9 grudnia 2022. Słowo na piątek 2 tygodnia Adwentu. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze
9 grudnia 2022, Piątek
Piątek II tygodnia Adwentu (wspomnienie świętego Juana Diego; inne oficjum: tu)
SPIS TREŚCI:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia (jeśli jest dostępna)
Czytania i aklamacja przed Ewangelią +
Czytania (rok liturgiczny I/II)
1. czytanie (Iz 48, 17-19)
O, gdybyś zważał na me przykazania!
Czytanie z Księgi proroka Izajasza
Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraela:
«Ja jestem Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. O, gdybyś zważał na me przykazania, stałby się pokój twój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo byłoby jak piasek, i jak jego ziarnka twoje latorośle. Nigdy nie usunięto by ani nie wymazano twego imienia sprzed mego oblicza!»
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6 (R.: por. J 8, 12))
Dasz światło życia idącym za Tobą
Szczęśliwy człowiek,
który nie idzie za radą występnych, †
nie wchodzi na drogę grzeszników *
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie *
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
Dasz światło życia idącym za Tobą
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, *
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną, *
a wszystko, co czyni, jest udane.
Dasz światło życia idącym za Tobą
Co innego grzesznicy: *
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana, *
a droga występnych zaginie.
Dasz światło życia idącym za Tobą
Aklamacja
Alleluja, alleluja, alleluja
Przyjdzie Pan, Książę pokoju,
wyjdźcie Mu na spotkanie.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Mt 11, 16-19)
Ci, którzy odrzucili Jana Chrzciciela, nie przyjmą Chrystusa
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:
Jezus powiedział do tłumów:
«Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie zawodziliście”. Przyszedł bowiem Jan, nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».
Oto Słowo Pańskie.
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
*Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Boża terapia
„Nie bądź pesymistą, wszystko będzie dobrze!”. Takie stwierdzenie zawiera w sobie wiele nadziei. Może nawet skutecznie podtrzymać na duchu. Ale tego typu słowa mogą być także zwodnicze. Niejednokrotnie „weseli optymiści” porządnie siebie i innych pogrążyli w cierpieniu. Zarazem nie oznacza to, że pesymizm jest czymś pozytywnym. Aby nie zaprzepaścić ewangelicznego przesłania Nadziei i Miłosierdzia, warto rozróżnić trzy postawy: optymizm powierzchowny, pesymizm i optymizm ewangeliczny.
Optymizm powierzchowny jest to styl życia na zasadzie: „Jakoś to będzie”. Nie ma tu chęci zgłębiania trudnej prawdy o ludzkim wnętrzu. Człowiek, podejmujący problematykę zła, od razu zostaje opatrzony etykietką: „pesymista”; bez zwracania uwagi, w jakim celu taka analiza jest robiona. Niestety pod „płaszczykiem miłej dobroci” kryje się wielka pułapka. Same „miłe opowieści” nie uchronią przed skutkami moralnych i duchowych chorób. W efekcie, „słodki optymizm” prowadzi do tego, że człowiek umiera, gdyż choroby wnętrza nie są zdiagnozowane i wyleczone. Jeśli chodzi o duszę, jesteśmy na różny sposób chorzy. W każdym razie osobiście czuję się chorą nędzą.
A co z pesymizmem? Otóż sam fakt zaistnienia tematu grzechu żadną miarą nie świadczy o takiej postawie. Pesymizm występuje wtedy, gdy wszystko od zła się zaczyna i do zła prowadzi. Źródło pesymizmu jest w ludzkim sercu, które nie jest w stanie dostrzec żadnego dobra. Nawet akt najszczerszej miłości i troski staje się przedmiotem oskarżycielskich posądzeń. Można taką postawę przyrównać do sytuacji, w której lekarz powiedziałby pacjentowi o zdiagnozowanej chorobie, a następnie zacząłby roztaczać przed nim apokaliptyczne wizje, aby pacjenta pogrążyć i zanurzyć w śmiertelnej beznadziei. Przykładem takiej postawy są ludzie, którzy zachowują się jak rozkapryszone dzieci. Wówczas każda cecha mówienia lub postępowania zostaje wykorzystana do tego, aby kogoś oskarżać i niszczyć. Jeśli człowiek normalnie je, wtedy zyskuje miano: „żarłok i pijak”; jeśli podejmuje ascezę, wtedy słyszy: „Zły duch go opętał” (por. Mt 11, 16-19).
Jezus prezentuje postawę, którą można nazwać „optymizmem ewangelicznym”. Znaczy to, że pokazuje On chorobę zła, aby potem uzdrowić ją lekiem Bożego dobra. Nie ma tu „taniego optymizmu” i „oskarżycielskiego pesymizmu”. Chrystus dogłębnie unaocznia istnienie różnych negatywnych procesów w duszy ludzkiej; nie „słodzi” i nie pomija trudnych tematów. Nie jest to oczywiście przejawem pesymizmu. Wręcz przeciwnie, to wielki optymizm! Dostrzeżenie zła jest bowiem niezbędnym środkiem na drodze do budowania rzeczywistego dobra. Jest to swoista terapia, która polega na zdiagnozowaniu choroby, aby potem ją móc jak najlepiej leczyć. Bez porządnej diagnozy, nie będziemy świadomi swych chorób i w słodkiej nieświadomości będziemy duchowo obumierać. Sercem ewangelicznego optymizmu jest proces, który polega na przechodzeniu od „chorej tkanki” do „zdrowego organizmu”. Jest to odzwierciedlenie tajemnicy paschalnej, której istota wyraża się w przejściu z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych.
Współcześnie wspaniały przykład tej zbawczej logiki możemy dostrzec w „Dzienniczku” św. Faustyny. Ta wielka mistyczka ukazuje różne przejawy zła i zgubne skutki grzechu. Czyni to na zasadzie lekarskiej diagnozy. Nie jest pesymistką, ale wielką optymistką, która chyli czoło przed prawdziwym dobrem. Tylko wtedy, gdy uznamy swe grzechy, Miłosierdzie Boże będzie mogło uzdrawiać nas z duchowych ciemności. Kto koncentruje się na udowadnianiu swej dobroci, automatycznie zamyka swe serce na Dobro Wcielone, na Jezusa Chrystusa. Zarazem grzech i choroba nigdy nie mogą stać się celem. Zawsze są to tylko malutkie środki na drodze do wielkiego celu, jakim jest nasz Pan i Zbawiciel, Jezus Chrystus. Ewangeliczny optymista to niestrudzony poszukiwacz dobra; to świadomy swej słabości grzesznik, który z Nadzieją w sercu poddaje się naświetlaniu lampami Miłosiernej Dobroci Boga.
12 grudnia 2014 (Mt 11, 16-19)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 832 dostępny od 21:00 (~5-35′).
Słowo na jutro
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia.
Homilia
Ks abp Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka