Słowo na 26 października

26 października 2025. Słowo na 30 Niedzielę zwykłą w roku C albo na Uroczystość Poświęcenia Kościoła Własnego. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze

Dzisiejsza XXX niedziela zwykła – obchodzona jest w katedrach, w kaplicach i kościołach niepoświęconych oraz w kościołach, których data poświęcenia jest znana.

Natomiast w kościołach poświęconych, w których data poświęcenia nie jest znana, z racji ostatniej niedzieli października, obchodzona jest Uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła Własnego.

26 października 2025, Niedziela

XXX Niedziela zwykła (rok C) albo Uroczystość Poświęcenia Kościoła Własnego w ostatnią niedzielę października (więcej: tu) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
polska patronka dnia: błogosławiona Celina Borzęcka, dziewica

Czytania   +

   Ewangelia (Łk 18‚ 9-14)

Przypowieść o faryzeuszu i celniku

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:

Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:

«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.

A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”

Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

Oto Słowo Pańskie

   Rozważanie Ojca Pustelnika

Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (30 niedziela zwykła, rok liturgiczny C I)

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Serce otwarte czy zamknięte?

„Ależ ze mnie beznadzieja! Miernota, że pożal się Boże… Litania posiadanych słabości i grzechów przebija ilością wezwań nawet najdłuższe modlitwy”. Co dalej robić, gdy w człowieku zrodzą się takie myśli? Czy można wtedy bez błazenady postulować dalszą chęć pobierania drogocennego tlenu z atmosfery? Warto wyruszyć na poszukiwanie odpowiedzi.

Przede wszystkim, to wielka sprawa, tak szczerze wypowiedzieć w swym sercu deklarację swej duchowej, moralnej i intelektualnej nędzy. Nie ma co aplikować sobie jakiś zabawnych struktur pocieszających lub dowartościowujących swe zacne istnienie. Nie wszyscy jednak podzielają taki pogląd.

Niektórzy prezentują zdecydowanie odmienne stanowisko. Zobrazowaniem takiej postawy jest faryzeusz w pewnej ewangelicznej przypowieści (por. Łk 18, 9-14). Otóż ten zacny w swych oczach człowieczek woła: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak ten celnik”. Tak, faryzeusz przyszedł do świątyni, aby uświadomić Bogu swe zasługi; zarazem dał upust swej pogardzie dla drugiego człowieka-celnika. Nawet na myśl mu nie przyszło, że jego „przeczyste” faryzejskie serce mogłoby nosić jakąkolwiek skazę moralną. Perfekcyjnie dokonał aktu samousprawiedliwienia. To się nazywa mieć w życiu tupet! Być zadufanym w sobie zarozumialcem, a uważać się za wcielenie pobożności i prawości. No cóż, pozostaje z serdecznym politowaniem współczuć takiemu duchowemu samobójcy. Karmi się zachwytem nad sobą i pogardą wobec grzesznika. Gdy zaś podziwia kogoś innego, to tak naprawdę fascynuje się sobą samym dostrzeganym w drugim. Taki sposób odżywania się prowadzi do coraz większych niestrawności, których finałem jest duchowa śmierć. Takie niestety są smutne konsekwencje konsumowania „pysznej bożej papki”, która z Bożym Pokarmem niewiele na wspólnego.

Dlatego nie ma co się bać wyznania: „jestem grzesznikiem, którego nie wiadomo po co święta ziemia nosi!”. To naprawdę dużo lepsze od faryzejskich farmazonów. Wspomniany celnik coś takiego zrobił. Przyszedł do świątyni i nawet oczu nie śmiał wznieść ku górze. Pomimo różnych sprawek na sumieniu, naprawdę miał wyczucie taktu. Nie chciał Panu Bogu psuć dnia widokiem swej grzesznej twarzy. Zarazem z całą prostotą i pokorą, bez zbędnych czarów, odsłonił prawdę swego serca: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. Ta krótka formuła zawiera w sobie niesamowicie głęboką treść. Celnik uznaje swą grzeszność bez żadnych usprawiedliwień. Zgrzeszyłem, koniec, kropka. Oto rdzeń aktu skruchy. Zero jakichkolwiek usprawiedliwień! Oznacza to stanięcie w totalnej nagości z pustymi rękoma. Nawet nie ma już żebraczych łachmanów. Uznanie tej pustki nie jest jednak celem, ale zaledwie środkiem.

Nie chodzi o niszczące zdołowanie siebie, ale o przyjęcie Pokarmu Bożego Usprawiedliwienia. Wyrazem tego pragnienia są poruszające słowa celnika: „miej litość dla mnie”. Inaczej mówiąc, to wielkie wołanie do Boga: „pragnę Cię całym sobą”, „proszę przyjdź i wypełnij mą pustkę”, „otwieram na oścież me serce i pragnę Twej Miłującej Obecności”. Miłosierdzie Boże, widząc taką „wygłodniałą i spragnioną pustkę”, jest totalnie do głębi poruszone! Dlatego obficie wypromieniowuje strumienie łask, które wnikają w otwarte serce grzesznika. Im drzwi serca są szerzej otwarte, tym bardziej Duch Święty może wypełnić Bożą Miłością. Wszak „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego (Rz 5, 5). Im mniejszy brak oporu, tym większe nasycenie Miłującą Obecnością. Zamiast zaduchu zachwytu nad sobą, zachwycająca świeżość ze Szczytów Bożej Miłości.

I rzecz to niebywała. Gdy człowiek szczerze żałuje, wtedy nawet grzeszna przestrzeń nie jest przeszkodą, ale staje się uprzywilejowanym miejscem obdarowania uszczęśliwiającym Miłosierdziem. Cud Bożego Usprawiedliwienia. Człowiek szczęśliwy takim szczęściem bez problemu serdecznie uściska nawet największego grzesznika. Zamiast faryzejskiej pogardy, pokorne uwielbienie Miłosiernego Boga… Serce otwarte czy zamknięte?…

27 października 2013 (Łk 18, 9-14)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1884 dostępny od 20:00 (~5-35′). 

„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia oraz archiwalna homilia księdza kardynała do Ewangelii z Uroczystości Poświęcenia Kościoła wygłoszona w Kościele pod wezwaniem Przenajświętszej Trójcy w Pabianicach 17 XI 2024.

Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka

Homilia
17 XI 2024
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka

Czytania na Uroczystość    +

Rozważanie Ojca Pustelnika na Uroczystość (Mt 16, 13-19)    +

Rozważanie Ojca Pustelnika na Uroczystość (Łk 19, 1-10)    +

Rozważanie Ojca Pustelnika na Uroczystość (J 2, 13-22)    +

Rozważanie Ojca Pustelnika na Uroczystość (J 4, 19-24)    +


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.