Słowo-na-20-listopada-2022

20 listopada 2024. Słowo na środę 33 tygodnia zwykłego w roku II. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze

20 listopada 2024, Środa

Środa XXXIII tygodnia zwykłego (rok II) – wspomnienie świętego Rafała Kalinowskiego, kapłana (patron dnia: tu; inne oficjum: tu)

Czytania   +

   Ewangelia (Łk 19, 11-28)

Przypowieść o dziesięciu minach

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:

Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.

Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.

Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”.

Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie, twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami”.

Następny przyszedł i rzekł: „Panie, oto twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś”. Odpowiedział mu: „Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”.

Do obecnych zaś rzekł: „Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min”.

Odpowiedzieli mu: „Panie, ma już dziesięć min”.

„Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”».

Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.

Oto Słowo Pańskie

   Rozważanie Ojca Pustelnika

Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (33 środa zwykła, rok liturgiczny A II)

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Lękowe zmagania

Pojawia się w domu i w pracy. Cała sztuka polega na tym, aby umieć odczytać jego sens i dać sobie z nim radę. Wtedy wielkie pokłady życiowej energii będą twórczo spożytkowane; nie ulegną rozproszeniu. A o czymże mowa? Chodzi o stan, który zwany jest lękiem, strachem, bojaźnią. Warto wyróżnić trzy całkowicie odmienne sytuacje duchowe.

W pierwszym przypadku jest to doświadczenie pozytywne, którego źródłem jest sam Bóg. Boże Miłosierdzie daje znać, że „coś jest nie tak, jak trzeba”. Zaistniały lękliwy niepokój przypomina ból zęba. Nie jest to miłe uczucie, ale ze wszech miar pożyteczne. Taki ból sygnalizuje, że jakiś ząb jest chory. To świetna mobilizacja do leczenia. Podobnie czyni Bóg. Kto ma serce pokorne, ten bez trudności usłyszy w sumieniu głos Ducha Świętego. Bywa, że robimy coś źle, ale niezbyt chętnie do tego chcemy się przyznać; nieraz nawet z tego nie zdajemy sobie sprawy. To mogą być grzechy, ale także poważne błędy w pracy, które najbliższa kontrola bezwzględnie wykaże. Niepokój w sumieniu „daje do myślenia”. Bojaźń Boża pomaga uświadomić sobie nieprawidłowości i pozwala wprowadzić niezbędne zmiany i korekty. Nie oznacza to, że wszystko już będzie idealnie. Duchowo zyskujemy jednak coś bezcennego. Nawet gdyby ludzki sprawdzian wykazał jakieś nadal istniejące błędy, w oczach Bożych jesteśmy „chronieni Miłosierdziem”. Z powodu tych braków nic nie stracimy na Sądzie Ostatecznym.

Tak więc kto słucha sumienia, nie ma powodu do trwania w stanie permanentnego „lęku przed czymś”. Zwłaszcza współpraca z Aniołem Stróżem pozwala wszystko uważnie monitorować i ewentualne problemy duchowe, rodzinne lub profesjonalne są na bieżąco podejmowane i rozwiązywane. Po usunięciu grzechu lub błędu Duch Święty zamienia „ostrzegawczy niepokój” w „głęboki pokój serca”. Warto dodać, że taki Boży pokój serca chroni przed niepotrzebnym zamartwianiem się. Nie ma wtedy „iluzorycznego lęku”, który pojawia się, choć nie ma ku temu żadnych racjonalnych podstaw. Co więcej, im bardziej uwierzymy w dobroć Boga, tym pełniej doświadczymy kojących promieni Bożego Miłosierdzia. W ten sposób nawet przed najtrudniejszymi egzaminami lub najbardziej drobiazgowymi kontrolami możemy spokojnie zasypiać, podziwiając harmonię gwiazd na nieboskłonie.

Niestety, wiele osób zupełnie nie podejmuje pracy duchowej. Bóg jest zredukowany do „teoretycznej abstrakcji”; praktycznie nie ma Go w sercu. Automatycznie powoduje to podświadome przekonanie, że Bóg jest „surowym i złym panem” (por. Łk 19, 11-28). Jeśli w sercu nie ma Boga Miłosiernego, wtedy nieuchronnie pojawi się „bezlitosny lęk” (Nie należy tego lęku mylić z lękiem, który jest konsekwencją różnych traum; człowiek nie jest tu oczywiście winny). Ten lęk nie jest „bólem ostrzegawczym”, ale „bólem”, jakiego byśmy doznali po otrzymaniu kijem bejsbolowym w zęby… Aż dreszcze przechodzą… Tak! Bezbożny lęk niszczy i paraliżuje. Wnętrze duszy zostaje wypełnione strachem, który przypomina nieustannie wiszące nad głową ostrze gilotyny. Gdy nie ma Boga, „ludzkie sądy” zaczynają budzić przerażenie. Wszelkie egzaminy, wizytacje i kontrole stają się prawdziwą zmorą. Nadmierny strach niszczy psychikę i powoduje choroby ciała. Niektórzy potrafią „strachliwie panikować” przez całe tygodnie. Chwilę „dają na luz” i potem całe „strachliwe przeżywanie” zaczyna się od nowa. Wielka szkoda. Ogromne pokłady życiowej energii zostają bezpowrotnie „pożarte” przez reakcje lękowe.

Najgorzej, gdy człowiek zupełnie zaneguje Boga i Jego królowanie. Wtedy zyska nowego „pseudo-króla”, którym jest lęk totalny. Oczywiście pycha nie pozwala takim osobnikom na uznanie swej „prawdy lękowej”. Pewni siebie powtarzają: „Niczego się nie boję”, „Nie popełniam błędów”, „Nie mam grzechów. Ale obiektywna rzeczywistość jest zupełnie inna. Lęk zbiera „krwawe żniwo” w duszy „zalęknionego” i w jego otoczeniu. Tyrani budują swe zewnętrzne „imperia ochronne”, bo w swym wnętrzu nieustannie czują strach. Boją się nawet własnego cienia. W ten sposób diabeł wprowadza ludzką duszę w piekielny stan lęku. Zagrożone staje się życie wieczne.

19 listopada 2014 (Łk 19, 11-28)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1544 dostępny od 20:00 (~5-35′). 

„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.

Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka