17 czerwca 2024. Słowo na poniedziałek 11 tygodnia zwykłego w roku II. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia
17 czerwca 2024, Poniedziałek
Poniedziałek XI tygodnia zwykłego (rok II) – wspomnienie św. brata Alberta Chmielowskiego (patron dnia: tu; inne oficjum: tu)
święci pustelnicy dziś wspominani: św. Hipacy, opat; św. Bassarion, pustelnik
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia kard. Rysia
Czytania +
Czytania na poniedziałek 11 tygodnia zwykłego (rok liturgiczny II)
1. czytanie (1 Krl 21, 1b-16)
Nabot został ukamienowany i zmarł
Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej
Nabot Jizreelita miał winnicę w Jizreel obok pałacu Achaba, króla Samarii. Achab zatem zwrócił się do Nabota, mówiąc: «Oddaj mi na własność twoją winnicę, aby została przerobiona dla mnie na ogród warzywny, gdyż ona przylega do mego domu. A ja dam ci za nią winnicę lepszą od tej, chyba że wydaje ci się słuszne, abym ci dał pieniądze jako zapłatę za nią». Nabot zaś odpowiedział: «Niech mnie Pan broni przed tym, bym miał ci oddać dziedzictwo mych przodków».
Achab przyszedł więc do swego domu rozgoryczony i rozgniewany słowami, które Nabot Jizreelita wypowiedział do niego, a mianowicie: «Nie dam tobie dziedzictwa moich przodków». Następnie położył się na swoim łożu, odwrócił twarz i nic nie jadł.
Niebawem przyszła do niego Izebel, jego żona, i zapytała go: «Czemu duch twój jest tak rozgoryczony, że nic nie jesz?» On zaś jej odpowiedział: «Bo rozmawiałem z Nabotem Jizreelitą. Powiedziałem mu: Sprzedaj mi twoją winnicę za pieniądze albo, jeśli chcesz, dam ci zamiast niej inną. A on powiedział: Nie dam tobie mojej winnicy». Na to rzekła do niego Izebel, jego żona: «To ty teraz sprawujesz rządy królewskie nad Izraelem. Wstań, jedz i bądź dobrej myśli. To ja ci dam winnicę Nabota Jizreelity».
Potem w imieniu Achaba napisała listy i opieczętowała jego pieczęcią, a następnie wysłała do starszyzny i dostojników, którzy byli w mieście, sąsiadujących z Nabotem. W listach tak napisała: «Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. Posadźcie też naprzeciw niego dwóch ludzi nikczemnych, by zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: „Zbluźniłeś Bogu i królowi”. Potem go wyprowadźcie i kamienujcie, tak aby zmarł».
Jego współobywatele, starsi oraz dostojnicy mieszkający w mieście zrobili, jak im Izebel poleciła i jak było napisane w listach, które do nich wysłała. A więc ogłosili post i posadzili Nabota przed ludem. Potem przyszło dwóch ludzi nikczemnych, którzy zasiadłszy przed nim, zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: «Nabot zbluźnił Bogu i królowi».
Dlatego wyprowadzili go za miasto i ukamienowali go, wskutek czego zmarł. Sami zaś posłali do Izebel, aby powiedzieć: «Nabot został ukamienowany i zmarł».
Kiedy więc Izebel usłyszała, że Nabot został ukamienowany i zmarł, powiedziała Achabowi: «Wstań, weź w posiadanie winnicę Nabota Jizreelity, której nie zgodził się dać ci za pieniądze, bo Nabot nie żyje, lecz umarł». Kiedy tylko Achab usłyszał, że Nabot umarł, zaraz wstał, aby zejść do winnicy Nabota Jizreelity i wziąć ją w posiadanie.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 5, 2-3. 5-6a. 6b-7 (R.: por. 3a))
Wysłuchaj, Panie, głos mojej modlitwy
Usłysz, Panie, moje słowa, *
zważ na moje jęki.
Wytęż słuch na głos mojej modlitwy, *
Królu mój i Boże.
Wysłuchaj, Panie, głos mojej modlitwy
Bo Ty nie jesteś Bogiem, *
któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie, *
nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Wysłuchaj, Panie, głos mojej modlitwy
Nienawidzisz wszystkich, *
którzy zło czynią.
Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie. *
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.
Wysłuchaj, Panie, głos mojej modlitwy
Aklamacja (Ps 119 (118), 105)
Alleluja, alleluja, alleluja
Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich, Panie,
i światłem na mojej ścieżce.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Mt 5, 38-42)
Nie stawiajcie oporu złemu
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb!” A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie».
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (11 poniedziałek zwykły, rok liturgiczny A II)
Przezwyciężyć zło
Codzienność pełna jest nieustannych zmagań i walk. Często uczniowie Chrystusa są ofiarami prześladowań. Prawdę mówiąc, nie ma w tym nic zaskakującego. Przecież Jezus nie obiecał nam, że „będą nas nosić na rękach”. Nasz Mistrz i Zbawiciel jasno postawił sprawy: „iść za Nim, to dźwigać Krzyż”. I nie ma co robić z siebie cierpiętników. Taka jest po prostu doczesna rzeczywistość.
Kto przyjmuje do wiadomości ten fakt, wchodzi na chrześcijańską drogę. Radykalny chrześcijanin to człowiek, który niejednokrotnie rezygnuje z praw, które przysługują mu na mocy ludzkiej sprawiedliwości. Oczywiście, można walczyć o swe słuszne prawa, ale trzeba być świadomym przykrych konsekwencji. Prawdziwy radykalizm chrześcijański nie polega na walce „z kimś”, ale na zdolności do wielorakich rezygnacji w sercu. Przykładowo, gdy ktoś mnie poniża i pogardza mną, to w odpowiedzi nie domagam się poszanowania mojej osoby. Człowiek światowy oburza się wtedy i oczekuje przeprosin. Mnich nie ma takich „światowych oczekiwań”, wręcz przeciwnie, cieszy się z doświadczonej pogardy. Wtedy przychodzi Duch Święty, który wypełnia serce nadprzyrodzoną miłością, pokojem i pocieszeniem. To konkretny owoc posłuszeństwa słowom Jezusa: „Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi”.
Chrześcijańska walka nie polega na logice konfrontacji, ale na pokornym przyjmowaniu otrzymywanych razów. Niestety, wielu chrześcijan rozumie swój radykalizm wedle zasad świata. W rezultacie dokonuje się coś najbardziej bolesnego. Niektóre konflikty w społeczeństwie spowodowane są przez chrześcijan, którzy, najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy, nie są wierni duchowi Ewangelii. Paradoks polega na tym, że chcą dobrze, robią coś dla Jezusa, ale efekt tego wychodzi zupełnie odwrotny. Istota błędu polega na tym, że dobry chrześcijański cel usiłuje się uzyskać przy pomocy typowych światowych metod działania. Wywołuje to niepotrzebne konflikty i walki. Taki chrześcijanin jest przekonany, że jest świadkiem wiary, a w rzeczywistości dla ludzi, którzy potrzebują ewangelizacji, staje się anty-świadkiem, który od wiary jeszcze bardziej odpycha. Uczeń Jezusa wszelkie akty strzeliste składa przede wszystkim w swoim sercu. Zewnętrznie natomiast koncentruje się na tym, aby powiedzieć każdemu człowiekowi jesteś „moją siostrą”, „jesteś moim bratem”.
Dla mnicha, najważniejszy jest fakt, że człowiek, którego spotyka, jest stworzony przez Boga. Poglądy religijne, społeczne, polityczne nie mają większego znaczenia. Gdy ktoś wznosi nawet najbardziej wrogie Ewangelii hasła, mnich z sympatią spogląda na takiego człowieka i serdecznie mówi do niego „dobrze, że jesteś”. Wielu „radykalnych” chrześcijan w takich sytuacjach wypowiada słowa „świętych” potępień. Myślą, że walczą o wiarę, a tak naprawdę kolejne zagubione dusze od wiary odpychają. Dusze te odchodzą od Chrystusa, bo nie czują miłości, tylko negatywne uczucia, skrywane pod płaszczykiem ewangelicznych haseł.
Jezus mówi wyraźnie: „A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu” (Mt 5, 39). Zdanie to jest konkretną instrukcją, jak postępować, aby owocem dobrych chęci było dobro, a nie zło. Obrazowo można powiedzieć, że atak zła jest jak pędząca z impetem fala wzburzonej wody. Jeśli nagle uderzy w twardy brzeg, to jest w stanie roztrzaskać nawet nadbrzeżne skały. Rezultatem jest zniszczenie. Zaistniały opór wobec zła spowodował jeszcze większe zło. Z kolei dokonuje się coś zupełnie innego, gdy rozszalała woda wpłynie na łagodną piaszczystą przestrzeń. Woda zostanie wchłonięta. Szaleństwo zneutralizowane. Niesamowite! Brak oporu powoduje docelowo unicestwienie zła.
Postawa pokornej miłości zawsze pięknie owocuje poprzez unieszkodliwienie złowrogich sił. Zamiast wołać na głos „jesteś wrogiem Ewangelii”, lepiej w sercu z miłością wyznać „Jezu, kocham Cię” i na zewnątrz do każdego swym zachowaniem serdecznie mówić „jesteś moją siostrą, jesteś moim bratem, mamy wspólnego Ojca w Niebie”.
16 czerwca 2014 (Mt 5, 38-42)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1388 dostępny od 20:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka