Słowo na 16 września

Słowo na 16 września 2021. Msza z różańcem na żywo. Ewangelia i komentarz.


16 września 2021, Czwartek

Czwartek XXIV tygodnia zwykłego, Rok B, I, wspomnienie świętych męczenników, Korneliusza, papieża i Cypriana, biskupa (inne oficjum: tu)

● Ewangelia
● Rozważanie (~2-3′)
● Komentarze (~3-7′)
● Homilie (~10-25′)

● Msze i nabożeństwa na żywo

+   Komplet Czytań – rozwiń

  Ewangelia (Łk 7, 36-50)


Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:


Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że gości w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u Jego stóp, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego stopy i włosami swej głowy je wycierała. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem.

Widząc to, faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co to za jedna i jaka to jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą».

Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, mam ci coś do powiedzenia».

On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu».

«Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich więc będzie go bardziej miłował?»

Szymon odpowiedział: «Przypuszczam, że ten, któremu więcej darował».

On zaś mu rzekł: «Słusznie osądziłeś».

Potem, zwróciwszy się w stronę kobiety, rzekł do Szymona: «Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała mi stopy i otarła je swymi włosami. Nie powitałeś mnie pocałunkiem; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować stóp moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje».

Do niej zaś rzekł: «Odpuszczone są twoje grzechy».

Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: «Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?»

On zaś rzekł do kobiety: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju».

Oto Słowo Pańskie.


   Komentarz Ojca Pustelnika


Rozważanie Ojca Eremity z Eremu Maryi „Brama Nieba do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).



Dwa światy


        Szalone gesty miłości… Samozadowolenie z bycia porządnym człowiekiem… Dwa całkowicie odmienne światy duchowe, nie do pogodzenia. Albo zarozumiale uważamy się za porządnych i nie kochamy, albo kochamy i ze szczerą pokorą nie uważamy się za porządnych…

         Ewangeliczna historia, w której biorą udział Jezus, faryzeusz Szymon i nawrócona kobieta, jest wielką pomocą, aby lepiej uświadomić sobie specyfikę wspomnianych powyżej dwóch postaw (por. Łk 7, 36-50). Szymon jest typowym faryzeuszem, który ma o sobie bardzo dobre mniemanie. Nie mieści mu się w głowie, że człowiek, który rzeczywiście byłby prorokiem, mógłby pozwolić, aby dotykała się go znana powszechnie grzesznica. Ujawnia się charakterystyczny dla ludzi „porządnych” styl myślenia powierzchownego. Otóż wszystko sprowadza się tutaj do zewnętrznych zachowań, na podstawie których wyprowadzane są jednoznaczne wnioski. Nie są brane pod uwagę wewnętrzne motywacje i intencje. Jest to konsekwencją tego, że dla faryzeusza „wnętrze” jest pojęciem abstrakcyjnym. Nie ma on w sobie głębszego świata duchowego. Wszystko ogranicza do widzialnych gestów, słyszanych słów i formalnych praw. Gdy dane normy i konwenanse są zachowane, człowiek otrzymuje status „porządnego”. W przeciwnym razie jest pogardzanym grzesznikiem.

         W oczach Szymona „czarno na białym” jawnogrzesznica i Jezus przekroczyli dopuszczalne normy. W tamtych realiach zwykłe rozpuszczenie włosów przez kobietę wobec obcych mężczyzn było traktowane jako mocno nieprzyzwoite, a nawet mogło być w przypadku mężatki przyczyną zażądania przez męża rozwodu. Zresztą obecnie na Bliskim Wschodzie, zasadniczo muzułmanki, z reguły zawsze mają na głowach specjalne chusty, bardzo starannie zakrywające włosy. Owa kobieta zaś „stanąwszy z tyłu, u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać”. Co więcej, „całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem”. Takie zewnętrzne gesty były dla porządnego faryzeusza wystarczającym argumentem, aby całe zajście ocenić jako gorszące. Dla niego coś takiego jak duchowe misterium nawrócenia i miłosierdzia, kryjące się za tymi gestami, to był świat, którego istnienia nawet nie podejrzewał. Dlatego Jezus starał się jak najbardziej wizualnie wytłumaczyć mu to, czego zupełnie nie dostrzegał. Wielka jest bieda „porządnego” człowieka, który pozostaje jedynie na poziomie zewnętrznych obserwacji i osądów, bez smakowania miłości, do której niezbędne jest „żywe i wrażliwe” wnętrze.

         Niezbędnym środowiskiem, aby miłość mogła rozwijać się w człowieku, jest wewnętrzny świat. Nawrócona kobieta przekroczyła wizualnie ówczesne konwenanse, ale nie był to moralny niedomiar, lecz wręcz przeciwnie, nadmiar głębokich i czystych uczuć w sercu. Doświadczyła od Jezusa dwóch wielkich darów: totalnej akceptacji i serdecznego przebaczenia. On wiedział, co wcześniej robiła, a jednak jej nie przekreślił i nie odrzucił, lecz dodał otuchy i napełnił błogosławieństwem. To wyzwoliło w niej wielkie poruszenie serca. Dlatego była gotowa na szaleństwo miłości, aby wyrazić swą bezgraniczną wdzięczność. To, co dla „porządnego” było nieczyste, dla niej było bardzo czyste, bo płynęło z czystej miłości. Zarazem gest głębokiego uniżenia, gdy obmywała, całowała i namaszczała stopy Jezusa, był dla niej źródłem wywyższającego szczęścia. Uniżenie wobec Miłości obdarzającej szacunkiem nie jest poniżeniem, ale uszczęśliwiającym wywyższeniem.

         Jezus jednoznacznie pozytywnie odniósł się do zachowania kobiety. Wręcz ukazał ją „porządnemu” faryzeuszowi jako piękny przykład, który powinien naśladować. Prawdziwa miłość pamięta, że „pod” zewnętrznymi gestami i widzialnymi zachowaniami istnieją wewnętrzne przeżycia oraz niewidzialny świat intencji i motywacji. Dlatego miłość na podstawie zewnętrznych sposobów zachowania nigdy nie osądza, lecz zawiesza sąd, pokornie uznając swą niewiedzę odnośnie tego, co jest w sercu. Tylko Bóg ma takie prawo, bo jest wszechwiedzący. Nieraz zachowania oceniane przez porządnych ludzi jako „totalnie skandaliczne” mogą tak naprawdę być szczytem świętości w oczach Boga.

         Panie Jezu, udzielaj nam Ducha Świętego, aby nasze wnętrza coraz bardziej pulsowały miłością…

17 września 2015 (Łk 7, 36-50)



Powyższe rozważanie w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z kalendarzem liturgicznym Ojca Pustelnika znajdziecie TUTAJ.



   Komentarze i Dobra Homilia

Zoom Mocnych w Duchu (~3′) i Zielone Pastwisko ojca Piotra Kleszcza (~5-7′). Poniżej wyłącznie aktualny odcinek, poprzednie dostępne są w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video):

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu


Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka


Najbardziej aktualna albo dzisiejsza (jeśli jest dostępna) homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia (~10-25′).

Abp Ryś – homilia
Źródło: Archidiecezja Łódzka


   Msza z Różańcem w Sanktuarium


Transmisja na żywo wieczornej Mszy Świętej w Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus w Łodzi o godzinie 18:00, poprzedzonej Różańcem o 17:30.
Dostępne homilie i transmisje mszy z Abp Rysiem – TUTAJ.
Czwartek, 16 września 2021 transmisja z Sanktuarium: 17:30 – różaniec, 18:00 msza święta.

Msza z różańcem
Źródło: Mocni w Duchu Live



Rok Świętej Rodziny


Wszystkie nasze najnowsze artykuły możecie znaleźć na stronie głównej fioletowemirabelki.pl