
29 marca 2025. Słowo na sobotę 3 tygodnia Wielkiego Postu. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia
29 marca 2025, Sobota
Sobota III tygodnia Wielkiego Postu (patron dnia: tu; inne oficjum: tu)
święty pustelnik dziś wspominany: św. Berthold z Kalabrii, kapłan
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia kard. Rysia
Czytania +
Czytania na sobotę 3 tygodnia Wielkiego Postu
1. czytanie (Oz 6, 1-6)
Miłości pragnę, a nie krwawej ofiary
Czytanie z Księgi proroka Ozeasza
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię.
«Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń».
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a (R.: Oz 6, 6))
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, *
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, *
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, *
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary, *
dary i całopalenia.
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary
Aklamacja (Por. Ps 95 (94), 8a. 7d)
Chwała Tobie, Słowo Boże
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
Chwała Tobie, Słowo Boże
↑ Ewangelia (Łk 18, 9-14)
Przypowieść o faryzeuszu i celniku
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (sobota 3 tygodnia Wielkiego Postu, rok liturgiczny C I)
Nie zmarnuj modlitwy
„Nie bójcie się grzechu”. Tak woła Dostojewski ustami starca Zosimy. Na pierwszy rzut oka, to demoralizujące namawianie do grzechu. Nic jednak bardziej błędnego! To byłoby powierzchowne odczytanie pustelniczego głosu starca. W tych słowach wyrażona jest głęboka mądrość życiowa. Sprawa dotyczy naszej świadomości i woli. Chodzi o odwagę uznania własnej grzeszności. Nie bójmy się nazwania po imieniu konkretnych grzechów. Odważnie przyznajmy, że nasze życie jest swoistym serem szwajcarskim, podziurawionym przez różnorakie grzechy.
Jest pewien bolesny moment. To chwila pokornego zawołania przed Bogiem: zgrzeszyłem. Ale dzięki tak ujrzanej prawdzie, można potem zacząć coś robić. Realna staje się współpraca z Bożym Miłosierdziem. Jeśli człowiek boi się przyznać do grzechu, to staje się bezgrzesznym potworem. Żałosna iluzja bezgrzeszności. Wszak grzechy nadal istnieją, tyle że ukryte.
Od sposobu podejścia do grzechu zależy nasza modlitwa. Niezwykle inspirująca jest ewangeliczna przypowieść o faryzeuszu i celniku. Ukazuje dwa całkiem odmienne sposoby stanięcia przed Bogiem.
Modlitwa faryzejska polega na tym, że człowiek przychodzi i dumnie pręży pierś. Błyska uzyskanymi odznaczeniami i recytuje litanię swych zasług. Staje z głową podniesioną do góry. Bóg jest zasadniczo do tego, aby popadł w zachwyt nad wspaniałością modlącego się. „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik” (Łk 18, 11). Niestety, cała ta życiowa konstrukcja wznoszona jest na ufności pokładanej w sobie. Taki człowiek śmiesznie uważa się za najlepszego. Innych lekceważy, a nawet nimi gardzi.
Modlitwa celnika jest całkowicie inna. Taki człowiek uznaje, że ma na sumieniu wiele grzechów. Widzi liczne zachowania, które raczej chluby nie przynoszą. Wielokrotnie złamane przykazania. Ale w tym wszystkim pojawia się pokorne uznanie swej grzeszności. Nie ma tu pysznego samousprawiedliwienia. Wzrok pokornie spuszczony w dół. W poczuciu swej beznadziejnej nędzy, celnik z głębi serca woła: „Boże, miej litość dla mnie grzesznika!” (Łk 18, 13). Pokorne uznanie grzechu i nadzieja pokładana jedynie w Bożym Miłosierdziu.
Wskazując na celnika, Jezus klarownie stwierdza: „Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten” (Łk 18, 14). Te słowa to konkretne światło. W życiu faryzejskim choć nie ma wielu grzechów, to jednak pojawia się ten największy. To grzech odrażającej pychy. Pycha wszystko niszczy i zamyka na Boga. Nawet wielkie czyny i wzniosłe modlitwy staja się jedną wielką stratą. Gorliwe praktyki religijne, zamiast zbliżać, oddalają od Boga.
Tylko pokornie wznoszona modlitwa może być wysłuchana. Bóg z radością usprawiedliwi grzesznika i obficie wyleje strumień Miłosierdzia. Trzeba jednak uznać swój grzech i z ufnością przyjść do Niego. Bóg obiecał, że wysłucha naszych modlitw zgodnych z Jego Wolą. Odejście od grzechu jest na pewno wolą Pana. Można więc zawsze być pewnym, że takie pokorne modlitwy zostaną wysłuchane.
Jakże to piękna modlitwa, paść na ziemię ze łzami w oczach i pokornie zawołać. Jak? Panie, zgrzeszyłem, miej litość nade mną!
9 marca 2013 (Łk 18, 9-14)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1673 dostępny od 20:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia wygłoszona podczas Mszy Świętej dla przedsiębiorców do Ewangelii Mt 25, 14-30.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka