Słowo na Niedzielę 18 lipca 2021. Msza na żywo: 10:00 (dla dzieci), 18:00 i 20:30 oraz różaniec online. Ewangelia i komentarz
18 lipca 2021, Niedziela
XVI Niedziela Zwykła, Rok B, I
● Ewangelia
● Rozważanie (~2-3′)
● Komentarze (~3-7′)
● Homilie (~10-25′)
● Msze i nabożeństwa na żywo
+ Komplet Czytań – rozwiń
1. czytanie (Jr 23, 1-6)
Bóg sam ustanowi pasterzy
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza
Pan mówi:
«Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska.
Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków.
Ja sam zbiorę Resztę mych owiec ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, aby były płodne i liczne. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek.
Oto nadchodzą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”».
Psalm (Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 1b))
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Pan jest moim pasterzem, †
niczego mi nie braknie, *
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *
orzeźwia moją duszę.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, †
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. *
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, *
kielich mój pełny po brzegi.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana *
po najdłuższe czasy.
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
2. czytanie (Ef 2, 13-18)
Chrystus jednoczy ludzkość
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia:
W Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa.
On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.
A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzy jesteście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
Aklamacja (Por. J 10, 27)
Alleluja, alleluja, alleluja
Moje owce słuchają mego głosu,
Ja znam je, a one idą za Mną.
Alleluja, alleluja, alleluja
↑ Ewangelia (Mk 6, 30-34)
Jezus lituje się nad tłumem
Słowa Ewangelii według Świętego Marka:
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.
Oto Słowo Pańskie.
↑ Komentarz Ojca Pustelnika
Rozważanie Ojca Eremity z Eremu Maryi „Brama Nieba” do dzisiejszej Ewangelii (~2-3′).
Odkrywanie samotności
Trwałem w nocnej ciszy na modlitwie. Wewnętrzne doświadczenie pokoju serca. W pewnym momencie doświadczyłem głębokiej radości. Takie szczere pragnienie dziękczynnego wołania do Boga. A z jakiego powodu? Za to, że żyję w celibacie kapłańskim, pogłębionym przez ślub czystości, w kontekście konsekracji pustelniczej. O błogosławiona samotności! Podziękowałem Bogu, tak ze szczerego serca, za otrzymany dar celibatu.
W przeszłości różnie bywało. Zdarzały się okresy „płomiennych pretensji” do Boga, że tak bardzo mnie unieszczęśliwił. Bolesne pytanie: „Dlaczego akurat na mnie trafiło?”. Oczywiście nikt z ludzi mnie nie zmuszał. Miałem jednak wrażenie, że podjąłem decyzję o życiu w celibacie, nie zdając sobie sprawy z tego, co czynię. Teraz widzę wyraźnie, że powołanie do samotności odczuwam głębiej w sobie aniżeli dar kapłaństwa. Pragnienie samotnego życia jest tym, co przenika najgłębsze pokłady mojego nędznego istnienia. Z tej fundamentalnej samotności wyłania się uczestniczenie w sakramencie kapłaństwa. Nie znaczy to, że w takiej samej kolejności zyskiwałem świadomość mej tożsamości.
Otóż najpierw odkryłem powołanie do kapłaństwa. Jednocześnie nie mając pełnego przeświadczenia i „czucia” drogi celibatu. Trochę na zasadzie: „Płacz i trwaj, jak chcesz być kapłanem”. Był to pełny akt woli, wyrażony szczerze w oficjalnych przyrzeczeniach celibatu przed przyjęciem święceń diakonatu. Ale w obszarze emocji miały potem miejsce trudne zmagania. Stąd brały się okresy intensyfikacji wewnętrznego buntu, zazdrości wobec drogi małżeńskiej, bliżej nieokreślonego żalu. Początkowo nie byłem w stanie dostrzec sensu głęboko ukrytego we mnie powołania do celibatu. Zarazem miałem jednoznaczne przekonanie, że to jest właściwy kierunek wyboru.
Aktualnie w pełni odsłonił się Boży zamysł, do realizacji którego byłem stopniowo przygotowywany. Niesamowite doświadczenie. Z głębi mego serca wydobywa się jasne i klarowne wołanie: Pragnę żyć nie tylko w celibacie, ale w całkowitej samotności. W ten sposób celibat staje się niejako częścią jeszcze większej całości. Wszak celibat jako taki nie utożsamia się z pustelniczą samotnością. Ale oczywiście pustelnicza samotność zakłada życie w celibacie. Czy jestem tak silny, że pragnę w ten sposób żyć?
Żadną miarą! Jestem bytem bardzo nędznym i żałośnie słabym. Nic, tylko ręce załamywać i płakać z politowania. Na szczęście sens wszelkiego powołania polega na tym, że jest ono realizowane mocą, której Bóg udziela na drogę, do której zaprasza. Bardzo cenna jest także piękna i realistyczna myśl Arystotelesa, że samotność może być tylko boska lub zwierzęca. Jak to interpretuję?
Otóż człowiek jest istotą społeczną; z natury powołany jest do życia w społeczeństwie. Dlatego człowiek, który pozostaje w stanie niechcianej samotności, jest nieszczęśliwy, a nawet ulega stopniowo degradacji. Samotność staje się wtedy synonimem przerażającego przekleństwa. Tylko Bóg może w nadprzyrodzony sposób dać potrzebną moc i błogosławieństwo. Wtedy samotność staje się rzeczywistością „boską”. Człowiek może w całej szczerości zawołać: O błogosławiona samotności! Ależ szczęście! Takie przeżywanie nie jest źródłowo zasługą człowieka, ale darem Boga. Człowiek tylko ten dar przyjmuje. Zarazem samotność nie oznacza izolacji od ludzi. Dzięki Bożej łasce dokonuje się niezwykły paradoks. Jaki?
Otóż patrząc „od zewnątrz”, jestem w samotności. Ale „od wewnątrz” mogę przeżywać duchowo stan jeszcze głębszej współobecności z ludźmi. Samotność z Bogiem nie oddala od drugiego człowieka, ale pomaga odczuwać z nim jeszcze ściślejszą więź. Tak oto dokonuje się nowy sposób odkrycia społecznej natury człowieka. Gdy jestem z drugim tylko zewnętrznie, paradoksalnie może zachodzić stan wzajemnej wewnętrznej izolacji. Tak wiele osób przeżywa tragedię samotności w małżeństwie. Z kolei gdy ze szczerej woli wybieram zewnętrzną samotność, w sercu odkrywam Bożą obecność. Wówczas rodzi się doświadczenie więzi z Bogiem i w Bogu z człowiekiem. Szczęście życia w samotności…
19 lipca 2015 (Mk 6, 30-34)
Powyższy tekst wraz z ilustracją w całości pochodzi ze strony Eremu Maryi „Brama Nieba”. Pozostałe artykuły z kalendarzem liturgicznym Ojca Pustelnika znajdziecie TUTAJ.
↑ Komentarze i Dobra Homilia
Zoom Mocnych w Duchu (~3′) i Zielone Pastwisko ojca Piotra Kleszcza (~5-7′). Poniżej wyłącznie aktualny odcinek, poprzednie dostępne są w rozwijanej playliście (biała ikonka w oknie video):
Zoom Mocnych w Duchu
o. Recław SJ/I. Pozorska
Źródło: Mocni w Duchu
Zielone Pastwisko
o. Piotr Kleszcz OFM
Źródło: Archidiecezja Łódzka
Dzisiejsza albo najbardziej aktualna dostępna homilia Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia (najwcześniej po transmisji mszy świętej) (~10-25′):
↑ Msze w Sanktuarium
Transmisje dzisiejszych mszy świętych na żywo:
1) mszy dla dzieci z Mocnymi w Duchu i ojcem Remigiuszem Recławem SJ o godzinie 10:00
2) mszy z różańcem o godzinie 18:00 w Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus w Łodzi (różaniec o 17:30).
3) mszy ostatniej szansy z ojcem Zygmuntem Kwiatkowskim SJ o godzinie 20:30.
Dostępne homilie i transmisje mszy z Abp Rysiem – TUTAJ.
Niedziela, 18 lipca 2021, godzina 10:00 oraz 17:30/18:00 i 20: 30.
Wszystkie nasze najnowsze artykuły możecie znaleźć na stronie głównej fioletowemirabelki.pl