11 listopada 2024. Słowo na poniedziałek 32 tygodnia zwykłego w roku II. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia
11 listopada 2024, Poniedziałek
Poniedziałek XXXII tygodnia zwykłego (rok II) – wspomnienie świętego Marcina z Tours (w diecezji łowickiej i w Eremie Maryi „Brama Nieba”: Uroczystość świętej Wiktorii*, dziewicy i męczennicy, głównej patronki diecezji) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
święci pustelnicy dziś wspominani: święty Mennas, eremita z Samnium oraz
święty Menas z Egiptu
polska patronka dnia: błogosławiona Alicja Kotowska, dziewica i męczennica
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia kard. Rysia
Czytania +
Czytania na poniedziałek 32 tygodnia zwykłego (rok liturgiczny II)
1. czytanie (Tt 1, 1-9)
O przełożonych Kościoła na Krecie
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Tytusa
Paweł, sługa Boga i apostoł Jezusa Chrystusa, posłany, aby szerzyć wśród wybranych Bożych wiarę i poznanie prawdy wiodącej do życia w pobożności, w nadziei życia wiecznego, jakie przyobiecał przed wiekami prawdomówny Bóg, a we właściwym czasie objawił swe słowo przez nauczanie powierzone mi z rozkazu Boga, Zbawiciela naszego – do Tytusa, dziecka mego prawdziwego we wspólnej nam wierze. Łaska i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, Zbawiciela naszego.
Zostawiłem cię na Krecie w tym celu, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów. Jak ci zarządziłem, może nim zostać, jeśli ktoś jest bez zarzutu, mąż jednej żony, mający dzieci wierzące, nieobwiniane o rozpustę lub niekarność.
Biskup bowiem winien być, jako włodarz Boży, człowiekiem bez zarzutu, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, niechciwym brudnego zysku, lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6 (R.: por. 6))
Oto lud wierny, szukający Boga
Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, *
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził *
i utwierdził ponad rzekami.
Oto lud wierny, szukający Boga
Kto wstąpi na górę Pana, *
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, *
którego dusza nie lgnęła do marności.
Oto lud wierny, szukający Boga
On otrzyma błogosławieństwo od Pana *
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają, *
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.
Oto lud wierny, szukający Boga
Aklamacja (Por. Flp 2, 15d. 16a)
Alleluja, alleluja, alleluja
Jawicie się jako źródło światła w świecie,
trzymając się mocno Słowa Życia.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Łk 17, 1-6)
Obowiązek przebaczania
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu dla jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!
Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli będzie żałował, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwrócił się do ciebie, mówiąc: „Żałuję tego”, przebacz mu».
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary».
Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna».
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (32 poniedziałek zwykły, rok liturgiczny A II)
Wyzwalające przebaczenie
Nosimy w sobie głębokie poczucie sprawiedliwości. Otrzymanie raniącego ciosu generuje pragnienie adekwatnej odpowiedzi. Sumienie postrzega to jako dobry akt słusznego wymierzenia sprawiedliwości. Świat takich przeżyć uaktywnia się najpełniej wtedy, gdy krzywda spotyka bliską nam osobę, za którą czujemy się odpowiedzialni i której powinniśmy zagwarantować poczucie bezpieczeństwa. Niepodjęcie „krwawej zemsty” rodzi wręcz poczucie zdrady kochanego człowieka, który został skrzywdzony. W założeniu „zemsta bez przebaczenia” nie jest wyrządzaniem krzywdy, ale ukaraniem krzywdziciela oraz rekompensatą za poniesione straty moralne.
W świetle „logiki sprawiedliwości” chrześcijańskie przesłanie o przebaczeniu jest bardzo trudne do przyjęcia. Nawet gdy rozum zgodzi się, że „trzeba przebaczać”, wówczas w konkretnej sytuacji życiowej serce postawi mocny opór. Diabeł będzie przewrotnie utwierdzał w przekonaniu, że chrześcijańskie „przebacz” jest niedopuszczalnym „gwałtem na sumieniu”.
Nie jest przypadkiem, że Apostołowie po usłyszeniu od Jezusa, że trzeba zawsze przebaczać, wypowiedzieli prośbę: „Przymnóż nam wiary” (por. Łk 17, 1-6). Tak! Ewangeliczne wezwanie, żeby przebaczać nawet „siedem razy na dzień”, czyli za każdym razem, przekracza ludzkie możliwości, zwłaszcza w sytuacjach drastycznego zła. Dlatego Jezus zaprasza do postawy wiary, która jest swoistą „duchową trampoliną”. Poprzez wiarę otwieramy się na Boże łaski, które pozwalają nam przejść z „poziomu sprawiedliwości” na „poziom miłosierdzia”. Mistrz zapewnia: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniami i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna”. W przypadku doznanego zła bardzo ważne jest, aby w ramach tak rozumianej wiary wzbudzić w swoim sercu szczerą intencję: „Panie Jezu, pragnę być Tobie posłuszny. Skoro powiedziałeś, aby zawsze przebaczać, to tak uczynię. Choć nie rozumiem, to jednak ufam Tobie, że tak jest najlepiej”. Intencja posłuszeństwa jest swoistym „ziarnkiem gorczycy” i zielonym światłem”. Bóg może wtedy dokonywać wielkich rzeczy. Potężna jest moc posłuszeństwa.
Człowiek przyjmuje wtedy Ducha Świętego. Duch Święty z kolei udziela wewnętrznego światła, które pozwala dostrzec życiodajny sens przebaczenia. Dzięki Bożemu światłu wchodzimy na głębszy poziom świadomości. Wtedy staje się jasne to, co wcześniej pozostawało zakryte. Logika zimnej sprawiedliwości okazuje się być zgubną pokusą. Duch Święty pozwala dostrzec, że nie warto być „mścicielem”. Brak przebaczenia, nawet przy udanym „akcie zemsty”, zamiast dać trwałe szczęście, długofalowo jeszcze bardziej pogrąży w cierpieniu oraz nam i bliskim zaszkodzi.
Wobec takiej tragedii Duch Święty daje alternatywne rozwiązanie w postaci „logiki miłosierdzia”. Przebaczenie pozwala przyjąć do wnętrza Boga, który zaczyna dokonywać „operacji” wewnętrznego leczenia doznanych ran. Jednocześnie Bóg podsuwa zewnętrzne rozwiązania, które chronią przed diabelskimi pułapkami. Cechą tych pułapek jest to, że sprawiają wrażenie „aktów sprawiedliwości”, które dadzą nasycenie i ulgę. W rzeczywistości są to pomysły, które działają jak wyrafinowany narkotyk. Po ewentualnej uldze mściwego odreagowania wewnętrzne „nienasycenie” staje się jeszcze większe. Dla „uspokojenia” kolejna dawka zemsty staje się konieczna. O zgrozo! Człowiek niszczy siebie i staje się ciężarem dla tych, których chciał pomścić.
Przebaczenie chroni przed tym wszystkim. Dokonuje się cud. Bóg sprawia, że nawet po wielkiej krzywdzie człowiek może mieć pokój serca. Wzruszające są świadectwa ludzi, którzy zaufali Jezusowi i obrali drogę przebaczenia. Rodzice, którym skrzywdzono dzieci; kobiety, które zostały zgwałcone; małżonkowie, którzy dowiedzieli się o zdradzie; aktualni biedacy, których perfidnie oszukano. Są wolni, bez złości i nienawiści. Pośród tych, którzy nie przebaczyli, takich ludzi nie znajdziemy. Ulegli pokusie „sprawiedliwego nieprzebaczenia”. Po doznanym „wstępie piekielnym”, sami sobie zgotowali największe piekło w duszy. Wpadli w macki diabła, który uwielbia pastwić się nad skrzywdzonymi, aby jeszcze bardziej ich pogrążyć. Szczęśliwy i mądry człowiek, który posłusznie ufa Jezusowi we wszystkim. A zwłaszcza w temacie życiodajnego przebaczenia…
10 listopada 2014 (Łk 17, 1-6)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1535 dostępny od 20:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka
Czytania na Uroczystość +
Czytania na Uroczystość
1. czytanie (2 Mch 7, 1-2. 9-14)
Raczej zginąć, niż przekroczyć prawa Boże
Czytanie z Drugiej Księgi Machabejskiej
Siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo.
Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: «O co masz zamiar pytać i jakie zdobywać od nas wiadomości? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa».
Drugi zaś brat, w chwili gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: «Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego».
Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy i mężnie powiedział: «Z Nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam». Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewali się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia.
Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. Konając, tak powiedział: «Lepiej jest tym, którzy giną z rąk ludzkich, bo mogą pokładać nadzieję w Bogu, że znów przez Niego zostaną wskrzeszeni.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16bc. 17-18 (R.: por. 15))
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
Czym się Panu odpłacę *
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia *
i wezwę imienia Pana.
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
Cenna jest w oczach Pana *
śmierć Jego wyznawców.
Jestem Twym sługą, synem Twojej służebnicy, *
Ty rozerwałeś moje kajdany.
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
Tobie złożę ofiarę pochwalną *
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.
Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców
2. czytanie (2 Kor 4, 7-15)
Nosimy w naszym ciele konanie Jezusa
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni; obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele. Ciągle bowiem my, którzy żyjemy, jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was – życie.
A że mamy tego samego ducha wiary, według którego napisano: «Uwierzyłem, dlatego przemówiłem», my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby łaska, obfitująca we wdzięczność wielu, pomnażała się Bogu na chwałę.
Oto Słowo Boże
Aklamacja (Mt 5, 10)
Alleluja, alleluja, alleluja
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mt 10, 17-22)
Jezus zapowiada prześladowania
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Jezus powiedział do swoich apostołów
«Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony».
Oto słowo Pańskie
Rozważanie Ojca Pustelnika na Uroczystość +
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii w diecezji łowickiej (Mt 10, 17-22) (11 listopada, Uroczystość świętej Wiktorii*, dziewicy i męczennicy, rok liturgiczny A II)
Czy warto służyć?
Niepokojąca dwuznaczność pracy. Tak! Poprzez pracę duchowo wzrastamy lub upadamy. Podejmowany trud nie oznacza automatycznie, że stajemy się lepszymi ludźmi, bliżej Boga. Dużo zależy od tego, w jakim duchowym horyzoncie realizujemy nasze codzienne zmagania. Istnieją dwie całkowicie odmienne perspektywy. Można postrzegać siebie jako „pana” lub „sługę”. Chodzi o stan serca i zewnętrzne zachowanie, które towarzyszy pracy. W tym kontekście warto wyróżnić trzy charakterystyczne postawy.
W pierwszym przypadku występuje model „pana”. Jest to sytuacja, gdy ludzkie „ja” stanowi fundament, na którym zbudowane jest całe życie. Boga nie ma lub znajduje się na dalszym planie. Doprecyzujmy, że nie są istotne „deklaracje”, ale rzeczywisty stan rzeczy. Praca jest tutaj środkiem do budowania swej ważności. Im rodzaj pracy jest wyżej w hierarchii wartości danego społeczeństwa, tym bardziej wzrasta poczucie bycia „kimś lepszym”. Podobny mechanizm występuje w przypadku awansu. Awansować znaczy sycić się myślą: „Jestem jeszcze wyżej od tych, którzy są niżej ode mnie”. „Prestiżowe zawody” oraz „dobre stanowiska” są dla tej kategorii ludzi „bezcennym środkiem”, aby postrzegać siebie jako „ważnego pana”. „Pan” oczekuje, aby inni ludzie byli jego sługami. Jednocześnie swoją aktywność „pan” rozumie na zasadzie „boskiego obdarowywania”. W ramach odpowiedzi sługa powinien dziękować za dar, który łaskawie otrzymał. U człowieka, który zachowuje się jak pan, praca utożsamia się z demonstrowaniem władzy. Jest to swoisty komunikat: „Zobacz, twoje życie zależy ode mnie”. „Pan” nie skrywa swej wyższości; wręcz lubi pokazywać, że jest „najlepszy i najważniejszy”.
W drugim przypadku postawa serca jest dokładnie taka sama. Jednak zewnętrznie przed innymi, i nieraz nawet przed sobą, człowiek odgrywa serdecznego sługę. Można tutaj mówić o fałszywej pokorze. Zewnętrznie występują szlachetne deklaracje i uprzejme zachowania. W oficjalnym miejscu pracy „służebny uśmiech” nie schodzi z twarzy. Wiele gestów ostentacyjnie wyraża gotowość służby i chęć przyjścia z pomocą. „Obsługiwani ludzie” słyszą zapewnienia o swym ważnym i podmiotowym znaczeniu. Niestety, jest to tylko zewnętrzny pozór. W sercu bowiem króluje przekonanie o swej „pańskiej wyższości”. W rzeczywistości nie ma żadnej chęci służenia. Uśmiech i „służebne formułki” są jedynie sztuczną maską. To powoduje stres, który potem jest najczęściej w domu odreagowywany. Odnośnie ludzi obdarzanych wcześniej ciepłymi słowami później padają określenia, które nie zawszą należą do cenzuralnych.
W trzecim przypadku sytuacja wygląda diametralnie inaczej. Tym razem Bóg jest na pierwszym miejscu. Człowiek pragnie służyć Bogu jako jedynemu Panu. Konsekwencją tego jest szczera postawa służby także wobec ludzi. Ewentualny społeczny prestiż lub awans nie powodują „pańskiej pychy”, ale „służebną pokorę”. „Sługa” uważa, że jedynie przekazuje dary otrzymane uprzednio od Boga, jedynego Darczyńcy. Dlatego nie oczekuje specjalnych przywilejów i podziękowań. Człowiek, który prawdziwie służy, często powtarza w sercu słowa Jezusa: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17, 7-10).
Warto podjąć tę Chrystusową postawę służby. Szczera służba daje wewnętrzne poczucie radości i ogranicza poziom stresu. Człowiek jest po prostu sobą i nie musi odreagowywać swego aktorstwa. Nie ma też „pańskiej arogancji”, która zabija pokój serca. Nie znaczy to, że Chrystusowa służba jest „odrealnioną słodkością”. Serce służebne może ujawniać się zarówno poprzez ciepły uśmiech, jak i surową twarz oraz trudne decyzje. Nie ma tu taniego przymilania się. Chrystusowy sługa zawsze na pierwszym miejscu stawia wypełnienie Woli Boga. Służyć drugiemu człowiekowi oznacza czynić to, co w sumieniu jawi się jako Wola Boga wobec niego. Ewangeliczny sługa poprzez pracę pragnie obdarzać wsparciem, miłością i troską osoby, którym służy. Kto jest Chrystusowym sługą, ten najpełniej i najlepiej służy także swej ziemskiej ojczyźnie.
11 listopada 2014 (Łk 17, 7-10)
↑ 1Uroczystość św. Wiktorii obchodzona jest dzisiaj w Diecezji Łowickiej, na której terenie znajduje się Erem Maryi „Brama Nieba”. „Św. Wiktoria, rzymska chrześcijanka, została zadenuncjowana i zmuszona do złożenia bałwochwalczego hołdu pogańskiej bogini. Zdecydowanie odmówiła, pozostając wierna swemu Mistrzowi Jezusowi Chrystusowi, jedynemu prawdziwemu Bogu. Odważną decyzję przypłaciła męczeńską śmiercią. Działo się to w Rzymie za czasów prześladowań cesarza Dioklecjana, pod koniec III wieku”. [zob.: Ojcec Eremita OVE, Odwagi! Zwyciężysz!…, [w:] EremMaryi.blogspot.com, [dostęp: 7.11.2023, 13:04 UTC+01:00]]
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.