Słowo-na-29-stycznia-2023

Poniedziałek, 29 stycznia 2024. Słowo na poniedziałek 4 tygodnia zwykłego w roku II. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze

29 stycznia 2024, Poniedziałek

Poniedziałek IV tygodnia zwykłego (rok II – wspomnienie bł. Bolesławy Lament, dziewicy), patron dnia: tu; inne oficjum: tu
polscy patroni i patronki dnia: bł. Bolesława Lament, dziewica

Czytania   +

   Ewangelia (Mk 5, 1-20)

Uwolnienie opętanego w Gerazie

Słowa Ewangelii według Świętego Marka:

Jezus i uczniowie Jego przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Gdy wysiadł z łodzi, zaraz wyszedł Mu naprzeciw z grobowców człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobowcach i nikt już nawet łańcuchem nie mógł go związać. Często bowiem nakładano mu pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą w grobowcach i po górach krzyczał i tłukł się kamieniami.

Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: «Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!» Powiedział mu bowiem: «Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka». I zapytał go: «Jak ci na imię?» Odpowiedział Mu: «Na imię mi „Legion”, bo nas jest wielu». I zaczął prosić Go usilnie, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy.

A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosiły Go więc złe duchy: «Poślij nas w świnie, żebyśmy mogli w nie wejść». I pozwolił im. Tak, wyszedłszy, duchy nieczyste weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli o tym w mieście i po osiedlach.

A ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie „legion”, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic.

Gdy wsiadał do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł przy Nim zostać. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: «Wracaj do domu, do swoich, i opowiedz im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą». Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus mu uczynił, a wszyscy się dziwili.

Oto Słowo Pańskie

   Rozważanie Ojca Pustelnika

Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (4 poniedziałek zwykły, rok liturgiczny C II)

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Walka ze złem

Zło… Serce krwawi, łzy płyną… W głębi duszy powstaje bolesne pytanie: Dlaczego zło istnieje?… Jakże ciężko pogodzić się z tym faktem! Niestety, każdego dnia od nowa niszczycielskie siły ciemności dają o sobie znać. Nieraz mają miejsce szaleńcze ataki, które przypominają wręcz nurzanie się w demonicznych oparach absurdu. Potocznie pada wtedy stwierdzenie: „Coś go/ją opętało!”…

Tak! Najgłębszą przyczyną zła w ludzkim świecie jest oddziaływanie bytów duchowych, które są duchami nieczystymi. W jednym z fragmentów Ewangelii opisany jest przypadek człowieka, który opętany był przez ducha nieczystego (por. Mk 5, 1-20). Zniewolony człowiek miał tak wielką siłę, że był w stanie nawet kruszyć łańcuchy i pęta, które mu zakładano. Na pytanie Jezusa: „Jak ci na imię?”, padła znamienna odpowiedź: „Na imię mi «Legion», bo nas jest wielu”. W ówczesnej armii rzymskiej termin legion oznaczał około 6000 tysięcy żołnierzy. Tak więc chodziło o jakieś wielkie skomasowanie diabelskich sił, które obrały sobie wnętrze tego człowieka jako swe siedlisko. Opętany człowiek siał powszechne przerażenie. Zarazem on sam nie był w tym szczęśliwy, lecz cierpiał jako ofiara demonicznych mocy.

W tym miejscu dotykamy newralgicznej prawdy. Otóż zło ma gigantyczną moc. Człowiek o własnych siłach skazany jest na przegraną wobec nienawistnych furii, seansów nienawiści i przebiegłych strategii, które generują diabelskie inteligencje. Jednocześnie nawet szatański Lucyfer, potrafiący wywołać najbardziej okrutne formy zła, jest tylko znikomym pyłkiem wobec nieskończoności Bożej wszechmocy. Walka zła z dobrem nie polega na konfrontacji równorzędnych sił. Jest to bój stworzonych bytów z Nieskończonym Boskim Stwórcą. Jezus jest Bogiem panującym nad wszelkim złem. Dlatego bez problemu wypędził ducha nieczystego z owego opętanego człowieka. Ciekawe, że wypędzane demony, aby pozostać w tamtejszym rejonie, prosiły o możliwość wejścia w świnie. Tak też się stało. Ale potem dwutysięczna trzoda ruszyła rozwścieczonym pędem i utopiła się w jeziorze.

Cała ta sytuacja pokazuje swoisty „diabelski splot”. Otóż z jednej strony zło sprzężone jest z wielką demoniczną inteligencją, która potrafi perfekcyjnie planować i realizować kolejne etapy różnych okrutnych procesów niszczenia i zagłady. Z drugiej strony ma miejsce totalne zakwestionowanie podstaw racjonalności. To powoduje, że ostatecznie zło zawsze popada w jakiś niewytłumaczalny absurd. Demony miały „inteligentny plan”, że przetrwają w świniach, czyli w zwierzętach, które były postrzegane jako nieczyste. Ale potem ten „zbawienny pomysł” przeobraził się w absurdalną samozagładę. To specyficzny mechanizm zła. Najpierw jest „racjonalne niszczenie”, a potem „absurdalne samozniszczenie”. Każde zło musi ostatecznie skapitulować wobec nieskończonej Bożej dobroci i harmonii.

Jezus przyszedł na ziemię, aby pokonać śmiercionośne diabelskie zło. Ten cel zrealizował poprzez ofiarę z własnego życia, czego doskonałym uwieńczeniem stała się śmierć na Krzyżu. Ta prawda jest bezcennym światłem na pustelniczej drodze. Pustelnicy wychodzili na pustynię, aby składać ofiarę ze swego życia i mocą Jezusa Chrystusa oczyszczać świat z mocy zła. Ta święta strategia przynosi tym większe owoce, im większa jest ofiara w sercu. Nie chodzi o epatowanie własną mocą, ale niezbędna jest zgoda na ogałacającą rezygnację. Jezus oddał swe życie. Bóg Ojciec przyjął tę ofiarę, dzięki czemu dokonało się absolutne zwycięstwo nad mocami zła.

Pustelnik wierzy, że poprzez zjednoczenie z Jezusem Chrystusem i rezygnację z dobra, które po ludzku mogłoby trwać i rozwijać się, Bóg w sobie znany sposób odpowie jeszcze większym dobrem. Co więcej, dzięki temu kolejne obszary zła, szalejącego jeszcze w świecie, będą mogły być zneutralizowane. Ofiara z miłości, w odpowiedzi na rozpoznaną w sercu wolę Bożą, ma wielką duchową moc w walce z siłami zła. Nie chodzi o samodzielną walkę, ale o bycie „ogołoconym narzędziem”, którym Jezus Chrystus może posługiwać się w wielkim dziele wypędzania zła i wprowadzania dobra.

1 lutego 2016 (Mk 5, 1-20)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1248 dostępny od 21:00 (~5-35′). 

„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.

Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka