Słowo na 5 listopada 2020. Msza na żywo, Ewangelia i komentarz.
5 listopada 2020, Czwartek
Czwartek XXXI tygodnia zwykłego, Rok A, II
. Kliknij poniżej i przejdź do:
- Ewangelii z dzisiejszej liturgii
- Komentarza do Słowa Bożego w trzech wersjach do wyboru:
- Zoom o. Remiego Recława SJ do dzisiejszej Ewangelii – krótko i na temat
- Komentarz do Ewangelii Ojca Pustelnika z Eremu Maryi – wersja magis (bardzo życiowo i głęboko)
- Homilia Arcybiskupa Grzegorza Rysia – dla każdego (prosto i głęboko)
- Mszy Świętej na żywo, aż w czterech odsłonach do wyboru:
- 7:30 (czasu polskiego) – msza z abp Grzegorzem Rysiem.
- 17:30 – msza z różańcem w Sanktuarium Imienia Najświętszego Jezus
- Litania do Wszystkich Świętych.
Wszystkie propozycje tu zamieszczone, zostały przez nas sprawdzone i należą do naszych ulubionych. Dla wygody zebraliśmy je w jednym miejscu. Zapraszamy do korzystania 🙂
Inne modlitwy, litanie i nowenny znajdziesz tutaj.
Ewangelia (Łk 15, 1-10)
Przypowieści o zagubionej owcy i zagubionej drachmie
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
«Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”.
Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”.
Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
Oto Słowo Pańskie.
Wszystkie czytania znajdziesz TUTAJ.
Zoom
Od poniedziałku do piątku o 5:00 rano pojawia się króciutki komentarz do dzisiejszej Ewangelii o. Remigiusza Recława SJ:
Homilia Arcybiskupa Rysia
Poniżej koło południa pojawia się homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia do czytań z dzisiejszej Liturgii Słowa.
- abp Grzegorz Ryś – homilia z 5.11.2020
- Powyższa homilia pochodzi z kanału YouTube Archidiecezji Łódzkiej
Komentarz z Pustelni
Komentarz z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii z liturgii drugiej mszy. Polecam szczególnie w dniach strapienia lub osamotnienia a tym bardziej profilaktycznie 🙂
Radosna feta
„Co sobie o mnie pomyśli? Jak o tym powiedzieć? Ze wstydu spłonę! Seria potępień i osądów gwarantowana!”. Gdy w sercu mamy szczerą pokorę i żal za grzechy, takie obawy są całkowicie bezpodstawne. Przed Miłosiernym Bogiem możemy stanąć w nagości, bez żadnego wstydu i lęku. Nawet gdybyśmy mieli na sumieniu najbardziej upokarzające grzechy, nie ma to większego znaczenia wobec nieskończoności Bożego Miłosierdzia. To coś fascynującego móc przyjść do Jezusa i bez żadnych zahamowań o wszystkim Mu opowiedzieć.
Jeśli w sercu człowieka jest pokora, to wtedy znika podstawa do wstydu. Nie oznacza to w żaden sposób bezwstydu. Bezwstyd charakteryzuje się tym, że na skutek pychy grzesznik nie uznaje grzechu i w rezultacie z podniesioną głową za nic nie żałuje. Tak zachowują się zarozumiali faryzeusze, którzy są przekonani o swej sprawiedliwości. Zamiast wstydzić się swej pychy żądają poczucia wstydu od biednych grzeszników, którymi pogardzają i doprowadzają do traumatycznych stanów.
Gdy człowiek pokornie uznaje swe grzechy, wówczas bez żadnego lęku może całkowicie o wszystkim powiedzieć Miłosiernemu Jezusowi. Znika konieczność stosowania zabiegów „maskująco-wygładzających”, które uniemożliwiają doświadczenie pełni wyzwalającego odetchnięcia. Dopiero szczerze wypowiedziany konkret daje cudowne odczucie wyjścia na zewnątrz tego, co od wewnątrz mierziło, zanieczyszczało i nie dawało spokoju. Jezus bezwarunkowo przyjmuje nas takimi, jakimi jesteśmy, włącznie z najbardziej niskimi zachowaniami i grzechami.
Zwłaszcza przed spowiedzią powstają obawy, że odpowiedzią na wyznane grzechy będzie „kubeł pomyj”, wylany na rozgrzane węgle naszego wstydu. Efekt w postaci przerażających kłębów pary. Gdy takie strachliwo-wstydliwe myśli powstają, diabeł chybcikiem przybiega i z „troską przestrzega”: „Jak o wszystkim powiesz, to uderzy w ciebie taki potężny płomień potępień, że po prostu na miejscu spłoniesz ze wstydu”. Na myśl o takiej traumatycznej perspektywie potencjalnych kandydatów do spowiedzi zaczynają przechodzić na przemian zimne dreszcze i gorące ciarki. Spowiedź zostaje anulowana, odroczona lub przypomina „abstrakcję rachunku całkowego”.
Samobójstwem jest ulec takiej pokusie. Prawda jest taka, że Jezus zawsze ogarnia nas miłością, niezależnie od tego, co zrobiliśmy. Nigdy nam nie powie pogardliwie: „A wstydź się grzesznico! A wstydź się grzeszniku!”. Tak więc z pełnym zaufaniem możemy przed Jezusem odsłonić się w naszej nędzy. Brak wstydu jest ogromnie ważny. Jest to znak naszej ufnej miłości. Dzięki temu zostaje usunięta blokada, która wcześniej uniemożliwiała wypowiedzenie wielu grzechów. Po prostu wszystko swobodnie mówimy, bo czujemy, że nie ma czego się obawiać. Co więcej, wobec doświadczanej czystej miłości pragniemy jak najpełniej się odsłonić, aby wchłonąć w siebie jak najwięcej uzdrawiającego miłosierdzia.
Jezus jest dobrym pasterzem, który całego siebie i wszystkie swe siły angażuje w to, aby troskliwe poszukiwać każdej owieczki. A gdy owieczka się znajduje, wtedy wytryska w Niebie przeogromna fontanna niebiańskiej radości. Jezus nie potępia, lecz woła: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła” (por. Łk 15, 1-10). Wówczas wszyscy aniołowie i święci z zapałem zaczynają radosną fetę, że kolejny grzesznik wtulił się w objęcia Bożego Miłosierdzia. Od goryczy potępień, święci wolą spijać słodycz niebiańskich eliksirów na cześć Bożego Miłosierdzia, które uzdrowiło kolejną duszyczkę. Sam Jezus zapewnia: „powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca”.
Zawsze, gdy mogę być świadkiem czyjegoś powrotu do Boga, cieszę się bardzo razem z chórami anielskimi. Jednym z moich życiowych celów jest to, aby każdy człowiek, korzystający z mojego nieudolnego, nędznego pośrednictwa mógł bez najmniejszego cienia wstydu i lęku opowiedzieć Bogu o swych największych grzechach i ciężarach. W ciszy i samotności Eremu proszę dobrego Boga, aby blask Jego nieskończonego Miłosierdzia jak najpełniej rozświetlał życie każdego człowieka.
6 listopada 2014 (Łk 15, 1-10)
Powyższy tekst w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”.
Nasz mini kalendarz liturgiczny z odpowiednimi do Ewangelii komentarzami z Eremu znajduje się TUTAJ.
Koronka za zmarłych – kliknij tutaj
Transmisja Mszy Świętej z Arcybiskupem Grzegorzem Rysiem
Poniżej transmisja na żywo Mszy Świętej z księdzem Arcybiskupem Grzegorzem Rysiem.
Czwartek, 5 listopada 2020, godzina 7:30.
- abp Grzegorz Ryś – msza święta 5.11.2020 godz. 7:30
Msza święta i różaniec w Sanktuarium
Msza święta z kościoła Jezuitów w Łodzi o godzinie 18:00.
Różaniec o 17:30.
Przewodniczy ojciec Tomasz Rakowski SJ.
Czwartek, 5 listopada 2020, godzina 17:30 i 18:00.
- Msza z różańcem – o. Tomasz Rakowski SJ 5.11.2020
- Transmisja z kanału youtube Mocni w Duchu Jezuici TV Live
Koronka za Zmarłych – kliknij tutaj
Litania do Wszystkich Świętych – kliknij tutaj
Wszystkie nasze najnowsze artykuły możecie znaleźć na stronie głównej fioletowemirabelki.pl