Słowo na 26 czerwca 2021. Msza na żywo, różaniec, nabożeństwo czerwcowe. Ewangelia i komentarz.
26 czerwca 2021, Sobota
Sobota XII tygodnia zwykłego, Rok B, I (inne oficjum: tu)
● Ewangelia
● Rozważanie (~2-3′)
● Komentarze (~3-7′)
● Homilie (~10-25′)
● Msze i nabożeństwa na żywo
+ Komplet Czytań – rozwiń
1. czytanie (Rdz 18, 1-15)
Bóg obiecuje Abrahamowi syna
Czytanie z Księgi Rodzaju
Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham, spojrzawszy, dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich, podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie.
A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: «O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego». A oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś».
Abraham poszedł więc śpiesznie do namiotu Sary i rzekł: «Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». Potem Abraham podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem.
Zapytali go: «Gdzie jest twoja żona, Sara?» – Odpowiedział im: «W tym oto namiocie».
Rzekł mu jeden z nich: «O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona, Sara, będzie miała wtedy syna».
Sara przysłuchiwała się u wejścia do namiotu, które było tuż za Abrahamem. Abraham i Sara byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara nie miewała przypadłości właściwej kobietom. Uśmiechnęła się więc do siebie i pomyślała: «Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój stary mąż?»
Pan rzekł do Abrahama: «Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, a Sara będzie miała syna».
Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: «Wcale się nie śmiałam» – bo ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: «Nie. Śmiałaś się!»
Psalm (Łk 1, 46b-48. 49-50. 53-54 (R.: por. 54b))
Bóg zawsze pomny na swe miłosierdzie
Wielbi dusza moja Pana *
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. *
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Bóg zawsze pomny na swe miłosierdzie
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, *
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie *
nad tymi, którzy się Go boją.
Bóg zawsze pomny na swe miłosierdzie
Głodnych nasycił dobrami, *
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem, *
pomny na swe miłosierdzie.
Bóg zawsze pomny na swe miłosierdzie
Aklamacja (Por. Mt 8, 17)
Alleluja, alleluja, alleluja
Jezus wziął na siebie nasze słabości
i dźwigał nasze choroby.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Mt 8, 5-17)
Uzdrowienie sługi setnika
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go».
Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a słudze: „Zrób to!” – a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i z Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz – w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów». Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.
Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Potem wstała i usługiwała Mu.
Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: «On przyjął nasze słabości i dźwigał choroby».
Oto Słowo Pańskie.
↑ Komentarz Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Komunia i uzdrowienie
Komunia Święta… Ciało i Krew Chrystusa, największy dar na ziemi. Na Mszy Świętej, bezpośrednio przed przyjęciem Boga Wcielonego, wypowiadamy zawsze słowa: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Wielka szkoda, jeśli ten „duchowy drogowskaz” jest zredukowany do mechanicznej formuły, bezmyślnie powtarzanej. Przy czym istotą problemu nie są pobożne uczucia, ale skuteczność przyjmowanej Eucharystii w obszarze ducha i ciała.
Dar nie działa automatycznie w obdarowanym. Wszystko zależy od tego, z jakim nastawieniem serca zostanie przyjęty i jak dalej będzie przeżywany i podejmowany. Wspomniana formuła jest swoistą „ostatnia podpowiedzią”, jak się zachować, aby nie zaprzepaścić wielkiej szansy. Ogólnie w mentalności istnieje raczej powierzchowna logika dwuwartościowa: „przyjmuję Komunię” lub „nie przyjmuję Komunii”. Jest to model zdecydowanie niewystarczający do adekwatnego opisu rzeczywistości. W przypadku przyjmowania Komunii Świętej trzeba wyróżnić przynajmniej dwie odmienne sytuacje: „Komunia prawie bezowocna” i „Komunia owocna”. Bezowocność ma miejsce wtedy, gdy przyjmujący zapomina o otwarciu wnętrza, realizując jedynie automatyczne „zewnętrzne podejście”. Co więcej, może to być nawet świętokradztwo, gdy człowiek jest w stanie grzechu ciężkiego i zachowuje się jak roszczeniowy pyszałek, któremu wszystko się należy. Co w takim razie jest najważniejsze?
Świetnym przykładem wzorcowej postawy jest ewangeliczny setnik, który prosząc Jezusa o uzdrowienie swego sługi, zwrócił się do Niego słowami: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie” (por. Mt 8, 5-17). Ta bogata w treść prośba stała się inspiracją zacytowanej wcześniej formuły z obrzędu Mszy Świętej. Chrystus był pod wrażeniem głębokiej wiary pogańskiego setnika: „U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary”. Dlatego z radością uzdrowił sparaliżowanego i cierpiącego sługę. Ten epizod jest super inspiracją, co czynić, aby nie zmarnować spotkania z Chrystusem w Eucharystii.
W świetle postawy setnika warto uświadomić sobie trzy fundamentalne sprawy, aby doświadczyć błogosławieństwa poprzez spotkanie z Chrystusem, który przychodzi w Komunii Świętej. Niezbędnym punktem wyjścia jest pokora serca, przekonanie o swej totalnej niegodności. „Nie jestem godzien”, te słowa mają moc tylko wtedy, gdy odzwierciedlają rzeczywiste uniżenie w sercu. Im więcej rzeczywistej pokory, tym bardziej stajemy się jak gąbka, która obficie wchłania strumień uzdrawiających łask. Dobrze w wyobraźni paść przez chwilę w głębokim pokłonie przed Najświętszą Hostią.
Dopiero po takim wstępie można przejść do aktu wiary, który został oczyszczony z pysznego: „Jestem dobry, mam prawo”. Rdzeniem wiary jest ufność, że konsekrowany „kawałek chleba” i „kropla wina”, są Ciałem i Krwią Boga, który ma moc jednym słowem powołać do istnienia to, czego wcześniej nie było. Jest to Boska potęga, która może dowolnie działać, przekraczając wszelkie ograniczenia. Dlatego np. osoby żyjące w związkach niesakramentalnych, a pragnące uniżonym sercem przyjmować Komunię Świętą, powinny obficie czerpać z tej prawdy. Podkreślmy! Lepiej pokornie i z wiarą przyjąć Komunię tylko duchowo, niż pysznie i nieposłusznie spożyć fizycznie, dodatkowo grzesząc.
Gdy przystępujemy do Pana, wzbudzając w sercu pokorę i wiarę, możemy liczyć na realne rezultaty w naszym życiu i tych, za których się modlimy. Ma wtedy miejsce wyjątkowe wydarzenie duchowe, które niepomiernie przekracza poziom „pobożnej praktyki religijnej”. Tylko taka perspektywa byłaby wielkim zubożeniem. Owocem działania Jezusa jest uzdrowienie duszy, a nawet nieraz i ciała. Ale tego uzdrowienia trzeba konkretnie pragnąć, z pełną determinacją, jak setnik dla swego sługi. Pięknym aktem miłosierdzia jest przyjęcie Komunii Świętej w intencji konkretnej osoby, którą pragniemy wesprzeć w jej zmaganiach. Jest to szczególnie cenne, gdy troską ogarniamy „chore duszyczki”, które póki co Chrystusa Eucharystycznego nie chcą przyjmować.
Panie, nie jestem godzien…
27 czerwca 2015 (Mt 8, 5-17)
Powyższe rozważanie wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z kalendarzem liturgicznym Ojca Pustelnika znajdziecie TUTAJ.
↑ Komentarze i Dobra Homilia
Zoom Mocnych w Duchu (~3′) i Zielone Pastwisko ojca Piotra Kleszcza (~5-7′). Poniżej wyłącznie aktualny odcinek, poprzednie dostępne są w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video):
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
Najbardziej aktualna albo dzisiejsza (jeśli jest dostępna) homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia (~10-25′).
↑ Msza z Różańcem i nabożeństwo czerwcowe
Transmisja na żywo wieczornej Mszy Świętej w Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus w Łodzi o godzinie 18:00, poprzedzonej Różańcem o 17:30 a zakończonej nabożeństwem czerwcowym (transmisje mszy z Księdzem Arcybiskupem Grzegorzem Rysiem z kaplicy domowej były regularnie transmitowane do 6 czerwca 2021).
Sobota, 26 czerwca 2021 transmisja z Sanktuarium: 17:30 – różaniec, 18:00 msza święta, ok 18:45 nabożeństwo czerwcowe.
Różaniec, msza i nabożeństwo czerwcowe
Źródło: Mocni w Duchu Live
Wszystkie nasze najnowsze artykuły możecie znaleźć na stronie głównej fioletowemirabelki.pl