16 listopada 2024. Słowo na sobotę 32 tygodnia zwykłego w roku II. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze
16 listopada 2024, Sobota
Sobota XXXII tygodnia zwykłego (rok II; wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia; Święto: tu; Uroczystość: tu) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia (jeśli jest dostępna)
• Czytania na Święto NMP Ostrobramskiej
• Czytania na Uroczystość NMP Ostrobramskiej
Czytania +
Czytania na sobotę 32 tygodnia zwykłego (rok liturgiczny II)
1. czytanie (3 J 5-8)
Pomagać głosicielom prawdy
Czytanie z Trzeciego Listu Świętego Jana Apostoła
Ty, umiłowany Gajusie, postępujesz w duchu wiary, gdy pomagasz braciom, a zwłaszcza przybywającym skądinąd. Oni to zaświadczyli o twej miłości wobec Kościoła; dobrze uczynisz, zaopatrując ich na drogę, zgodnie z wolą Boga. Przecież wyruszyli w drogę dla imienia Jego, nie przyjmując niczego od pogan. Powinniśmy zatem gościć takich ludzi, aby wspólnie z nimi pracować dla prawdy.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 112 (111), 1b-2. 3-4. 5-6 (R.: por. 1b))
Błogosławiony ten, kto służy Panu
albo: Alleluja
Błogosławiony człowiek, który służy Panu *
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi, *
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.
Błogosławiony ten, kto służy Panu
albo: Alleluja
Dobrobyt i bogactwo będą w jego domu, *
a jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze.
On wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych, *
łagodny, miłosierny i sprawiedliwy.
Błogosławiony ten, kto służy Panu
albo: Alleluja
Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza *
i swoimi sprawami zarządza uczciwie.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje *
i pozostanie w wiecznej pamięci.
Błogosławiony ten, kto służy Panu
albo: Alleluja
Aklamacja (Por. 2 Tes 2, 14)
Alleluja, alleluja, alleluja
Bóg wezwał nas przez Ewangelię,
abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Łk 18, 1-8)
Wytrwałość w modlitwie
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”».
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (32 sobota zwykła, rok liturgiczny A II)
Miłość i modlitwa
„Uciążliwy obowiązek” czy „wielka szansa”? Jeśli chodzi o modlitwę, na pewno to drugie. Szkoda zmarnować niepowtarzalną modlitewną szansę! Bóg nas kocha i pragnie dzielić się z nami swą Miłością. Miłość zaś na tyle przyjmujemy, na ile sami odpowiadamy miłością. Na tyle doświadczymy dobroci przytulenia, na ile sami odpowiadamy serdecznym przytuleniem. Cechą charakterystyczną miłości jest wzajemna więź i pragnienie współobecności. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy relacja przeniknięta jest obustronną pokorą, wiernością i ufnością. Z tych cech opisujących miłość wypływają istotne wskazania odnośnie modlitwy. Modlitwa jest bowiem uprzywilejowanym sposobem przyjmowania i wchłaniania w siebie daru Bożej Miłości.
Jezus zalecił swoim uczniom, że „zawsze powinni się modlić i nie ustawać” (Łk 18, 1-8). To bezcenny drogowskaz na modlitewnej drodze. Określenie „zawsze” możemy rozumieć na kilku poziomach. W ten sposób otrzymujemy swoisty „wielopoziomowy wzorzec modlitewny”. Najpierw chodzi o to, aby sercem być „zawsze” w relacji do Boga. Jest to stan, który przypomina nieustanną pamięć o umiłowanej osobie. Możemy być zaangażowani nawet w najbardziej absorbujące prace, a zarazem bez problemu sercem możemy trwać przy ukochanym lub ukochanej. Nie ma sprzeczności pomiędzy pracą i miłującą pamięcią. W tym sensie modlitwa nieustanna może obejmować nawet stan snu. Wtedy serce mówi do Pana: „Pragnę przy Tobie zasypiać. Pragnę przy Tobie budzić się. Pragnę przy Tobie w każdej sekundzie być”.
Taki rodzaj modlitwy wystarczy, gdy człowiek jest już doskonale zjednoczony z Bogiem. W każdym innym przypadku zatrzymanie się na poziomie miłującej pamięci grozi z czasem utratą wszelkiej pamięci o Bogu. Można to przyrównać do mistrza olimpijskiego, który na wielkiej skoczni jest w stanie genialnie szybować. Ale gdy zwykły śmiertelnik stanie na krokwi i skoczy, to tym razem skok zakończy się ciężkim kalectwem, a nawet śmiercią. Dlatego bardzo ważne, aby pokornie praktykować codzienne „pacierze”. Mnisi w klasztorach pustelniczych i pustelnicy w eremach mają precyzyjnie ułożony harmonogram modlitw. Jest to drugie rozumienie „zawsze”, które tym razem oznacza wierne odmawianie każdego dnia o ustalonych godzinach konkretnie przepisanych modlitw. Najczęściej takim „kręgosłupem modlitewnym” jest siedem godzin kanonicznych z monastycznej liturgii godzin. W realiach świeckiego życia równoważnikiem tej praktyki powinna być codzienna wierność przynajmniej porannej i wieczornej modlitwie, mającej konkretną strukturę.
Wreszcie wielką wartość ma wierność modlitwom, tradycyjnie określanym „aktami strzelistymi”. Sercem tej praktyki jest to, aby „zawsze” w powiązaniu z danym wydarzeniem, zdarzeniem lub zwykłą wiadomością kierować do Pana pełne miłości wołanie. Przykładowo widzimy wypadek, wtedy od razu odmawiamy „Zdrowaś Maryjo” w intencji poszkodowanych ofiar. Otrzymujemy sms lub otwieramy e-mail, spontanicznie prosimy Boga o potrzebne łaski dla autora. Słyszymy, że ktoś ma jakieś poważne problemy, od razu z serca kierujemy westchnięcie do Pana: „Pomóż”.
W tym pięknym dziele przyjmowania Bożego błogosławieństwa bezcenną pomocą jest kolejne rozumienie „zawsze”, które polega na tym, że wiernie modlimy się, niezależnie od doraźnych efektów. Nigdy nie ustajemy! Bóg często nie odpowiada od razu, gdyż to wzmacniałoby ludzki egoizm, który pysznie wszystkiego od razu chce na „kiwnięcie palcem”. Oczekiwanie pomaga nam w tym, abyśmy pokornieli i cierpliwie trenowali zaufanie do Boga. Nawet w sytuacjach skrajnej niesprawiedliwości nie możemy popadać w apatię i poddawać się wątpliwościom. Bóg wszystko widzi i im bardziej cierpliwie czekamy, tym większą łaskę otrzymamy lub takąż łaskę wyprosimy dla kogoś. W ten sposób dochodzimy do ostatniego „zawsze”, które jest swoistym ukoronowaniem „czucia” modlitwy. Otóż możemy być absolutnie pewni, że Bóg „zawsze” odpowiada. Żadna szczera modlitwa nie zostanie bez odpowiedzi. Bóg zawsze nas kocha. Tak więc z pokorą, cierpliwością i wytrwałością módlmy się… Zawsze…
15 listopada 2014 (Łk 18, 1-8)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1540 dostępny od 20:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca biskupa Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
bp Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka
Czytania na Święto +
Czytania na Święto NMP Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia (w archidiecezji warmińskiej oraz w diecezjach: drohiczyńskiej, ełckiej i łomżyńskiej)
1. czytanie (Prz 8, 22-35)
Maryja jest stolicą Mądrości
Czytanie z Księgi Przysłów
Tak mówi Mądrość Boża:
«Pan mnie zrodził jako początek swej mocy, przed dziełami swymi, od pradawna. Od wieków zostałam ustanowiona, od początku, przed pradziejami ziemi.
Przed oceanem zostałam zrodzona, przed źródłami pełnymi wód; zanim góry zostały założone, przed pagórkami zostałam zrodzona. Nim glebę i pola uczynił, przed pierwszymi skibami roli.
Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód; gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej Otchłani umacniał, gdy morzu ustawiał granice, by wody z brzegów nie wystąpiły; gdy ustalił fundamenty ziemi. I byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim. Igrając na okręgu ziemi, radowałam się przy synach ludzkich.
Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, błogosławieni ci, co dróg moich strzegą. Słuchajcie przestrogi i bądźcie mądrzy, a jej nie odrzucajcie. Błogosławiony jest człowiek, który mnie slucha, który co dzień u drzwi moich czeka, czuwając u progu mej bramy. Bo kto mnie znajdzie, znajdzie życie i osiągnie upodobanie Pana».
Oto Słowo Boże
Albo:
1. czytanie (Tt 3, 4-7)
Bóg zbawił nas z miłosierdzia
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Tytusa
Umiłowany:
Gdy ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego, Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy usprawiedliwieni Jego łaską stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.
Oto Słowo Boże
Psalm (45 (44), 7 i 10. 11-12. 14-15)
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Tron Twój, Boże, trwa na wieki, *
berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa.
Córki królewskie wychodzą na spotkanie z tobą, *
królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, *
zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca.
Król pragnie twego piękna, *
on twoim panem, oddaj mu pokłon.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Córa królewska wchodzi pełna chwały, *
w złotogłów odziana.
W szacie wzorzystej do króla ją prowadzą, *
za nią przywodzą do ciebie dziewice, jej druhny.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Aklamacja (Łk 1, 28)
Alleluja, alleluja, alleluja
Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą,
błogosławiona jesteś między niewiastami.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Łk 1, 26-38)
Maryja pocznie i porodzi Syna
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego».
Wtedy odszedł od Niej anioł.
Oto Słowo Pańskie
Czytania na Uroczystość +
Czytania na Uroczystość NMP Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia (w archidiecezji białostockiej oraz w Skarżysku-Kamiennej)
1. czytanie (Prz 8, 22-35)
Maryja jest stolicą Mądrości
Czytanie z Księgi Przysłów
Tak mówi Mądrość Boża:
«Pan mnie zrodził jako początek swej mocy, przed dziełami swymi, od pradawna. Od wieków zostałam ustanowiona, od początku, przed pradziejami ziemi.
Przed oceanem zostałam zrodzona, przed źródłami pełnymi wód; zanim góry zostały założone, przed pagórkami zostałam zrodzona. Nim glebę i pola uczynił, przed pierwszymi skibami roli.
Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód; gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej Otchłani umacniał, gdy morzu ustawiał granice, by wody z brzegów nie wystąpiły; gdy ustalił fundamenty ziemi. I byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim. Igrając na okręgu ziemi, radowałam się przy synach ludzkich.
Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, błogosławieni ci, co dróg moich strzegą. Słuchajcie przestrogi i bądźcie mądrzy, a jej nie odrzucajcie. Błogosławiony jest człowiek, który mnie slucha, który co dzień u drzwi moich czeka, czuwając u progu mej bramy. Bo kto mnie znajdzie, znajdzie życie i osiągnie upodobanie Pana».
Oto Słowo Boże
Psalm (45 (44), 7 i 10. 11-12. 14-15)
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Tron Twój, Boże, trwa na wieki, *
berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa.
Córki królewskie wychodzą na spotkanie z tobą, *
królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, *
zapomnij o swym ludzie, o domu twego ojca.
Król pragnie twego piękna, *
on twoim panem, oddaj mu pokłon.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
Córa królewska wchodzi pełna chwały, *
w złotogłów odziana.
W szacie wzorzystej do króla ją prowadzą, *
za nią przywodzą do ciebie dziewice, jej druhny.
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia
2. czytanie (Tt 3, 4-7)
Bóg zbawił nas z miłosierdzia
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Tytusa
Umiłowany:
Gdy ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego, Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy usprawiedliwieni Jego łaską stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.
Oto Słowo Boże
Aklamacja (Łk 1, 28)
Alleluja, alleluja, alleluja
Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą,
błogosławiona jesteś między niewiastami.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Łk 1, 26-38)
Maryja pocznie i porodzi Syna
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza:
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego».
Wtedy odszedł od Niej anioł.
Oto Słowo Pańskie
Rozważanie Ojca Pustelnika (Łk 1, 26-38) +
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do Ewangelii z Łk 1, 26-38 (~2-3′) (20 grudnia w Adwencie, rok liturgiczny A II).
Odwagi!…ciesz się!
„Lepsza gorzka prawda niż słodka iluzja”. Wbrew pozorom to bardzo kontrowersyjne zdanie! Teoretycznie, oczywiście większość ludzi podpisuje się pod tym stwierdzeniem. W konkretnych sytuacjach na pierwszy plan wysuwa się jednak często zupełnie inny pogląd. Iluzja święci tryumfy. Z tym, że jest tak starannie i przemyślnie opakowana, że aż do złudzenia przypomina najczystszą prawdę. Ale wcześniej czy później wszystkie pozory zostaną zdemaskowane. Ostatecznie z tego świata do Wieczności przejdzie tylko Prawda i Miłość…
Biorąc to wszystko pod uwagę, odsłania się genialność Chrystusowej postawy na Krzyżu. Z odwagą, ukazał się w całej swej zewnętrznej słabości i w cierpieniu. Dla wielu był to widok gorszący i nie do zniesienia. Lepiej przeżywać swą wielkość patrząc na „jakiegoś bożka”, aniżeli męczyć się widokiem krwawiącego człowieka. Posłuszny Ojcu, Jezus miał odwagę pokazać się jako ten, który budzi u niektórych nawet odrazę. Jest w tym gigantyczna mądrość. Dzięki postawie ogołocenia uruchamia się proces odsiewania wszelkiej iluzji dobroci od rzeczywistej Miłości w sercu. Odsłania się prawda…
Boimy się ukazania swej słabości. Wszak istnieje mocne przekonanie, że trzeba prezentować się jak najlepiej, perfekcyjnie. To przynosi wymierne efekty. Nawet ludzie, uznający się za najlepszych, wypowiadają wtedy trochę dobrych słów. Powstaje sympatyczny pozór. Zarazem daje o sobie znać lęk przed samotnością. Jest to bardzo ważne zwłaszcza w odniesieniu do osób, które są nam bliskie. Pragnienie, aby ich nie stracić, powoduje ukrywanie słabości. Tu nie chodzi o perwersyjne zakłamanie, ale jest to taka zwyczajna chęć pokazania się od jak najlepszej strony. Mechanizm ten jest motywowany często spotykanym naocznie zjawiskiem. Na czym polega? Otóż bycie silnym łączy się z pochwałą i przygarnięciem. Okazanie słabości lub nieudolności, wyzwala zawód, krytykę i odrzucenie.
Tak więc wzorcowy komunikat jest całkiem prosty: „Bądź silny, to będę z Tobą. Jeśli będziesz słaby, to cię porzucę”. No i tak człowiek się stara, aby nie być porzuconym. Lęk przed samotnością ma potężną moc. Jest w stanie wygenerować najpotężniejsze systemy maskujące. Z tym łączy się lęk przed uśmierceniem werbalnym. Są to słowa, które wyrażają komunikat: „teraz już jesteś dla mnie nikim”, „już cię nie potrzebuję”, „idę do kogoś lepszego”. Powiedzmy z mocą! Nie ma sensu walczyć o miłość warunkową i opinię. Wcześniej czy później i tak nic z tego nie będzie…
Jezus odsłaniając się w całkowitym ubóstwie, obrał kierunek wyzwalającej prawdy. W konsekwencji tłumy wiwatujących zamieniły się w kilka osób, które pozostały wierne do końca. W przeżywanym bólu, po próbie, Jezus mógł doświadczyć czegoś niezwykłego; uszczęśliwiająca pewność, że ma przed sobą ludzi, którzy obdarzają Go czystą, bezinteresowną miłością. Nie kochają jakiegoś wytworu swej pysznej wyobraźni, ale pokornie kochają Jego. Nie bój się- raduj się, oto zaproszenie Boga Ojca, które Jezus przyjął. Maryja uczyniła podobnie (Por. Łk 1, 26-28). Tak, warto iść tą drogą. Zgoda na ogołocenia na krzyżu wymagała wielkiego aktu odwagi. Ale warto było. Wiele wyszło na jaw.
Niektórzy swymi ustami „na głos” wypowiedzieli słowa lekceważenia, rozczarowania i pogardy wobec Jezusa. Nie potrafili z szacunkiem milczeć, ale oddali się rozkosznym urokom chorych opowieści. Inni zachowali zewnętrzną formę, ale w sercu wzgardzili. Delektowali się jakże miłym poczuciem bycia lepszym. Wreszcie w niektórych sercach odsłoniło się złoto miłości. Swe serca zjednoczyli z sercem Jezusa. Jeszcze nigdy tak głęboko nie doświadczyli duchowej więzi, której nie jest w stanie zerwać nawet śmierć…
Maryjo, Matko Adwentu, módl się za nami. Ty miałaś serce pokorne, które wypełniło się darem Boskiej Odwagi… Nie złamałaś się… Odważna i szczęśliwa… Głęboko wierna do końca…
20 grudnia 2013 (Łk 1, 26-38)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.