10 grudnia 2022. Słowo na sobotę 2 tygodnia Adwentu. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze
10 grudnia 2022, Sobota
Sobota II tygodnia Adwentu (wspomnienie Najświętszej Marii Panny Loretańskiej; inne oficjum: tu)
SPIS TREŚCI:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia (jeśli jest dostępna)
Czytania i aklamacja przed Ewangelią +
Czytania (rok liturgiczny I/II)
1. czytanie (Syr 48, 1-4. 9-11)
Eliasz przyjdzie powtórnie
Czytanie z Mądrości Syracha
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień.
Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że do ciebie jest podobny? Ty, który zostałeś wzięty w wirze ognia, na wozie zaprzężonym w ogniste rumaki. O tobie napisano w karceniach dotyczących przyszłości, że masz uśmierzyć gniew, zanim zapłonie, by zwrócić serce ojca do syna i pokolenia Jakuba odnowić.
Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.
Psalm (Ps 80 (79), 2ac i 3b. 15-16. 18-19 (R.: por. 4))
Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie
Usłysz, Pasterzu Izraela, *
Ty, który zasiadasz nad cherubami!
Wzbudź swą potęgę *
i przyjdź nam z pomocą.
Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie
Powróć, Boże zastępów, *
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
Chroń to, co zasadziła Twoja prawica, *
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.
Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie
Wyciągnij rękę nad mężem Twej prawicy, †
nad synem człowieczym, *
którego umocniłeś w swej służbie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, *
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.
Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie
Aklamacja (Łk 3, 4c. 6)
Alleluja, alleluja, alleluja
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego;
wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Mt 17, 10-13)
Eliasz już przyszedł, a nie poznali go
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa:
«Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» on odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
*Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Wizja ludzka czy Boża?
Ach te nasze wyobrażenia i wizje wielorakie… Dobrze, że są! To naturalne wyposażenie ludzkich serc i umysłów. Dzięki temu nasze życie może jakoś tętnić i być uporządkowane. Duchowy postulat ogołocenia nie należy rozumieć jako konieczność totalnego unicestwienia. Nawet antropologicznie nie jest to możliwe, gdyż zawsze będziemy nosić w sobie jakieś wizje siebie, innych osób i różnych sytuacji.
Zarazem wezwanie, aby podejmować trud wewnętrznego ogołocenia, jest jak najbardziej właściwe. Cały sens tego procesu polega na tym, aby swoje ludzkie wyobrażenia i oczekiwania podporządkować temu, co okaże się Bożym projektem naszego życia oraz otaczającego nas świata. Usilne tkwienie w twierdzy posiadanych stereotypów, włącznie z tym, co Bóg powinien robić, odcina od życiodajnych strumieni Bożej łaski i prowadzi do samozagłady; czemu najczęściej towarzyszy także cierpienie zadawane najbliższym. Chodzi o to, aby być w stanie zrezygnować ze swych wyobrażeń i „przestawić się” na Boże rozwiązania, gdy pomiędzy posiadaną wizją i Bożą wizją zaistnieje niezgodność czy wręcz sprzeczność.
W Ewangelii znajdujemy ostrzegawczą ilustrację tego, do czego prowadzi zniewolenie „koncepcjami ograniczonych umysłów” (por. Mt 17, 10-13). Otóż uczeni w Piśmie byli przekonani, że ostateczne nadejście Mesjasza zostanie poprzedzone spektakularnym przyjściem Eliasza. Eliasz był postrzegany jako największy z proroków i sądzono, że osobiście zstąpi z nieba, aby bezpośrednio przygotować wizytę Boskiego Zbawiciela. Niestety, „ludzkie wizje” stały się „niereformowalnym absolutem”. Ludzka wizja Eliasza i Mesjasza, jako przychodzących w glorii Boskiej Chwały, zamiast pomóc, stała się powodem zaślepienia. W rezultacie, ani Jan Chrzciciel nie został potraktowany jako Boży Eliasz, ani Jezus z Nazaretu jako Boski Zbawiciel. Bóg nie został rozpoznany i w konsekwencji doświadczył odrzucenia, gdyż „ośmielił się” postępować wedle własnego planu, a nie wedle scenariusza napisanego przez „pobożnych ludzi”, którzy zdawali się lepiej wiedzieć, jak Bóg powinien postępować.
Wyciągając wnioski z historii, warto uświadomić sobie, że misję „Eliasza” może pełnić np. w małżeństwie mąż lub żona. W niektórych przypadkach zderzenie „wypucowanej” wizji „ukochanej” lub „ukochanego” z twardym konkretem realnej osoby było na początku doświadczeniem generującym niemalże „błyskawice”. Ale dzięki stopniowej wzajemnej rezygnacji z posiadanych wizji na rzecz Bożej wizji otrzymanego oblubieńca lub oblubieńcy zaczęły dziać się po prostu cuda. „Ten/ta obok” nie zamienił się w przeciwnika na ławie sądowej, ale stał się ukochanym „Boskim Eliaszem”, poprzez którego Jezus zaczął wylewać „morze łask”. Tak samo na drodze powołania do życia kapłańskiego lub konsekrowanego. Kto nie pozwolił szatanowi zamienić swych „młodzieńczych wizji” w trwałe rozczarowania, ten w miarę upływu lat stał się depozytariuszem coraz większego Bożego błogosławieństwa.
Podobnie w odbiorze innych ludzi na drodze powołania. Pamiętam, jak pewna osoba na początku była bardzo zaskoczona, że pustelnik w ogóle słyszał o istnieniu internetu. Miała swą wizję pustelnika, który nawet w zimę siedzi pod drzewami w starym wełnianym worku i raz na dzień odżywia się korzonkami, popijając miodem z barci. Ale potem ta osoba pokornie zrezygnowała ze swych „fantastycznych wyobrażeń” na rzecz „zwyczajnej wizji”, jaką odnośnie pustelnika żyjącego w Eremie, samotnie i w odosobnieniu, ma sam Bóg. Uznając Bożą wizję, osoba ta otworzyła swe serce na wiele łask, którymi Bóg zaczął ją obdarzać, m.in. poprzez nasz kochany „Erem cyfrowy”, który w kontekście XXI wieku bardziej przypomina „Jezusową zwyczajność” aniżeli jakiś po ludzku wymyślony „spektakularny ekscentryzm”.
Niech Duch Święty daje nam potrzebne dary, abyśmy zawsze potrafili rezygnować z własnych wizji na rzecz Bożych Wizji. Niech Maryja, Matka Adwentu, pomaga nam dostrzegać i przyjmować „Eliaszy”, z pomocą których Jezus pragnie do nas przychodzić.
13 grudnia 2014 (Mt 17, 10-13)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 833 dostępny od 21:00 (~5-35′).
Słowo na jutro
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia.
Homilia
Ks abp Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka