Słowo na 20 lipca

20 lipca 2023. Słowo na czwartek 15 tygodnia zwykłego w roku I. Czytania, Ewangelia, rozważanie, komentarze oraz homilia kard. Rysia

20 lipca 2023, Czwartek

Czwartek XV tygodnia zwykłego (rok I) patron dnia: tu; inne oficjum: tu
polscy patroni i patronki dnia: błogosławiony Czesław, kapłan

Czytania i aklamacja przed Ewangelią    +

  Ewangelia (Mt 11, 28-30)

Chrystus pokrzepia utrudzonych

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza:

Jezus przemówił tymi słowami:

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Oto Słowo Pańskie.

   Rozważanie Ojca Pustelnika

Rozważanie Ojca Eremity OVE z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′) (15 czwartek zwykły, rok liturgiczny B I)

Erem-Maryi-Brama-Nieba-nagłówek-strony

Rozkosz i miłość

Serce człowieka jest tak stworzone, aby miało w sobie płomień miłości. Aby ten płomień płonął, potrzebny jest materiał, który będzie spalany. Istnieją różne rzeczy i stany doczesne, które można przyrównać do wielorakich stosików drewna. Gdy korzystamy z tych drewien, płomień rzeczywiście zaczyna płonąć. Potem jednak drewno stopniowo się wypala i na końcu pozostaje jedynie martwy popiół. Człowiek oczekiwał początkowo wiecznego pięknego płomienia, a pozostała jedynie pustka. W tej sytuacji rozpoczynają się poszukiwania kolejnego stosiku drewna. Cykl powtarza się od nowa. Tak można spędzić całe życie…

W tym świecie jest tylko jeden „święty materiał”, który nigdy nie spłonie. A cóż to takiego? To Eucharystia. Tym razem rozwój wydarzeń przebiega radykalnie odmiennie. Gdy płomień serca zaczyna „karmić się” Eucharystią, wtedy następuje jego stopniowy wzrost. Eucharystia jest nieskończonym Bogiem. Tak więc płomień nigdy nie zamieni się w popiół, lecz będzie nieustannie wzrastał i stawał się gorętszy. Szczególnym momentem będzie śmierć. Wtedy nastąpi całkowite zanurzenie się płomienia naszego serca w Nieskończonym Bożym Płomieniu, który objawi się w pełni swego blasku bez żadnej zasłony. Od tej chwili w naszym sercu będzie na zawsze nieskończona rozkosz miłości. W tym Miłosnym Płomieniu będą zjednoczone wszystkie ludzkie płomienie. Będzie to absolutna rozkosz zjednoczenia w Bogu wszystkich prawdziwie kochających się serc.

W tym kontekście warto doprecyzować nieco kwestię rozkoszy. Otóż rozkosz sama w sobie jest stanem stworzonym przez Boga, co znaczy, że w swej naturze jest dobra. Jeśli ktoś neguje dobroć rozkoszy, to pośrednio stwierdza, że Bóg stworzył coś złego. Nie jest to postawa chrześcijańska. To tak, jakby mówić, że płomień ognia jest zły. Płomień jest zawsze dobry. Ale jest faktem, że może spalać niewłaściwy materiał lub zaistnieć dzięki niewłaściwemu materiałowi. W tym sensie przedmiot rozkoszy może być zły. Taka sytuacja ma miejsce, gdy „materiałem” do płomienia jest coś niezgodnego z Dekalogiem. Wtedy rozkosz prowadzi do złych skutków. Wówczas jednak winowajcą nie jest rozkosz, ale jej niewłaściwy przedmiot. Tak więc przedmiotem rozkoszy może być dobro bez odniesienia do Boga, ewentualnie Bóg lub dobro stworzone zgodne z wolą Bożą. W pierwszym przypadku rozkosz ma charakter negatywny, zaś w drugim pozytywny. Doznawanie rozkoszy jest dobre moralnie, gdy pośrednio lub bezpośrednio prowadzi do Boga. Gdy rozkosz jest przyczyną oddalania się od Boga, jest moralnie zła.

Można wyróżnić trzy charakterystyczne podejścia do rozkoszy (czy też szerzej do przyjemności). Pierwszym przypadkiem jest hedonizm, gdzie celem działania jest uniknięcie cierpienia i uzyskanie maksimum przyjemności. Wszystko jest podporządkowane temu doznaniu. Nawet człowiek staje się tylko środkiem do sprawienia sobie przyjemności. W drugim przypadku są to ujęcia zgodne z nauką chrześcijańską. Trzeba tu wskazać na dwie sytuacje. W pierwszej, źródłem rozkoszy jest zasadniczo przyjemność, która służy miłości i dobru osoby ludzkiej. Jest to doznanie, które ostatecznie prowadzi do Boga. Rozkosz staje się niejako wcieleniem Bożej obecności. Druga sytuacja ma miejsce rzadziej. Tym razem źródłem rozkoszy jest duchowy akt, który polega na tym, ze cierpienie jest dobrowolnie przyjęte i ofiarowane Bogu. Jest to rezygnacja z przyjemności lub akceptacja bólu, który już zaistniał. Doznawany brak jest przeżywany jako radosna ofiara z miłości. Trzecim przypadkiem jest manicheizm. Pojawia się tu świadome dążenie do bólu. Rozkosz czerpana jest z faktu doznawania bólu. Cierpienie przeżywane jest tu świadomie jako cel sam w sobie. Rozkosz nie płynie tu z faktu składania ofiary miłości, ale jest konsekwencją egoizmu i autodestrukcji.

Panie Jezu spraw, aby coraz pełniej płonął we mnie płomień Bożej Miłości… Niech ten płomień daje coraz więcej Bożej rozkoszy…

16 lipca 2015 (Mt 11, 28-30)


   Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z komentarzem Ojca Pustelnika znajdują się TUTAJ.

   Komentarze video

  Wszystkie poniższe okna video powinny wyświetlać najbardziej aktualny (dzisiejszy) odcinek, czasem trzeba go jednak odszukać w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video, aktywna po kliknięciu przycisku odtwarzania).

   „Słowo na jutro” (~5-35′)

   Wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii, proponowane przez Centrum Formacji Duchowej w Krakowie na wieczór poprzedniego dnia, odcinek 1055 dostępny od 21:00 (~5-35′). 

„Słowo na jutro”
Źródło: CFD księży Salwatorianów w Krakowie

   Zoom (~2-3′)

  Od poniedziałku do piątku Zoom Mocnych w Duchu prowadzi o. Remigiusz Recław, Jezuita, a w soboty i niedziele Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu  (odcinek dostępny od godziny 5:00 rano).

Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu

   Zielone Pastwisko (~4-7′)

  Zielone Pastwisko prowadzone przez ojca Piotra Kleszcza OFM conv., franciszkanina (odcinek na dziś pojawia się koło godziny 0:00).

Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka

   Homilia (~9-29′)

  Dzisiejsza homilia księdza kardynała Grzegorza Rysia.

Homilia
Kardynał Grzegorz Ryś
Źródło: Archidiecezja Łódzka