Poniedziałek, 22 lipca 2024. Słowo na święto świętej Marii Magdaleny. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze
22 lipca 2024, Poniedziałek
Święto świętej Marii Magdaleny (patron dnia: tu; inne oficjum: tu)
Spis treści:
۰ „Słowo na jutro” (~5-35′)
۰ Zoom (~2-3′)
۰ Zielone Pastwisko (~5′)
۰ Homilia (jeśli jest dostępna)
Czytania na święto +
Czytania na święto świętej Marii Magdaleny
1. czytanie (Pnp 8, 6-7)
Jak śmierć potężna jest miłość
Czytanie z Księgi Pieśni nad pieśniami
Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol; żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, z pewnością nim pogardzą.
Oto Słowo Boże
Albo:
1. czytanie (2 Kor 5, 14-17)
Miłość Chrystusa przynagla nas
Czytanie z Drugiego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.
Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 63 (62), 2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 2ab))
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Boże, mój Boże, szukam Ciebie *
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą *
jak zeschła ziemia łaknąca wody.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Aklamacja (por. J 20, 11)
Alleluja, alleluja, alleluja
Mario, Ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego już Pana widziałam grób pusty
i świadków anielskich, i odzież, i chusty.
Alleluja, alleluja, alleluja
Czytania na Uroczystość +
Czytania na Uroczystość świętej Marii Magdaleny
1. czytanie (Pnp 8, 6-7)
Jak śmierć potężna jest miłość
Czytanie z Księgi Pieśni nad pieśniami
Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol; żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, z pewnością nim pogardzą.
Oto Słowo Boże
Psalm (Ps 63 (62), 2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 2ab))
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Boże, mój Boże, szukam Ciebie *
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą *
jak zeschła ziemia łaknąca wody.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera.
Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
2. czytanie (2 Kor 5, 14-17)
Miłość Chrystusa przynagla nas
Czytanie z Drugiego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.
Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.
Oto Słowo Boże
Aklamacja (por. J 20, 11)
Alleluja, alleluja, alleluja
Mario, Ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego już Pana widziałam grób pusty
i świadków anielskich, i odzież, i chusty.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (J 20, 1. 11-18)
Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?
Słowa Ewangelii według Świętego Jana:
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
Stała ona przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.
I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».
Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».
Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.
Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».
Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę».
Jezus rzekł do niej: «Mario!». A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Mój Nauczycielu!
Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».
Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana», i co jej powiedział.
Oto Słowo Pańskie
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (Święto świętej Marii Magdaleny, rok liturgiczny B I)
Pragnienie i modlitwa
Wiele lat temu, jeszcze przed wejściem na drogę pustelniczą, uświadomiłem sobie specyficzne pragnienie. Przychodziło niespodziewanie. Było nagłym zaskoczeniem albo pojawiało się delikatnie i ulegało stopniowo wzmocnieniu. Doskwierało, wyzwalało wewnętrzne cierpienie, a nawet generowało poczucie absurdu. A czego sprawa dotyczy?…
Otóż spotykając ludzi, odczuwałem nieraz takie intensywne pragnienie, aby dać coś dobrego. To wspaniałe móc przyczynić się do radości drugiego człowieka. Nieraz drobnostka może rozświetlić szarość, a nawet czerń przeżywanych chwil. Często jednak nie miałem konkretnej możliwości. Blokowała mnie nieśmiałość lub obawa, że mogę być nie zrozumianym. Ktoś mijany na ulicy; niby blisko, a jednak daleko. Bohater czyjejś głęboko poruszającej opowieści. Osoba, która wywoływała zainteresowanie jedynie poprzez wygląd swej twarzy, przedstawiony na zdjęciu.
Z kolei, gdy istniała okazja, aby powiedzieć dobre słowo lub zrobić coś dobrego, mimo wszystko rodziła się myśl, że to jeszcze nie jest to, o co by chodziło. To był pewien rodzaj głodu dawania miłości, który nie znikał nawet po zaistnieniu konkretnej aktywności. Ewentualne dobre uczynki wobec spotkanych osób nie zmieniały istoty problemu. Ból z powodu nieudzielonej miłości wprawdzie zmniejszał się, ale zarazem w najgłębszej warstwie wciąż pozostawał. Towarzyszyło temu przykre odczucie, że prawda o tym, że każdy człowiek jest bliźnim, pozostaje dla mnie jedynie piękną teorią. Wreszcie pojawiło się wewnętrzne olśnienie…
Tak! „Olśnienie” nie jest sformułowaniem na wyrost. Doświadczyłem światła, które dało intensywne zrozumienie. Jakie? Przecież jest potężna możliwość dawania dobra poprzez modlitwę. Jeżeli choć trochę tak naprawdę wierzę, to o wiele więcej mogę dać poprzez słowo szczerej modlitwy niż przez niejeden wielki czyn. Św. Jan od Krzyża, św. Faustyna i wielu innych mistyków niestrudzenie powtarzają, że jedno słowo czystej miłości ma większą wartość niż najpotężniejsze dzieła bez miłości. Niezwykłe odkrycie wewnętrzne, które otwiera nowe perspektywy istnienia i obdarowywania. Otrzymane przeświadczenie o mocy modlitwy stało się bezcennym darem na pustelniczej drodze.
Tak. To wielkie marnotrawstwo nosić w sobie odczucie braku i pozostawać na poziomie stwierdzenia, że istnieją „pragnienia absurdalne”. Sens braku polega na tym, aby przeobrazić go w rzeczywistość spełnioną. Cel ten pozwala zrealizować modlitwa. Jak najbardziej realnie mogę dać konkretne dobro poprzez modlitwę. Mocą Boga dokonuje się wtedy realny przepływ dobra do serca człowieka, którego modlitwa dotyczy. Jak to się dzieje?
Oczywiście to wielkie misterium. Ale coś można powiedzieć. Otóż Bóg jest w głębi istnienia każdego człowieka. Gdy kieruję modlitwę do Boga, to On w odpowiedzi wypełnia dobrem serce drugiego człowieka. Coś niezwykłego. Mogę w ten sposób dać o wiele więcej niż tylko poprzez ludzkie słowo lub czyn. Istnieje nawet niebezpieczeństwo, że tam, gdzie działamy, możemy zatrzymać się jedynie na poziomie iluzji ludzkiej skuteczności. Jakże często brakuje gorącej modlitwy za przyjaciela lub kogoś z rodziny.
Odkrycie dawania dobra poprzez modlitwę stało się wielką pomocą i świetlaną inspiracją na drodze życia pustelniczego. Pragnienie dobra przestało być absurdalne z powodu swej niewykonalności. Tęsknota nabrała smaku realizmu. Głód obdarowania miłością zyskał możliwość zaspokojenia. Co ciekawe, najczęściej gdy druga osoba otrzymuje od Boga wymadlane łaski, to na poziomie świadomości nie zdaje sobie sprawy z genezy tego, co się dokonuje. Cóż to będzie za spotkanie w Niebie, gdy wszystko dobro się objawi?
Widzę twarz, wypowiadam modlitwę. Słyszę opowieść o ludzkiej tragedii, kieruję słowo modlitwy. Pojawia się myśl o kimś, angażuję modlitewnie swe serce. To piękna sprawa być narzędziem, przy pomocy którego Bóg może dokonywać swych dzieł w ludzkich sercach. Przedziwna tajemnica przepływu strumienia Bożych łask. W perspektywie życia wiecznego jedno szczere słowo modlitwy bardziej pomoże aniżeli potężne ludzkie czyny… Chwała Panu!…
22 lipca 2015 (J 20, 1.11-18)
↑ Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.
↑ Komentarze video
↑ Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).
↑ „Słowo na jutro” (~5-35′)
↑ Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1423 dostępny od 20:00 (~5-35′).
„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie
↑ Zoom (~2-3′)
↑ Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
↑ Zielone Pastwisko (~4-7′)
↑ Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Homilia (~9-29′)
↑ Dzisiejsza albo najbardziej aktualna homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.
Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka