości przyjacielskiej jest realizacja słów Jezusa: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Przyjaciel oddaje swoje życie dla przyjaciela z radością w sercu. To wielki Boski przywilej móc umierać dla bezcennej osoby, będąc przy-jej-jaźni. Konkretnym wyrazem takiego codziennego umierania jest rezygnacja ze swego ego dla Jezusa, który mieszka w jaźni (serce duszy) przyjaciela. Owocem umierania jest wierność aż do śmierci. Trudna sytuacja nie osłabia przyjacielskiej relacji, ale jeszcze bardziej intensyfikuje wzajemną współobecność. W skrajnych przypadkach, w mocy Ducha Świętego, człowiek bez wahania rezygnuje ze swego życia, aby przy-jaciel mógł dalej żyć. Błogosławieni, którzy znają smak miłości przyjacielskiej.
23 maja 2014 (J 15, 12-17)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z kalendarzem liturgicznym Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Inne komentarze
1) Pomoc do modlitwy Słowem Bożym, czyli wprowadzenie do Lectio Divina księży Salwatorianów (~5-35′). Wyświetla się najnowsze dostępne nagranie. Pozostałe odcinki dostępne są w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku).
Słowo na jutro
Źródło: CFD
2) Zoom Mocnych w Duchu (dostępny od 5:00 rano ~3′) i Zielone Pastwisko ojca Piotra Kleszcza (dostępne od godziny 00.00 ~5-7′). Przycisk powinien wyświetlać najbardziej aktualny odcinek, czasem jednak trzeba go odszukać w rozwijanej playliście.
3) Dzisiejsza albo najbardziej aktualna dostępna homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia (~10-25′):
Abp Ryś – homilia
Źródło: Archidiecezja Łódzka