Słowo na wtorek, 19 grudnia 2023. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia
19 grudnia 2023, Wtorek
19 grudnia (okres Adwentu) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia kard. Rysia
Czytania +
Czytania na 19 grudnia
1. czytanie (Sdz 13, 2-7. 24-25a)
Anioł zapowiada narodzenie Samsona
Czytanie z Księgi Sędziów
W Sorea, w pokoleniu Dana, żył pewien mąż imieniem Manoach. Żona jego była niepłodna i nie rodziła. Anioł Pański ukazał się owej kobiecie, mówiąc jej: «Oto teraz jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Lecz odtąd strzeż się: nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego. Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich».
Poszła więc kobieta do swego męża i tak rzekła do niego: «Przyszedł do mnie mąż Boży, którego oblicze było jakby obliczem Anioła Bożego, pełne dostojeństwa. Nie pytałam go, skąd przybył, a on nie oznajmił mi swego imienia. Rzekł do mnie: „Oto poczniesz i porodzisz syna, lecz odtąd nie pij wina ani sycery, ani nie jedz nic nieczystego, bo chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia aż do swojej śmierci”».
Urodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson. Chłopiec rósł, a Pan mu błogosławił. Duch Pana zaś począł na niego oddziaływać.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17 (R.: por. 8a))
Będę opiewał chwałę Twoją, Boże
Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.
Będę opiewał chwałę Twoją, Boże
Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, *
od łona matki moim opiekunem.
Będę opiewał chwałę Twoją, Boże
Opowiem o potędze Pana, *
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.
Będę opiewał chwałę Twoją, Boże
Aklamacja
Alleluja, alleluja, alleluja
Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów,
przyjdź nas uwolnić, racz dłużej nie zwlekać.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Łk 1, 5-25)
Archanioł Gabriel zapowiada narodzenie Jana Chrzciciela
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś już posunęli się w latach.
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś już posunęli się w latach.
Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały». Na to rzekł Zachariasz do Anioła: «Po czym to poznam? Bo sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku».
Odpowiedział mu Anioł: «Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie».
Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy.
A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc: «Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie, by zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi».
Oto Słowo Pańskie.
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (19 grudnia, rok liturgiczny C II)
Nadzieja w cierpieniu
Nosimy w sobie zdrowe pragnienie, aby znać prawdę. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chce być okłamywany. Ale paradoksalnie często sami sobie serwujemy nieprawdę, gdy zatrzymujemy się na poziomie powierzchownych sądów. Wielką trudnością jest już poznanie całości niezbędnych faktów, a jeszcze większe wyzwanie stanowi umiejętność dokonania właściwej ich interpretacji. Dlatego mądrością jest pokorne uznanie, że rzeczywistość może znacznie odbiegać od naszych wyobrażeń. Zwłaszcza wtedy, gdy w naszej świadomości ktoś sprawia wrażenie „grzesznego”, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że taki człowiek otrzymał od Boga jakąś specjalną misję „w świętych planach”.
Wyraziście pokazuje to ewangeliczny przypadek kapłana Zachariasza i jego żony Elżbiety. Pomimo podeszłego już wieku nie mieli potomka. W świecie semickim było to postrzegane jako brak Bożego błogosławieństwa; wręcz hańba i swoiste piętno na skutek jakiś popełnionych grzechów. Wielu ludzi tak spoglądało na nich. Ale było to całkowicie błędne przekonanie. Dlatego Ewangelista podkreślił odnośnie małżeństwa Zachariasza i Elżbiety: „Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (por. Łk 1, 5-25). Obiegowa opinia była więc w całkowitej sprzeczności z realnym stanem rzeczy. Obecnie kwestia bezdzietności jest rozumiana w naszej kulturze zupełnie inaczej. Ale istnieje jeszcze większa liczba różnych „powierzchownych indukcji i dedukcji”, gdzie na podstawie konkretnych faktów formułowane są błędne tezy lub ogólne tezy są nieprawidłowo aplikowane do konkretnych osób.
W przypadku Zachariasza i Elżbiety chodziło jeszcze o coś znacznie głębszego. Otóż cierpienie, które musieli znosić przez całe lata, było jednym wielkim przygotowaniem do otrzymania niezwykłego daru. W naturalny sposób nie mogli mieć dzieci. U schyłku życia zostali jednak rodzicami, doświadczając nadprzyrodzonej interwencji Boga. To spotęgowało radość z powodu otrzymanego daru dziecka. Rodzice, którzy nie mieli problemu z poczęciem potomka, niejednokrotnie przyjmują to jako „naturalną radość”. Ci jednak, którzy musieli przez długi okres podejmować wiele różnych starań i wznosić ogrom modlitw, gdy w końcu dojdzie do wymarzonego poczęcia, często nie posiadają się z radości i wielbią Boga za okazane sobie miłosierdzie.
Ujawnia się tu pewne ogólne prawidło duchowe, także w wielu innych kwestiach. Gdy nosimy w sobie dojmujące cierpienie, przypominające wręcz przekleństwo, Bóg dopuszcza taki stan nie po to, aby nas ukarać, lecz żeby jeszcze hojniej udzielić nam swego uszczęśliwiającego błogosławieństwa. Zachariasz i Elżbieta zostali obdarowani potomkiem, który otrzymał wyjątkową misję w dziejach zbawienia. W trakcie widzenia Zachariasz dowiedział się od anioła Pańskiego, że Elżbieta urodzi syna, któremu nada imię Jan i będzie on prorokiem, który bezpośrednio przygotuje przyjście Zbawiciela. Dlatego zostanie jeszcze w łonie napełniony Duchem Świętym, co tradycja interpretuje jako uwolnienie od grzechu pierworodnego, które dokonało się w trakcie spotkania Elżbiety z Maryją.
Nie ma co się dziwić, że Zachariasz pomimo swej pobożności został wręcz „zamurowany” słyszanymi przepowiedniami anioła Pańskiego i miał trudność, aby w to wszystko uwierzyć. Z tego powodu został mu odebrany głos aż do czasu spełnienia się Bożej obietnicy. Warto zapamiętać to duchowe zmaganie i wyciągnąć z niego wnioski. Gdy przez lata jesteśmy przytłoczeni cierpieniem, zachowując niezmiennie dobre serce, możemy jednak mieć bardzo poważne trudności, aby uwierzyć, że coś dobrego jeszcze nas w życiu spotka. Nawet w wirze największego cierpienia bądźmy czujni, gdyż może do nas dotrzeć niebiański promień „galaktycznego szczęścia”. Otuleni doświadczanym cudem wołajmy z wiarą: „Jezu, wierzę! Jezu, ufam Tobie”. Sens tej nadziei wspaniale wyrażają przepełnione bezgraniczną wdzięcznością słowa Elżbiety: „Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”. Wielu myślało, że Elżbietę spotkała w życiu hańba. Jakże mylili się… Tak naprawdę otrzymała ona od Boga przeogromne błogosławieństwo…
19 grudnia 2015 (Łk 1, 5-25)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1207 dostępny od 21:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia wygłoszona w ramach ostatniego dnia tegorocznej edycji Rekolekcji Adwentowych dla Łodzi.
Homilia
Rekolekcje adwentowe #3
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka