Słowo na 20 listopada 2021. Msza z różańcem na żywo. Ewangelia i komentarz.
20 listopada 2021,
Sobota XXXIII tygodnia zwykłego, Rok B, I, wsp. świętego Rafała Kalinowskiego (inne oficjum: tu)
● Ewangelia
● Rozważanie (~2-3′)
● Komentarze (~3-7′)
● Homilie (~10-25′)
● Msze i nabożeństwa na żywo
+ Komplet Czytań – rozwiń
1. czytanie (1 Mch 6, 1-13)
Śmierć króla Antiocha
Czytanie z Pierwszej Księgi Machabejskiej
W czasie swojej wyprawy po górnej krainie król Antioch dowiedział się, że w Persji, w Elimais, jest miasto sławne z bogactwa, ze srebra i złota, że jest tam nadzwyczaj bogata świątynia, a w niej złote hełmy, pancerze i zbroja, jaką pozostawił tam król macedoński Aleksander, syn Filipa, który panował najpierw nad Grekami. Udał się więc tam, usiłował zdobyć miasto i złupić je, to mu się jednak nie powiodło, gdyż mieszkańcy miasta poznali jego zamiary. Stanęli do walki przeciwko niemu, a on musiał się wycofać. Z wielkim smutkiem powrócił stamtąd i udał się do Babilonu.
Do Persji przybył do niego jakiś posłaniec z wiadomością, że pobito wojska, które były wysłane do ziemi judzkiej; przede wszystkim wyruszył Lizjasz na czele ogromnego wojska i został przez nich pobity; oni zaś stali się naprawdę mocni dzięki broni, wojsku, a także dzięki wielkim łupom, które zabrali pobitemu wojsku; zburzyli ohydę, którą wybudowano na ołtarzu w Jerozolimie, świątynię dokoła otoczyli wysokimi murami jak poprzednio, a także jego miasto, Bet-Sur.
Gdy król usłyszał o tych wypadkach, zdumiał się i przeraził do tego stopnia, że padł na łoże i ze smutku się rozchorował, bo nie tak się stało, jak sobie życzył.
Przez wiele dni tam przebywał, gdyż przyszedł na niego ciężki smutek i nawet pomyślał, że umrze. Przywołał więc wszystkich swoich przyjaciół i powiedział do nich: «Sen odszedł od moich oczu, a troska gniecie me serce; powiedziałem więc w swoim sercu: Doszedłem do tak wielkiej udręki i niepewności, w jakiej obecnie się znajduję, a przecież w używaniu władzy byłem łaskawy i miłosierny. Teraz jednak przypominam sobie całe zło, którego dopuściłem się w Jerozolimie. Zabrałem bowiem wszystkie srebrne i złote naczynia, które tam się znajdowały, i bez przyczyny wydałem rozkaz, aby wytępić wszystkich mieszkańców ziemi judzkiej. Wiem, że dlatego właśnie spotkało mnie to nieszczęście, i oto od wielkiego smutku ginę na obcej ziemi».
Psalm (Ps 9, 2-3. 4 i 6. 16 i 19 (R.: por. 15b))
Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże
Chwalić Cię będę, Panie, całym sercem moim, *
opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą, *
zaśpiewam psalm na cześć Twego imienia, Najwyższy.
Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże
Bo ustępują moi wrogowie, *
padają i giną przed Twoim obliczem.
Rozgromiłeś pogan, wygubiłeś grzeszników, *
na wieki wymazałeś ich imię.
Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże
Poganie wpadli do dołu, który sami kopali, *
w sidle przez nich ukrytym noga ich uwięzła.
Gdyż ubogi nigdy nie będzie zapomniany, *
a ufność nieszczęśliwych nie zawiedzie na wieki.
Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże
Aklamacja (Por. 2 Tm 1, 10b)
Alleluja, alleluja, alleluja
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył,
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Łk 20, 27-40)
Uduchowione życie zmartwychwstałych
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza:
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».
Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.
A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».
Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: «Nauczycielu, dobrze powiedziałeś». I już o nic nie śmieli Go pytać.
Oto Słowo Pańskie.
↑ Rozważanie Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Niezwykła przemiana
Sytuacje życiowe, które podłamują swą absurdalnością. Moralne zasady nieraz całkowicie niezrozumiałe. Duchowe poszukiwania sprawiające czasami wrażenie „odrealnionych układanek”. Tak wiele tragicznych pytań… bez satysfakcjonujących odpowiedzi … Dlaczego tak się dzieje?
Otóż powodem takiego stanu rzeczy jest redukcja rzeczywistości tylko do doczesności. Wieczność nie jest brana pod uwagę. Takie prawdy, jak nieśmiertelność lub zmartwychwstanie, nie są tak naprawdę traktowane na serio. Ewentualnie wieczność jest postrzegana jedynie jako pewne zwyczajne przedłużenie doczesnego świata. To wielki błąd!
Jezus, największy autorytet w dziejach ludzkości, jednoznacznie wskazuje, że po śmierci będziemy dalej istnieć. Co więcej, będzie to zupełnie inny rodzaj życia aniżeli obecnie. Doczesność może być w pełni zrozumiana tylko i wyłącznie w perspektywie wieczności. Ujawniają się dwa bardzo ważne prawa. To, co po ludzku „teraz” bardzo trudne, jest wedle Bożej logiki „darem wspomagającym”, aby przyjąć łaski, które pozostaną na wieki. Bez wielu „doczesnych absurdów” nie byłoby licznych „wiecznych sensów”. Przykładem tego jest tragiczna śmierć męża lub żony w sytuacji młodego małżeństwa. Wydarzenie takie może być wielką „ochronną pomocą”, aby ostatecznie obie strony mogły cieszyć się szczęściem przez całą wieczność. Dłuższe bycie razem na ziemi w niektórych przypadkach mogłoby doprowadzić do powstania bardzo bolesnej relacji, zmniejszającej poważnie poziom doświadczanego przez całą wieczność szczęścia; grożąc nawet piekielnym nieszczęściem.
Fascynująca jest sprawa modlitwy w intencji osób, z którymi pragniemy jak najpełniej być, a na ziemi być nie możemy. Długie lata pozornie „bezowocnej modlitwy” na ziemi sprawią, że głęboko noszone w sercu pragnienie przeobrazi się w „gigantyczny owoc” w postaci wspólnego szczęścia w Niebie. Kto nie wierzy w takie „pocieszenia”, niech się poważnie zastanowi, aby potem przez całą wieczność nie zazdrościł, widząc niebiańskie szczęście tych, którzy na ziemi za siebie się modlili. Ze względu na wieczność warto rezygnować z wielu przyjemności. Dzięki temu wnętrze, poprzez ascetyczną rezygnację na ziemi, przygotowuje się do wiecznych rozkoszy w Niebie.
Intrygująca jest także kwestia dobra i zła. Otóż często sądzimy, że nasze „większe dobro” może zaistnieć tylko poprzez inne „mniejsze dobro”. Zło jest od razu klasyfikowane jako coś, co ogranicza nam dostęp do „krainy dobra i szczęścia”. To wielka pomyłka w interpretacji życiowych wydarzeń. Otóż człowiek powinien rzeczywiście zawsze dążyć do tego, aby czynić zgodnie z sumieniem dobro. Nie możemy działać tak, że zrobimy coś źle, aby z tego otrzymać dobro. To byłby grzech. Chodzi jednak o to, że Bóg jest w stanie wyprowadzić dobro ze zła. Dlatego dopuszcza nieraz nawet potężne zło, aby potem przeobrazić je w jeszcze potężniejsze dobro. Bóg ma moc, aby „większe dobro” uzyskać zarówno z „mniejszego dobra”, jak i ze zła. Dla Boga zarówno dobro, jak i zło mogą być budulcem w konstruowaniu gmachu dobra. Najdoskonalszym tego przykładem jest doczesna śmierć Chrystusa, która została przeobrażona w wieczne zmartwychwstanie i zbawienie dla całej ludzkości.
Bóg nie dopuściłby zła, które nie zostałoby potem zwyciężone przez dobro. W tym świetle, np. doczesne doznawanie niesprawiedliwości jest szansą, aby wiecznie otrzymać jeszcze wspanialszy „dar wynagradzający” sprawiedliwości i miłosierdzia.
Aby każdy „doczesny absurd” i każde czasowe zło zamieniło się w „wieczny sens” i nieustanne dobro konieczne jest spełnienie pewnego fundamentalnego warunku. Jakiego? Wyrazistą odpowiedź znajdujemy w zdaniu wypowiedzianym przez Jezusa: „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją” (por. Łk 20, 27-40). Tak! Opisane tu „święte prawidłowości” zadziałają tylko wtedy, gdy będziemy wierzyć, że Bóg wiecznie istnieje i uczynimy z Niego najgłębszy sens naszego ziemskiego życia. Gdy tak się stanie, w Niebie doświadczymy wiecznego zwycięstwa sensu nad wszelkim okresowym ziemskim bezsensem.
21 listopada 2015 (Łk 20, 27-40)
Powyższe rozważanie w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z kalendarzem liturgicznym Ojca Pustelnika znajdziecie TUTAJ.
↑ Komentarze video
Zoom Mocnych w Duchu (~3′) i Zielone Pastwisko ojca Piotra Kleszcza (~5-7′). Poniżej wyłącznie aktualny odcinek, poprzednie dostępne są w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video):
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
↑ Dobra Homilia
Najbardziej aktualna albo dzisiejsza (jeśli jest dostępna) homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia (~10-25′).
↑ Msza z Różańcem w Sanktuarium
Transmisja na żywo wieczornej Mszy Świętej w Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus w Łodzi o godzinie 18:00, poprzedzonej Różańcem o 17:30.
Dostępne homilie i transmisje mszy z Abp Rysiem – TUTAJ.
Sobota, 20 listopada 2021, transmisja z Sanktuarium: 17:30 – różaniec, 18:00 – msza święta.
Msza z różańcem
Źródło: Mocni w Duchu Live
Wszystkie nasze najnowsze artykuły możecie znaleźć na stronie głównej fioletowemirabelki.pl