13 listopada 2022. Słowo na 33 Niedzielę zwykłą w roku C. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze i homilia abp Rysia
13 listopada 2022, Niedziela
XXXIII Niedziela Zwykła (rok C) w Międzyrzeczu: Uroczystość świętych Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski, patronów miasta
SPIS TREŚCI:
۰ Słowo na jutro (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilha abp Rysia
● Czytania na Uroczystość w Międzyrzeczu
● Rozważanie z Eremu na Uroczystość
Czytania i aklamacja przed Ewangelią +
Czytania (rok liturgiczny C)
1. czytanie (Ml 3, 19-20a)
Sprawiedliwy sąd Boży
Czytanie z Księgi proroka Malachiasza
«Oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy czyniący nieprawość będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki.
A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach».
Psalm (Ps 98 (97), 5-6. 7-8. 9 (R.: por. 9))
Pan będzie sądził ludy sprawiedliwie
Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry, *
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy.
Przy trąbach i przy głosie rogu, *
na oczach Pana, Króla, się radujcie.
Pan będzie sądził ludy sprawiedliwie
Niech szumi morze i wszystko, co w nim żyje, *
krąg ziemi i jego mieszkańcy.
Rzeki niech klaszczą w dłonie, *
góry niech razem wołają z radości.
Pan będzie sądził ludy sprawiedliwie
W obliczu Pana, który nadchodzi, *
aby osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie *
i ludy według słuszności.
Pan będzie sądził ludy sprawiedliwie
2. czytanie (2 Tes 3, 7-12)
Kto nie chce pracować, niech też nie je
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan
Bracia:
Sami wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie żebyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je!
Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli.
Aklamacja (Łk 21, 28bc)
Alleluja, alleluja, alleluja
Nabierzcie ducha i podnieście głowy,
ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Łk 21, 5-19)
Jezus zapowiada prześladowania swoich wyznawców
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw „musi się stać”, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «„Powstanie naród przeciw narodowi” i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
Oto Słowo Pańskie.
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
*Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Piękno nas zbawi
„Ma wielką moc uszczęśliwiania. Wyzwala z ponurego bezsensu. Daje poczucie radosnej pasji życia. W tajemniczy sposób przenosi w zupełnie inny wymiar istnienia”. To prawdziwie zbawienny blask. A jak ma na imię? Piękno! W tym miejscu warto przytoczyć zdanie, które ostatnio przypomniał papież Franciszek: „Piękno zbawi świat”. Te słowa Dostojewskiego mają niezwykłą moc w kontekście jego twórczości. Jak niewielu w literaturze potrafił wniknąć w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Ukazał dogłębnie świat pychy, grzechu i słabości. Wobec dostrzeganego zła, genialny pisarz nie stracił jednak nadziei; wskazał na zbawczy tryumf piękna.
W ten sposób wpisał się w nurt starożytnej mądrości greckiej, która głosiła ideał kalokagathia. Ideał ten wskazywał na wewnętrzną spójność piękna i dobra. Spojrzenie na piękną twarz czy też usłyszenie pięknego głosu wyzwala w sercu dobre uczucia. Lektura pięknych strof pomaga wypowiedzieć potem ciąg słów, które układają się w harmonijną symfonię dobroci. W tym szerokim strumieniu piękna można jeszcze wyróżnić pewien główny nurt. Pośród wielu wspaniałych obrazów, jeden z nich może wyzwolić więcej zachwytu aniżeli cała wielka kolekcja. Jedna piękna twarz może stać się jak emanujące nadzwyczajnym światłem słońce, wobec którego inne światła są wprawdzie też piękne, ale co najwyżej przypominają gwiazdy rozpostarte na nocnym nieboskłonie. Nie dziwi więc, że człowiek może ulec zniewalającej mocy piękna, które wręcz przybierze szatę dosłownego zbawiciela. Docieramy do niebezpiecznej granicy. Prawdziwy Zbawiciel żadną miarą nie może tego złudnego zachwytu przemilczeć.
Otóż pewnego razu Jezus był świadkiem, gdy „niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami” (Łk 21, 5). Nie chodziło jedynie o jakiś pięknie przyozdobiony budynek sakralny pośród wielu innych. Ludzie zachwycali się świątynią w Jerozolimie, która była dla nich totalnie niepowtarzalna. W niej tajemniczo zamieszkiwał Bóg. Istniało wprawdzie wiele synagog, ale świątynia była tylko jedna. Przez dziesiątki lat, specjaliści najwyższej klasy misternie dopracowali najdrobniejsze detale. Świątynia w Jerozolimie stała się dumnym synonimem Boskiego piękna. Widok majestatycznych kamiennych bloków, udekorowanych z wielkim religijnym smakiem, wręcz powalał z nóg; stwarzał wrażenie jakiegoś absolutnie niezniszczalnego wcielenia Piękna Bożej Chwały.
W takim kontekście Jezus formułuje zdumiewające proroctwo: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony” (Łk 21, 6). Jak pokazała historia, te prorocze słowa się spełniły. W 70 r. świątynia w Jerozolimie została przez wojska rzymskie doszczętnie zniszczona. Wcielenie Boskiego Piękna przeobraziło się w wielkie zwalisko głazów i kamieni. Podobnie najpiękniejsza fizycznie twarz, najpiękniejszy głos, najpiękniejsze ciało, najpiękniejsze rzeczy; wszystko pewnego dnia zamieni się w martwe ciało lub w zgliszcza…
Jezus nie zakwestionował wielkiej wartości fizycznego piękna, którego Autorem jest przecież sam Bóg. Ale uwrażliwił, aby nie zapomnieć o Stwórcy. Piękno jako stworzenie nie zbawi, ale Jezus-Piękno jak najbardziej tak! Zbawić może tylko Bóg. Świątynia Jerozolimska została zniszczona, ale Bóg pozostał. Jezus stał się nową świątynią Boga. Podobnie każde ludzkie ciało jest poprzez łaskę świątynią Boga. Piękno stworzone jest wspaniałą drogą do Zbawienia, ale Zbawicielem jest tylko Jezus Chrystus. Kochać drugiego, to nie ograniczyć się do fascynacji pięknem jego ciała, ale umiłować Boga obecnego w świątyni jego ciała.
Gdy ciało jest najważniejsze, wtedy świat może się zawalić. Odejście, wypadek, śmierć. Ściana płaczu w Jerozolimie jest tego wymownym symbolem. Gdy najważniejszy jest Stwórca Piękna, wtedy największy kataklizm nic nie zrobi. Nawet gdy ciało zostanie złożone do grobu, Bóg, który mieszkał w tym ciele, nadal żyje. Jezus Zmartwychwstały obdarzy nas nowym pięknym ciałem. Jezus-Piękno nas zbawi…
17 listopada 2013 (Łk 21, 5-19)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ Słowo na jutro (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 806 dostępny od 21:00 (~5-35′).
Słowo na jutro
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia.
Homilia
Ks abp Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka
Czytania na Uroczystość +
Czytania na Uroczystość świętych Braci Męczenników w Międzyrzeczu
1. czytanie (Mdr 3, 1-9)
Bóg przyjął sprawiedliwych jak całopalną ofiarę
Czytanie z Księgi Mądrości
Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zgon ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.
Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Wypróował ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę.
W dzień nawiedzenia ich przez Boga zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludzi, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki.
Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 126 (125), 1b-2b. 2c-3. 4-5. 6 (R.: por. 5))
Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości
Gdy Pan odmienił los Syjonu, *
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu, *
a język śpiewał z radości.
Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości
Mówiono wtedy między narodami: *
«Wielkie rzeczy im Pan uczynił».
Pan uczynił nam wielkie rzeczy *
i radość nas ogarnęła.
Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości
Odmień znowu nasz los, o Panie, *
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją, *
żąć będą w radości.
Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości
Idą i płaczą, *
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością, *
niosąc swoje snopy.
Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości
2. czytanie (Rz 8, 31b-39)
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia:
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby także wraz z Nim wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: «Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce na rzeź przeznaczone». Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co jest wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Oto Słowo Boże
Aklamacja (Mt 5, 10)
Alleluja, alleluja, alleluja
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mt 10, 28-33)
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».
↑ Poniżej dwa rozważania Ojca Pustelnika:
1) pierwsze do Ewangelii z Uroczystości Świętych Braci Męczenników w Międzyrzeczu (Mt 10, 28-33) z 13 lipca 2013 roku, czyli ze Wspomnienia świętych pustelników: Andrzeja Świerada i Benedykta.
2) drugie na Wspomnienie Świętych Braci Męczenników, Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna z 13 listopada 2013 roku, do Ewangelii ze środy 32 tygodnia zwykłego (Łk 17, 11-19).
Rozważanie Ojca Pustelnika (Mt 10, 28-33) +
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do Ewangelii z dzisiejszej Uroczystości (~2-3′) na wspomnienie świętych pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta.
Życiowe przyjemności
Jednym z najbardziej aktualnych tematów we współczesnej kulturze jest kwestia przyjemności. Różnorodne reklamy prześcigają się w obietnicach zaspokojenia wyszukanych hedonistycznych potrzeb. Przyjemność korzystania z uroków życia doczesnego stała się fundamentalną wartością. Co więcej, przybiera ona nawet postać „boga”, który domaga się składania coraz większych ofiar. Niektórzy ludzie w pogoni za przyjemnością niemalże padają z przemęczenia. Perspektywa jeszcze ładniejszego mieszkania, pragnienie bardziej ekstrawaganckich i kosztownych ubrań czy też rozkoszowanie się obecnością na okładkach coraz bardziej poczytnych pism stają zdecydowanie na pierwszym miejscu.
Zdobywanie tego celu jest okupywane rozbijającym wewnętrznie pędem życiowym. Wszak trzeba zaspokoić nieustannie wzrastające potrzeby coraz większych i bardziej wysublimowanych przyjemności. Ta popularna obecnie postawa życiowa wyzwala u niektórych pewną radykalną antyreakcję w postaci negowania przyjemności. Przyjemność doczesna jest traktowana jako synonim zła. Powstaje nawoływanie do odrzucenia przyjemności jako śmiertelnego wroga człowieka. Przyjemność jako zło stawiane jest w opozycji do Boga i głębokiego życia duchowego. Ten nurt jest współczesną kontynuacją ciągnącej się poprzez wieki herezji manicheizmu, która przyjemność traktowała jako zło samo w sobie. Stąd między innymi pojawiło się błędne postrzeganie przyjemności seksualnej jako sprzecznej z postawą autentycznej wiary i miłości w Boga.
W tym ścieraniu się dwóch frontów postrzegania przyjemności, patroni dzisiejszego dnia mają nam do przekazania bezcenną myśl. Otóż dzisiaj w szczególny sposób spoglądamy na życie świętych Andrzeja Świerada i Benedykta. U początków XI wieku jako jedni z pierwszych na ziemiach polskich podjęli życie pustelnicze. Święty Andrzej zasłynął nadzwyczajnym praktykowaniem pokuty. W ciągu dnia karczował drzewa, noce zaś spędzał na modlitwie. W okresie Wielkiego Postu spożywał minimalne ilości pokarmu, przymierając głodem. Nosił także żelazną włosiennicę. W tym wszystkim nie chodziło jednak o walkę z przyjemnościami. Podejmując liczne dzieła pokutne, święty Andrzej wskazywał, że tylko Bóg jest Jedynym Dobrem, które jest w stanie absolutnie zaspokoić człowieka. Uznawał przyjemności za dobre, ale rezygnował z nich w imię Dobra Absolutnego. Taka postawa jest sercem chrześcijańskiej ofiary. Ofiara polega na tym, że rezygnuję z czegoś dobrego ze względu na Najwyższe Dobro, którym jest Bóg. Podejmowanie dzieła pokuty jest integralnie złączone z powołaniem pustelniczym. Ograniczanie w posiłkach i we śnie oraz różne umartwienia są wielką pomocą, aby nie ulec pokusie służenia przyjemnościom.
Teoretycznie można spożywać wyszukane obfite posiłki i zarazem prowadzić życie głębokiej wiary. W praktyce jednak często jest to po prostu niemożliwe. Pomimo słownych deklaracji jedzenie zaczyna przesłaniać Boga. Ważniejsze są przyjemności doczesne. Pustelnik nie neguje dobra doczesnych przyjemności. Wzorem św. Andrzeja, warto jednak z nich rezygnować, aby autentycznie Bóg był coraz bardziej na pierwszym miejscu.
Warto jeszcze powiedzieć o św. Benedykcie, który był uczniem św. Andrzeja i także prowadził surowe życie. Niestety trzy lata po śmierci mistrza został zamordowany w swej pustelni. To tragiczne wydarzenie pokazuje, że odejście do pustelni może zakończyć się nawet największą ofiarą w takiej lub innej formie. Trzeba być na to przygotowanym. Jeśli ktoś rozumuje jedynie na zasadzie „czysto ludzkiego doczesnego rozsądku”, to w sumie lepiej pustelniczej drogi nie podejmować. Przyjemności i życie doczesne to jak najbardziej pozytywna wartość. Ale nie najwyższa. Dla chrześcijanina najważniejsze jest życie wieczne i wieczne przyjemności w Bogu.
Święci Andrzeju i Benedykcie! Pomagajcie nam z Nieba w podążaniu dobrą drogą. Chrońcie nas przed ubóstwianiem lub demonizowaniem przyjemności. Niech doświadczanie lub rezygnacja z przyjemności zawsze prowadzą nas do Wieczystej Przyjemności w Bogu….
13 lipca 2013 (Mt 10, 24-33)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Albo:.
Rozważanie Ojca Pustelnika (Łk 17, 11-19) +
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” na Wspomnienie Świętych Braci Męczenników: Bendykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna (~2-3′).
Dziękować w bólu i cierpieniu
„Cichy płacz nieutulonego bólu. Samotne łkanie skryte przed ludzkimi oczami… Łzy dziękczynienia spływające po policzkach. Nie rozumiem, ale dziękuję… Jakże przedziwny smak męczeńskich kropel krwi…”. Dziękować w głębokim cierpieniu? Po ludzku to wręcz niewyobrażalne, a jednak realnie możliwe. Najwyraźniej Bóg istnieje, skoro takie rzeczy się dzieją. Tylko On zdolny jest leczyć medykamentem, w którym „dziękuję” i „nie rozumiem” stanowią spójną całość. Ten lek „nie rozumiem, ale dziękuję”, dar Bożej łaski, pozwala coraz bardziej godzić się z życiem. Żadne apteki lepszego specyfiku nie zaoferują.
Człowiek o własnych siłach może wejść jedynie na drogę niewdzięczności lub wdzięczności za dobro, które rozumie. Pierwsza z tych postaw to smutny obraz duszy, która nasycona jest przekonaniem „należy mi się”. Roszczeniowe oczy takiego człowieka nie potrafią płakać ani z radości, ani z cierpienia… W jednym z ewangelicznych epizodów widzimy dziesięciu trędowatych, którzy zostali przez Jezusa uzdrowieni. Dziewięciu z nich nie dostrzegło niestety powodów, aby potem podziękować. W swym egocentryzmie, najwyraźniej uznali, że doświadczyli jedynie tego, do czego w pełni mieli prawo. Gwoli formalności udali się jedynie do kapłanów świątynnych, aby otrzymać zaświadczenie o powrocie do zdrowia po przebytej chorobie ciała. Ale pozostała niestety śmiertelna choroba serca: niezdolność do wdzięczności.
Zdecydowanie odmienną postawę zaprezentował pokorny Samarytanin. Gdy zorientował się, że został uzdrowiony przez Jezusa „wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu” (Łk 17, 15n). Ta piękna postawa odsłoniła miłującą mądrość jego serca. Przyjął doznane uzdrowienie jako niezasłużony dar. Uznał, że doświadczył łaski, która mu się w żaden sposób nie należała. Dzięki temu mógł zasmakować znaczenia Chrystusowych słów „twoja wiara cię uzdrowiła”. To piękna postawa szczerego dziękczynienia za doznane dobro. Taka wdzięczność jest możliwa, jeśli ktoś podchodzi do życia uczciwie, pokornie i wrażliwie. Doznaję dobra i serdecznie Bogu i ludziom dziękuję.
W aspekcie wdzięczności istnieje jeszcze trzeci duchowy stan, dostępny jedynie mocą łaski nadprzyrodzonej. Wyraziście obrazuje to niesamowita postawa patronów dzisiejszego dnia. Kim są? To pierwsi oficjalnie uznani męczennicy na ziemiach polskich: Benedykt, Jan, Mateusz, Izaak i Krystyn. Wiedli życie pustelnicze, a potem podjęli misje. Niestety 10 listopada 1003 roku kilku zbójców napadło na pustelnię. Wszyscy mnisi zostali zamordowani.
Papież Jan XVIII bez wahania uznał ich za świętych męczenników. Bezcenne jest uzasadnienie tej decyzji! Choć był to akt rabunkowy, Papież wskazał, że serca męczenników wypełniała heroiczna gotowość oddania życia dla Chrystusa. Przez całe życie, z taką intencją żyli Ewangelią i przyjmowali doznawane cierpienia. Ostatecznie w duchu wdzięczności przyjęli ból i śmierć. Złożyli wielki akt dziękczynienia Bogu za to, co po ludzku nieraz staje się powodem załamania, a nawet rozpaczy. W cierpieniu samotności, doświadczając „bycia zabijanym”, potrafili powiedzieć Jezusowi jedno wielkie „Dziękuję”.
Jakże bezcenny akt misyjnego męczeństwa! Ziemia polska nasączyła się życiodajną krwią męczenników. W miejscu kaźni konkretnym owocem męczeństwa stał się pustelniczy klasztor kamedułów, który do dzisiaj promieniuje świętą mocą. Oto Boża logika, która przekracza czysto ludzkie rozumowanie. Święci pustelnicy i misjonarze przybyli, aby głosić Słowo Boże. Cieszące się królewskim wsparciem misje bez wątpienia przyniosłyby wiele doraźnych nawróceń na chrześcijańską wiarę. Stało się jednak zupełnie inaczej. Opatrzność dopuściła, aby zamiast wielkiej inicjatywy misyjnej pojawiła się męczeńska, pustelnicza krew. Potem jednak sam Bóg poprzez tę krew zaczął dokonywać niezwykłych dzieł. Krew męczenników stała się obfitym posiewem nowych chrześcijan…
Niezwykła moc męczeńskich łez i kropel krwi w cichej samotności… Potężna moc każdej samotności, która z miłością mówi Krzyżowi „dziękuję”…
13 listopada 2013 (Łk 17, 11-19)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.