Słowo na 18 kwietnia

18 kwietnia 2025. Słowo na Wielki Piątek. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia

Dzisiaj Kościół nie sprawuje Eucharystii, ponieważ wspominamy i przeżywamy Ofiarę Krzyża, której Msza święta jest pamiątką. Sprawujemy natomiast uroczystą Liturgię Męki Pańskiej, która stanowi kontynuację wczoraj rozpoczętego Triduum Paschalnego. W przebiegu dzisiejszej liturgii możemy dostrzec ścisły związek pomiędzy Męką i Śmiercią Pana Jezusa na Krzyżu a Ofiarą Eucharystyczną i Komunią Świętą.

Dzisiejsza liturgia rozpoczyna się w ciszy – bez śpiewu na wejście. Podczas Liturgii Słowa ma miejsce odczytanie (lub śpiew) Męki Pańskiej według świętego Jana, po której następuje uroczysta modlitwa powszechna oraz adoracja Krzyża. Klękając przed Krzyżem czcimy Chrystusa Eucharystycznego i wspominamy jego Ofiarę Krzyżową (po odsłonięciu krzyża aż do Wigilii Paschalnej przed krzyżem należy przyklękać podobnie jak przed Najświętszym Sakramentem). Dlatego zaraz po adoracji Krzyża następuję Komunia Święta. Dzisiejszą liturgię kończy procesja przeniesienia Najświętszego Sakramentu do Grobu Pańskiego. Gestem Adoracji Jezusa Ukrzyżowanego w Najświętszym Sakramencie wchodzimy w ciszę Wielkiej Soboty, która kończy się jutro wieczorem z nadejściem Wigilii Paschalnej.

Dzisiaj rozpoczyna się Nowenna do Bożego Miłosierdzia

18 kwietnia 2025, Piątek

Wielki Piątek Męki Pańskiej (Święte Triduum Paschalne) patron dnia: tu

Czytania Liturgii Męki Pańskiej   +

   Ewangelia Liturgii Męki Pańskiej (J 18, 1 – 19, 42)

Ewangelia wielkopiątkowej Liturgii Męki Pańskiej.

Czytanie lub śpiewanie opisu Męki Pańskiej odbywa się bez świeczników i okadzania księgi. Czytający nie pozdrawia ludu i nie robi znaków krzyża na księdze i na sobie.
Mękę Pańską czytają diakoni lub kapłani, ewentualnie na przemian z chórem. Celebrans może wykonywać słowa Chrystusa, wówczas czytać może jeden diakon na przemian z celebransem. Jeśli czytanie wykonują lektorzy świeccy, celebrans, wykonuje słowa Chrystusa.

+ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty
I. – słowa innych osób pojedynczych
T. – słowa kilku osób lub tłumu

Męka Naszego Pana Jezusa Chrystusa według Świętego Jana:

Pojmanie Jezusa

E. Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: + Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: T. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: + Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: + Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: + Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr, który miał miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: + Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam wypić kielicha, który Mi podał Ojciec?

Przed Annaszem. Zaparcie się Piotra

E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że lepiej jest, aby jeden człowiek zginął za naród.

A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec pałacu arcykapłana, natomiast Piotr zatrzymał się przed bramą, na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. E. A że było zimno, strażnicy i słudzy, rozpaliwszy ognisko, stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się przy ogniu.

Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: + Ja przemawiałem jawnie przed światem. Nauczałem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie nauczałem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Przecież oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to rzekł, jeden ze sług stojących obok spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł mu Jezus: + Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.

A Szymon Piotr stał i grzał się przy ogniu. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył, mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i zaraz zapiał kogut.

Przed Piłatem

Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy Go tobie. E. Piłat więc rzekł do nich: I. Weźcie Go sobie i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.

Przesłuchanie

Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: + Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś? E. Odpowiedział Jezus: + Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: + Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż to jest prawda? E. To powiedziawszy, wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był rozbójnikiem.

„Oto człowiek”

Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, Królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto Człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Zabierzcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym.

E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: + Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi.

Wyrok

E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto wasz król! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat powiedział do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza cezarem nie mamy króla. E. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.

Droga krzyżowa i ukrzyżowanie

Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król żydowski. Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem.

E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza jedna część; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty moje, a o moją suknię rzucili losy. To właśnie uczynili żołnierze.

Testament dany z krzyża

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn Twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto Matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Śmierć Jezusa

Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: + Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: + Dokonało się! E. I skłoniwszy głowę, oddał ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie

Przebicie serca

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu w innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

Złożenie Jezusa do grobu

Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz krył się z tym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa nocą, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i owinęli je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.

Oto Słowo Pańskie

   Rozważanie Ojca Pustelnika

Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (Wielki Piątek Męki Pańskiej, rok liturgiczny C I)

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Próba rzeczywistej Miłości

Maltretowane dziecko. Z premedytacją bite i torturowane. Wściekła twarz oprawcy. Ojciec dziecka jest naocznym świadkiem brutalnych uderzeń i zadawanych krwawiących ran. Widzi to wszystko i nic nie robi. Nie staje w obronie. Fizycznie jest, a jakby go nie było. Ten obraz nie jest przerysowanym wytworem wybujałej fantazji. To zaledwie preludium do tego, co realnie rozgrywa się w Wielki Piątek.

Jezus Chrystus zostaje ukrzyżowany. Ten historyczny fakt przeszywa wszystkie czasy. Jest wciąż aktualny. Ludzie przy tej okazji prezentują szerokie spektrum najniższych uczuć i zachowań. Ale ta ludzka nędza stanowi zaledwie jakąś drobinkę wobec największego „skandalu” Wielkiego Piątku.

Syn Boży jest sponiewierany i ostatecznie zabity. Krew i woda, bezdyskusyjne znaki śmierci. I oto Bóg Ojciec absolutnie milczy. Nic nie robi, aby ratować swego Syna. Przedziwne, po wcześniejszej deklaracji miłującego ojcostwa: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”. (Mt, 3, 17). Teraz ten umiłowany Syn jest rozcierany na miazgę. A Bóg Ojciec sprawia wrażenie, jakby zapomniał, kim jest i co powiedział. Jest Absolutną Nieskończoną Mocą. Dlaczego więc nie staje w obronie swego Syna? Zabijają Jego dziecko, a On jakby odszedł. Syn woła do Niego błagalnie: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” (Mt 27, 46). Czuje całkowite opuszczenie. Bolesne uczucie nieobecności ojca. Syn woła Ojca, aby w końcu przypomniał sobie, że ma dziecko i przyszedł. Ojciec nie odpowiada. Brutalna ściana milczenia.

Stajemy wobec pytania, które trzeba w końcu postawić. Jak to jest z tym Bogiem Ojcem? Są tylko dwie możliwe odpowiedzi. Pierwsza, Ojciec wypowiedział jedynie puste słowa. Tak naprawdę nie kocha i egoistycznie pozostawił swego Syna na pastwę losu. I druga odpowiedź: Ojciec kocha swe dziecko. Kocha Miłością taką, że nasze żałośnie ograniczone serce nijak Jej pojąć nie może. Zdecydowanie druga odpowiedź.

Gdy Jezus był krzyżowany i torturowany, Ojciec przenikał nieskończoną Miłością swe Dziecko, umiłowanego Syna. Bóg patrzył na zabijanie swego Syna i jednocześnie obdarzał Go Miłością. Z tego wypływa niezwykła prawda o najwyższej miłości. Kochać doskonale, to zgodzić się na śmierć kochanej osoby. Jak to? Otóż pełne szczerości zaangażowanie ofiarnego serca i troska o drugiego wcale nie utożsamia się automatycznie z miłością. Wiele osób popełnia tu kardynalny błąd. Taki stan utożsamia już z miłością. A wcale tak nie musi być. Zamiast miłości, to może być wysublimowana forma posiadania drugiego. Poświęcam się nawet heroicznie, ale w zamian oczekuję, że kochany człowiek będzie tylko MÓJ. Z tej zabójczej chęci posiadania drugiego, może wyzwolić tylko zgoda na śmierć ukochanego człowieka. Zgoda na dwóch poziomach. Najpierw chodzi o śmierć jako brak obecności. Rodzic zgadza się, aby dziecko odeszło i założyło własną rodzinę. Tzw. problem z teściową to klasyczna sytuacja braku zgody na śmierć swego dziecka. To egoistyczne posiadanie i chęć nadal zatrzymania dla siebie. Następnie drugi poziom, to zgoda na śmierć w sensie dosłownym. To znaczy nie chcę oczywiście śmierci. Ale jeżeli nastąpi, to zgadzam się. Pozwalam Bogu odebrać kochaną osobę. Uznaję, że nie jestem jej posiadaczem.

Doprecyzujmy jeszcze, że o miłującej zgodzie na śmierć możemy mówić dopiero w przypadku istniejącej głębokiej troski o kochaną osobę. Jeżeli tego nie ma, to zgoda na śmierć nie będzie w żaden sposób miłością. Będzie tylko co najwyżej maską obojętności. Zimna nieobecność, niemająca nic wspólnego z miłością.

Bóg Ojciec niejako przeszedł radykalną próbę Miłości. Zgodził się utracić swego Syna. Jednocześnie Syn do końca zaufał Ojcu. Absolutnym poświadczeniem tej Najczystszej Miłości jest późniejsze Zmartwychwstanie Miłości Wcielonej.

Wielki Tydzień. Boże, w Wielki Piątek otwieraj nasze serca i umysły na Misterium rzeczywistej Miłości.

29 marca 2013 (J 18, 1-19, 42)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1693 dostępny od 20:00 (~5-35′). 

„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.

Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.