Słowo na 6 kwietnia

6 kwietnia 2023. Słowo na Wielki Czwartek, Mszę Krzyżma i Triduum Paschalne – Mszę Wieczerzy Pańskiej. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze i homilie abp Rysia

W Wielki Czwartek obchodzimy pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, w czasie której Jezus ustanowił dwa nierozdzielne sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Pierwszy upamiętnia poranna Msza Święta Krzyżma sprawowana jedynie w kościołach katedralnych przez miejscowego biskupa. Na niej gromadzą się kapłani całej diecezji by pod przewodnictwem miejscowego biskupa poświęcić oleje święte (używane przez najbliższy rok w liturgii i sakramentach) oraz odnowić przyrzeczenia kapłańskie.

Modlitwa popołudniowa Liturgii Godzin kończy okres Wielkiego Postu.

Wieczorem rozpoczyna się Święte Triduum Paschalne Męki i Zmartwychwstania Pańskiego, które otwiera sprawowana we wszystkich kościołach Msza Wieczerzy Pańskiej. W jej czasie powraca (po okresie Wielkiego Postu) śpiew hymnu „Chwała na wysokości Bogu”, któremu towarzyszy bicie dzwonów. Msza święta nie ma dziś zakończenia (liturgia Triduum rozciąga się aż do Wigilii Paschalnej w sobotę o zmierzchu): natomiast po komunii świętej ma miejsce procesja do tak zwanej ciemnicy (więcej tutaj). Kontynuacja obchodów Triduum następuje w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek.

6 kwietnia 2023, Czwartek

Wielki Czwartek (Msza Krzyżma: tu, popołudniu zakończenie Wielkiego Postu i rozpoczęcie Triduum Paschalnego; patron dnia: tu)

  Czytania i rozważanie Ewangelii Mszy Krzyżma

Czytania i Ewangelia Mszy Krzyżma    +

Rozważanie Ojca Pustelnika do Ewangelii porannej    +

  Czytania i rozważanie Ewangelii Mszy Wieczerzy Pańskiej – rozpoczęcie Triduum Paschalnego

Czytania Mszy Wieczerzy Pańskiej    +

  Ewangelia Mszy Wieczerzy Pańskiej (J 13, 1-15)

Do końca ich umiłował

Słowa Ewangelii według Świętego Jana:

Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.

W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydał, Jezus, wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.

Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?» Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później». Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał».

Odpowiedział mu Jezus: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!»

Powiedział do niego Jezus: «Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy». Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: «Nie wszyscy jesteście czyści».

A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: «Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem”, i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem».

Oto Słowo Pańskie.

   Rozważanie Ojca Pustelnika do wieczornej Ewangelii


*Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii z Mszy Wieczerzy Pańskiej (J 13, 1-15).

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Pustelnik i kapłan

Wielki Czwartek… Przeżywamy dzisiaj pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii. Ciało i Krew Chrystusa są bezcennym pokarmem teraz i na życie wieczne. Sakrament Eucharystii ściśle łączy się z sakramentem kapłaństwa…

Choć nędznik ze mnie wielki, to jednak Jezus Chrystus zechciał obdarzyć mnie darem kapłaństwa. Przedziwna myśl… W młodości szukałem „dowodów” na istnienie Boga. Owocem tych poszukiwań była decyzja o wstąpieniu do seminarium duchownego. Po święceniach kapłańskich coraz mocniej czułem w sercu: „Kierunek bardzo dobry, ale to jeszcze nie jest to, o co by chodziło”. Najgorzej, gdy ktoś zapytał: „Czy jesteś szczęśliwy jako ksiądz?”. Był problem z odpowiedzią… Nie mogłem radośnie zawołać „tak”, bo nie czułem się zbytnio szczęśliwy. Ale stwierdzenie „nie” byłoby nieprawdziwe, bo „jakieś przed-szczęście” z „bardzo dobrego wyboru” miałem. Z pomocą filozofii, ukułem konstatację: „Jestem na dobrej drodze do szczęścia”.

W pewnym momencie egzystencjalna gilotyna mojego życia z impetem opadła… Stało się super-jasne, że powołanie kapłańskie absolutnie „Tak”, ale uczelnia lub duszpasterstwo w świecie, to zdecydowanie nie jest moje droga. Co więcej, wnętrze wypełniła oczywistość, że trzeba odejść od świata, aby żyć w samotności i w odosobnieniu, oddając się pogłębionej modlitwie i pokucie. Streszczając totalnie „historię cierpień”, utwierdziłem się w przekonaniu, że moim miejscem na ziemi jest pustelnia i życie jako pustelnik. Po wcześniejszych bólach egzystencjalnych, podjęcie powołania pustelniczego umożliwiło dotarcie do kresu mego „pełnego powołania”: kapłan i pustelnik. A właściwie, precyzyjnie mówiąc: pustelnik będący kapłanem. Dopiero w takim stanie w pełni odkrytego i podjętego powołania mogę powiedzieć: „Jestem szczęśliwy”.

Znamienne, że w Liturgii Wieczerzy Pańskiej, gdy świętujemy pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii i kapłaństwa, w Ewangelii czytane są następujące słowa: „Jezus widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (por. J 13, 1-15). Niezwykłe! Słowa te idealnie tłumaczą także sens powołania pustelniczego. Na wzór Chrystusa, pustelnik odchodzi od świata, aby trwać w obecności Boga. Takie odejście nie jest egoistycznym opuszczeniem ludzi, ale wręcz przeciwnie; jest to akt miłości wobec „swoich na świecie”. Co więcej, trwanie w odosobnieniu i w samotności przed Bogiem motywowane jest pragnieniem, aby wszystkich ludzi „do końca umiłować”. Kochać, to dawać dobro. Największym dobrem nie jestem ja, ale Bóg. Im mniej mego ja, tym lepiej. Chodzi o dawanie Boga. Tak więc im bliżej Boga ktoś jest, sam znikając, tym więcej Boga może dać, czyli bardziej kocha.

Sensem życia pustelniczego jest samotne trwanie w pustelni na chwałę Boga i dla zbawienia ludzi w świecie. Pustelnia ogromnie pomaga, aby w sercu mieć miłość dla każdego człowieka, bez żadnego wyjątku. Wolą Bożą może być kapłaństwo w świecie, powołanie pustelnicze bez kapłaństwa służebnego lub jednoczesne bycie kapłanem i pustelnikiem. Dziękuję Bogu, że choć jestem nędznikiem totalnym, będę odchodził do Domu Ojca jako pustelnik i kapłan… A potem cała, caluteńka Nadzieja w Bożym Miłosierdziu… Św. Janie Pawle II, módl się za nami…

2 kwietnia 2015 (J 13, 1-15)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 950 dostępny od 21:00 (~5-35′). 

Słowo na jutro
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu  (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsze homilie Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia.

Homilia Mszy Krzyżma
Ks abp Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka

Homilia Mszy Wieczerzy Pańskiej
Ks abp Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Procesja przeniesienia i hymn (~2′)

Zamiast zakończenia Mszy Wieczerzy Pańskiej, po komunii świętej następuje procesja, w czasie której, przenoszony jest wraz z krzyżem, do tak zwanej ciemnicy, Najświętszy Sakrament. W czasie procesji przeniesienia śpiewamy najczęściej poniższy Hymn:

Sław Języku Tajemnicę

Sław, języku, tajemnicę
Ciała i najdroższej Krwi,
Którą jako łask krynicę
Wylał w czasie ziemskich dni
Ten, co Matkę miał Dziewicę,
Król narodów, godzien czci.

Z Panny czystej narodzony,
Posłan zbawić ludzki ród,
Gdy po świecie, na wsze strony,
Ziarno słowa rzucił w lud,
Wtedy cudem niezgłębionym
Zamknął swej pielgrzymki trud.

W noc ostatnią przy wieczerzy
Z tymi, których braćmi zwał,
Pełniąc wszystko, jak należy,
Czego przepis prawny chciał,
Sam Dwunastu się powierzył
I za pokarm z rąk swych dał.

Słowem więc, Wcielone Słowo,
Chleb zamienia w Ciało swe,
Wino Krwią jest Chrystusową,
Darmo wzrok to widzieć chce.
Tylko wiara Bożą mową
Pewność o tym w serca śle.

Po procesji następuje moment adoracji Najświętszego Sakramentu, gdy wspominamy pojmanie i uwięzienie Pana Jezusa w oczekiwaniu na sąd. Dodatkowym znakiem tamtych wydarzeń jest ogołocenie ołtarza, który aż do Wigilii Paschalnej pozostaje bez obrusu, świec i wszelkich ozdób. Także tabernakulum, pozostaje puste aż do Nocy Zmartwychwstania.

    Tekst łaciński hymnu    +