Słowo-na-18-września-2022

Środa, 18 września 2024. Słowo na Święto świętego Stanisława Kostki, zakonnika. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia

18 września 2024, Środa

Święto świętego Stanisława Kostki (u Jezuitów: Święto; w diecezji Płockiej, w Przasnyszu i w Drobinie: Uroczystość) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
inni polscy patroni dnia: błogosławiony Józef Kut, kapłan i męczennik

Przypadające dziś w Polsce święto świętego Stanisława Kostki ma własne czytania liturgiczne:

• tam gdzie obchodzona jest uroczystość – w diecezji Płockiej, w Przasnyszu i w Drobinie – odczytywane są dwa czytania

• u Jezuitów święto ma odrębne czytania (inne niż w całej Polsce)

• Wszędzie gdzie jest obchodzone (święto, uroczystość oraz u Jezuitów), odczytywany jest ten sam fragment Ewangelii o odnalezieniu Jezusa w świątyni (Łk 2, 41-52).

Czytania na Święto   +

Czytania na Uroczystość    +

Czytania u Jezuitów    +

   Ewangelia (Łk 2, 41-52)

Powinienem być w tym, co należy do mego Ojca

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».

Lecz On im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Oto Słowo Pańskie

   Rozważanie Ojca Pustelnika

Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (Święto świętego Stanisława Kostki, rok liturgiczny B I)

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Ból i Wola Boża

Istnieją decyzje i zachowania, które wywołują nawet ból. Ale to nie oznacza automatycznie, że dokonuje się jakieś zło moralne i sprawy przebiegają wbrew woli Bożej. Wręcz przeciwnie, trudności mogą być konsekwencją tego, że właśnie wola Boża jest realizowana, dokonywane czyny zaś są w pełni moralnie dobre.

W takich sytuacjach ból jest spowodowany tym, że cierpiący człowiek z jednej strony doświadcza w sercu miłości, z drugiej zaś jeszcze nie wydoskonalił się w rozpoznaniu i przyjęciu tajemniczych Bożych planów. U osoby cierpiącej powstaje wrażenie, że człowiek będący przyczyną powstania bólu zachowuje się w sposób nieprawidłowy, zadając krzywdzące i raniące ciosy. Taka sytuacja może być z kolei bardzo bolesna dla osoby, która mając przeświadczenie, że postępuje właściwie, zgodnie z odczytanym w sumieniu Bożym głosem, otrzymuje jednak zarzuty, sugerujące brak dobroci.

Bardzo ważne, że wszystko rozgrywa się początkowo w obszarze dobra moralnego. Nikt nie popełnia złego czynu, a jedynie występują braki w poznaniu i przyjęciu woli Bożej. Trzeba bardzo uważać, aby w tego typu sytuacjach nie kierować wobec siebie pretensji i oskarżeń. Ideałem jest trwanie w postawie wzajemnego zaufania: „Nie rozumiem, ale jestem pewien, że to, co czynisz, jest wyrazem dobroci i miłości w oczach Bożych”.

W Ewangelii znajdujemy epizod, który wyraziście obrazuje opisywany tu dramat moralny. Zdarzenie rozgrywa się w Jerozolimie w powiązaniu ze Świętem Paschy, w którym uczestniczył także dwunastoletni Jezus wraz z rodzicami. Po skończonych uroczystościach Maryja z Józefem nie zauważyli zniknięcia Jezusa, którego potem szukali w drodze wśród krewnych i znajomych. Bezskutecznie. W końcu po trzech dniach okazało się, że Jezus pozostał w świątyni, słuchając nauczycieli i zadając im pytania. Znalazłszy Go, Maryja wypowiedziała przeniknięte bólem i zarazem wyrzutem słowa: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie” (por. Łk 2, 41-52). To bardzo ważny fakt, którego nie można w żaden sposób sztucznie koloryzować. Ewangelia jednoznacznie relacjonuje, że Jezus sprawił swym rodzicom „ból serca”. Maryja osobiście podkreśliła, że doświadczyła bolesnych chwil w związku z zachowaniem swego syna. Ale przecież był On nie tylko człowiekiem, ale także bezgrzesznym Bogiem. A to oznacza, że zaistniały ból nie był spowodowany grzechem ze strony Jezusa. Tak więc istnieją przypadki, gdy osoba, która wywołuje ból, nie popełnia zła. Jak to możliwe? Jezus odpowiada: „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”. Oto najgłębsze wyjaśnienie. Gdy człowiek realizuje wolę Bożą, wtedy jest to czyn dobry, nawet jeśli spowoduje u kogoś „ból serca”. Co więcej, grzech byłby wtedy, gdyby człowiek zrezygnował z wypełnienia woli Bożej, aby komuś nie sprawić bólu.

Co w takim razie generuje ból? Otóż powodem jest miłość połączona z brakiem odpowiedniej wiedzy. Dla Jezusa było oczywiste, że znajdował się po prostu w domu swego Wiecznego Ojca, czyli w świątyni. Gdyby rodzice tak rozumowali, to od razu udaliby się do świątyni, bez jakiegoś specjalnego bólu. Maryja nie popełniła grzechu, ale nie była jeszcze gotowa do pełnego „uchwycenia” Bożych zamysłów. Można powiedzieć, że u genezy bólu, gdy nie ma grzechu, jest brak pełnej świadomości tego, co stanowi wolę Bożą. Człowiek cierpi, gdyż opiera się na własnej wizji dobra. Sytuacja ulega diametralnej poprawie, gdy nastąpi zrozumienie Bożego planu. Ale to jeszcze nie wystarczy. Dochodzi jeszcze kwestia w wymiarze woli i uczuć. Aby ból zniknął całkowicie, konieczna jest zgoda woli na „Boskie wyroki”, a następnie nieraz długi czas, aby także uczucia w sercu uległy przeobrażeniu z „bolesnych” w „neutralne”, a następnie nawet w „radosne”.

18 września 2015 (Łk 2, 41-52)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1481 dostępny od 20:00 (~5-35′). 

„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.

Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka