11 listopada 2023. Słowo na wspomnienie świętego Marcina z Tours w sobotę 31 tygodnia zwykłego w roku I. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia
11 listopada 2023, Sobota
Wspomnienie świętego Marcina z Tours, biskupa
Sobota XXXI tygodnia zwykłego (rok I; w diecezji łowickiej i w Eremie Maryi „Brama Nieba”: Uroczystość świętej Wiktorii*, dziewicy i męczennicy, głównej patronki diecezji) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
święci pustelnicy dziś wspominani: święty Mennas, eremita z Samnium oraz
święty Menas z Egiptu
polscy patroni i patronki dnia: błogosławiona Alicja Kotowska, dziewica i męczennica
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia kard. Rysia
Czytania +
Czytania na sobotę 31 tygodnia zwykłego (rok liturgiczny I)
1. czytanie (Rz 16, 3-9. 16. 22-27)
Pozdrowienie w Chrystusie
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia:
Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę, którzy za moje życie nadstawili karku i którym winienem wdzięczność nie tylko ja sam, ale i wszystkie Kościoły nawróconych pogan. Pozdrówcie także Kościół, który się zbiera w ich domu.
Pozdrówcie mojego umiłowanego Epeneta, który należy do pierwocin złożonych Chrystusowi przez Azję. Pozdrówcie Marię, która poniosła wiele trudów dla waszego dobra. Pozdrówcie Andronika i Juniasa, moich rodaków i współtowarzyszy więzienia, którzy się wyróżniają między apostołami, a którzy przede mną przystali do Chrystusa. Pozdrówcie umiłowanego mego w Panu Ampliata. Pozdrówcie współpracownika naszego w Chrystusie, Urbana, i umiłowanego mego Stachysa.
Pozdrówcie wzajemnie jedni drugich pocałunkiem świętym! Pozdrawiają was wszystkie Kościoły Chrystusa.
Pozdrawiam was w Panu i ja, Tercjusz, który pisałem ten list. Pozdrawia was Gajus, który jest gospodarzem moim i całego Kościoła. Pozdrawia was Erast, skarbnik miasta, i Kwartus, brat.
Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 145 (144), 2-3. 4-5. 10-11 (R.: 1b))
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Każdego dnia będę błogosławił Ciebie *
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, *
a wielkość Jego niezgłębiona.
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Pokolenie pokoleniu głosi Twoje dzieła *
i zwiastuje Twe potężne czyny.
Głoszą wspaniałą chwałę Twego majestatu *
i rozpowiadają Twoje cuda.
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Aklamacja (Por. 2 Kor 8, 9)
Alleluja, alleluja, alleluja
Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Łk 16, 9-15)
Nie można służyć Bogu i Mamonie
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?
Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»
Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego.
Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych».
Oto Słowo Pańskie.
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (31 sobota zwykła, rok liturgiczny B I)
Bóg i pieniądze
Pieniądze… To poważne wyzwanie dla ludzkiego serca. Od sposobu podejścia do nich w dużej mierze zależy obraz codziennego życia. Ludzkie wnętrze może być wypełnione pokojem „świętej obojętności” lub doświadczać nieustannego „zniewalającego napięcia”. W wymiarze zewnętrznym posiadane środki mogą być przeobrażone w piękne przedsięwzięcia lub zostać bezmyślnie wyrzucone w błoto. Ale nie na tym koniec. Istnieje ścisły związek pomiędzy dobrami materialnymi i życiem wiecznym. W zależności od przypadku gospodarowanie pieniędzmi prowadzi do nieba lub do piekła.
Warto uświadomić sobie dwie charakterystyczne pokusy. Pierwsza z nich polega na tym, że powiększanie majątku staje się celem samym w sobie. W piramidzie wartości pieniądz znajduje się na samym szczycie i wszystko jest jemu podporządkowane. Z reguły taka sytuacja jest starannie ukrywana. Nie jest łatwo przyznać się do takiego stanu rzeczy. Ale kto heroicznie stanie w prawdzie, ujrzy, że pędzi i pada na twarz przed „bożkiem mamony”. Oj ciężka to „religia” i służba. W głowie ciągle powstają myśli w rodzaju: „jeszcze za mało”, „już nie wystarczy”. Coraz trudniej znaleźć czas dla bliskich osób. Nawet Bóg odchodzi na dalszy plan. Zupełnie znika lub jest obecny „na ustach”, ale „w sercu” staje się wielkim nieobecnym. Dwie odmienne wartości nie mogą być jednocześnie najważniejsze. Dlatego Jezus zdecydowanie przestrzega: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (por. Łk 16, 9-15). „Mamona” jest słowem aramejskim i oznacza pieniądze lub majątek. Kto służy mamonie, ten nie będzie miał czasu dla Boga i rodziny.
Wskazanie to nie oznacza, że ideałem byłoby totalne zlekceważenie kwestii finansowych. Dobra materialne są stworzone przez Boga i są ważne dla doczesności i wieczności. Od sposobu gospodarowania nimi zależy duchowy stan człowieka po śmierci. Chodzi o to, aby dobra materialne zostały całkowicie przeobrażone w dobra duchowe, np. miłość, miłosierdzie, prawdę. W tym sensie Jezus formułuje sugestię, aby „pozyskiwać sobie przyjaciół niegodziwą mamoną”. Tak się dzieje, gdy przy pomocy pieniędzy świadczone jest dobro dla człowieka. Bardzo ważne jest także unikanie wszelkiej bezmyślności i nieroztropności w gospodarowaniu środkami materialnymi. Jezus pyta retorycznie: „Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?”. Tok rozumowania jest następujący. Kto nie potrafi okazać wierności na poziomie dóbr materialnych, ten nie będzie w stanie także na poziomie duchowym. Marnotrawienie posiadanych pieniędzy jest grzechem, który oddala od Boga.
Właściwa postawa charakteryzuje się umieszczeniem Boga na szczycie posiadanej hierarchii wartości. W takiej perspektywie pieniądze są środkiem, który służy uwielbieniu Boga oraz zbawieniu człowieka. Niejednokrotnie święci żyli bardzo ubogo, zarazem prowadzili bardzo cenne przedsięwzięcia. Liczne inicjatywy duchowe, aby mogły być wdrożone w życie, wymagają nakładu konkretnych środków materialnych.
Bardzo ważne, aby nieustannie badać stan swego serca. Ideałem jest postawa duchowego ubóstwa. Oznacza to dwie sprawy. Przede wszystkim wszelkie dobra traktowane są jako absolutna własność samego Boga. Nie szczycę się posiadanym bogactwem, gdyż uważam, że tak naprawdę nie mam nic. Jednocześnie staram się jak najmądrzej gospodarować pieniędzmi. Im więcej mądrości i miłości w prowadzonych poczynaniach, tym bardziej zasługuję na otrzymanie wiecznych dóbr duchowych i daru nieba. Kto z posiadanych pieniędzy, ewentualnie z pomocą kredytu, buduje dom lub kupuje mieszkanie, aby stworzyć optymalne miejsce fizyczne, które pozwoli uwić gniazdko rodzinnego szczęścia, ten pięknie zdąża w stronę nieba. Podobnie, kto ciężko pracuje, aby zdobyć środki na leczenie bliskiej osoby, ten jest wzruszającym świadkiem Bożego Miłosierdzia. Zarazem znakiem duchowej wolności jest pokój serca, gdy wystąpią jakieś nagłe, nieprzewidziane straty finansowe. Prawdziwy chrześcijanin, ufny w Bożą Opatrzność, powie: „Bóg dał, Bóg zabrał”.
Módlmy się o potrzebne dary Ducha Świętego. Niech pieniądze nigdy nie prowadzą nas do piekła, ale zawsze służą wiecznemu szczęściu w Niebie…
7 listopada 2015 (Łk 16, 9-15)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1169 dostępny od 21:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka
Czytania na Uroczystość +
Czytania na Uroczystość
1. czytanie (2 Mch 7, 1-2. 9-14)
Raczej zginąć, niż przekroczyć prawa Boże
Czytanie z Drugiej Księgi Machabejskiej
Siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo.
Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: «O co masz zamiar pytać i jakie zdobywać od nas wiadomości? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa».
Drugi zaś brat, w chwili gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: «Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego».
Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy i mężnie powiedział: «Z Nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam». Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewali się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia.
Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. Konając, tak powiedział: «Lepiej jest tym, którzy giną z rąk ludzkich, bo mogą pokładać nadzieję w Bogu, że znów przez Niego zostaną wskrzeszeni.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16bc. 17-18 (R.: por. 15))
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
Czym się Panu odpłacę *
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia *
i wezwę imienia Pana.
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
Cenna jest w oczach Pana *
śmierć Jego wyznawców.
Jestem Twym sługą, synem Twojej służebnicy, *
Ty rozerwałeś moje kajdany.
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
Tobie złożę ofiarę pochwalną *
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
2. czytanie (2 Kor 4, 7-15)
Nosimy w naszym ciele konanie Jezusa
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni; obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele. Ciągle bowiem my, którzy żyjemy, jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was – życie.
A że mamy tego samego ducha wiary, według którego napisano: «Uwierzyłem, dlatego przemówiłem», my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby łaska, obfitująca we wdzięczność wielu, pomnażała się Bogu na chwałę.
Oto Słowo Boże
Aklamacja (Mt 5, 10)
Alleluja, alleluja, alleluja
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mt 10, 17-22)
Jezus zapowiada prześladowania
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Jezus powiedział do swoich apostołów
«Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony».
Oto słowo Pańskie
Rozważanie Ojca Pustelnika na Uroczystość +
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii w diecezji łowickiej (Mt 10, 17-22) (11 listopada, Uroczystość świętej Wiktorii, dziewicy i męczennicy, rok liturgiczny C I)
Odwagi! Zwyciężysz!…
„Prawdziwie wygrała! Odniosła największe życiowe zwycięstwo!”. A o kim mowa? O św. Wiktorii, której Uroczystość obchodzona jest dzisiaj w Diecezji Łowickiej, na terenie której znajduje się Erem Maryi „Brama Nieba”. Św. Wiktoria, rzymska chrześcijanka, została zadenuncjowana i zmuszona do złożenia bałwochwalczego hołdu pogańskiej bogini. Zdecydowanie odmówiła, pozostając wierna swemu Mistrzowi Jezusowi Chrystusowi, jedynemu prawdziwemu Bogu. Odważną decyzję przypłaciła męczeńską śmiercią. Działo się to w Rzymie za czasów prześladowań cesarza Dioklecjana, pod koniec III wieku.
Ta starożytna historia wpisuje się w bogaty pejzaż tego typu sytuacji u początków formowania się chrześcijaństwa. Wiara chrześcijańska nie była prostym wyborem, bez większych konsekwencji w codziennym życiu. Bardzo często wierne wyznanie i trwanie przy Chrystusie utożsamiało się automatycznie z wejściem na drogę męczeńską. Obecnie w wielu miejscach na globie ziemskim położenie chrześcijan jest równie tragiczne, a nawet jeszcze bardziej przerażające.
Na szczęście u nas wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa nie jest równoznaczne z utratą fizycznego życia. Głębiej jednak patrząc, przesłanie św. Wiktorii w niczym nie traci ze swej aktualności. Nie chodzi bowiem jedynie o powierzchowne deklaracje, ale o rzeczywistą realizację Prawdy Jezusa Chrystusa. Gdy spojrzymy w ten sposób, od razu powraca tragedia starożytnego wyboru. Z jednej strony świat różnorakich bożków; z drugiej zaś prawdziwy Bóg, który objawia się w pełni poprzez światło Ewangelii.
Obecnie sytuacja jest w pewien sposób trudniejsza niż w początkach chrześcijańskiej starożytności. Wówczas bowiem realia były bardzo klarowne. Poganin deklarował się jako poganin, chrześcijanin jako chrześcijanin. Wybory te miały adekwatne odzwierciedlenie w życiu. Aktualnie występuje bardzo dużo społecznego zamazania prawdy. Niestety wiele osób deklarujących się jako chrześcijanie, tak naprawdę z wielkim zaangażowaniem składa ofiary pogańskim bożkom. Czynią to nawet z Bożym imieniem na ustach. Z kolei można spotkać ludzi, którzy wprawdzie szczerze nie są w stanie zadeklarować swej wiary chrześcijańskiej, ale gdy przyjrzeć się ich życiu, to dają naprawdę piękno świadectwo praktycznego podjęcia Ewangelicznej Dobrej Nowiny.
Tak więc biorąc pod uwagę rzeczywisty stan w sercu, napięcie pomiędzy światem bożków i prawdziwym Bogiem w niczym nie zniknęło. Autentyczny wybór Jezusa Chrystusa łączy się z wejściem na drogę męczeństwa. Ośmielam się pokornie stwierdzić, że niniejsza konstatacja dotyczy każdego rzeczywistego chrześcijanina. Wzorem naszego Mistrza trzeba oddać życie na Krzyżu. To jedyna droga, aby ze szczerą wiarą i ufnością przyjąć Słowo: „Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 10,22). Pozostaje rzeczą drugorzędną czy autorzy wyroków będą się powoływali na pogański panteon bożków, czy na Boga Pisma Świętego. Wszak św. Jan wyraźnie mówi, że nikt nie może kochać Boga, którego nie widzi, jeśli nie kocha człowieka, którego widzi.
To chrześcijańskie wezwanie do męczeństwa za wiarę w specyficzny sposób dotyczy powołania pustelniczego. Coraz bardziej odkrywam, że bycie autentycznym pustelnikiem wręcz utożsamia się z wezwaniem do bycia męczennikiem. Każdego dnia od nowa i coraz głębiej trzeba podejmować drogę umierania dla „tego świata”, aby żyć dla „Wiecznego Świata”. Jakże potrzeba wiele trudu, aby w pustynnej walce wewnętrznej prawdziwie odnaleźć chwałę Ukrzyżowanego, jak piękne ujmuje to „Katechizm Kościoła Katolickiego”.
Jestem wdzięczny św. Wiktorii za jednoznaczne świadectwo wiary, potwierdzone męczeństwem. Wiktoria oznacza po łacinie „zwycięstwo”. Tak, umierając dla Chrystusa odniosła największe życiowe zwycięstwo. Wierzę, że teraz zjednoczona z Umiłowanym wspiera mnie i Ciebie z Nieba. Św. Wiktorio, wspieraj nas na drodze do ostatecznego przejścia z tego „męczeńskiego łez padołu” do Wiecznej Krainy Szczęścia…
11 listopada 2013 (Mt 10, 17-22)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.